O wszystkim i o niczym forum ogólne bez ograniczeń terytorialnych
user940736
Emigrant
Posty: 165
Rejestracja: 10 lis 2007 19:53

Chwala Bohaterom!

Postautor: user940736 » 01 sie 2008 16:47

za kwadrans godzina "W". chwala BOHATEROM, ktorzy oddali zycie w walce z szatanskim nazizmem!

gherbid
Rezydent
Posty: 1506
Rejestracja: 16 kwie 2008 19:18

Postautor: gherbid » 01 sie 2008 16:51

Raczej wolałbym uczcić minutą ciszy ten akt głupiego i naiwnego heroizmu. W końcu "dzięki" aliantom i Związkowi Radzieckiemu cała Polska parę lat później dostąpiła zaszczytu odbudowy stolicy...

user940736
Emigrant
Posty: 165
Rejestracja: 10 lis 2007 19:53

Postautor: user940736 » 01 sie 2008 16:55

glupia i naiwna jest Twoja odpowiedz

gherbid
Rezydent
Posty: 1506
Rejestracja: 16 kwie 2008 19:18

Postautor: gherbid » 01 sie 2008 16:59

Poczytaj trochę o Powstaniu, człowieku a potem komentuj. Związek Radziecki powstrzymał wojska na wschodnim brzegu Wisły i żołnierze patrzyli na dewastację Warszawy, a Alianci wbrew wcześniejszym obietnicom nie zezwolili na wsparcie powstańców z powietrza, tłumacząc to rzekomym niebezpieczeństwem załóg. Sugerowałbym najpierw poczytać a potem robić z siebie idiotę.

user940736
Emigrant
Posty: 165
Rejestracja: 10 lis 2007 19:53

Postautor: user940736 » 01 sie 2008 17:03

Ty juz nie badz taki "czytelnik", nie Ty jeden znasz historie, inni tez chodzili do szkoly.


Bohaterow nazywasz "glupimi i naiwnymi"? jasne ze wygodniej nic nie robic, cenic zycie bardziej niz wolnosc.

Dzieki nim duch w Narodzie nie zginal, nazisci, bolszewicy i euro-komuna moga nam naskoczyc

Brain
Gastarbeiter
Posty: 2
Rejestracja: 23 cze 2008 20:12

Postautor: Brain » 01 sie 2008 17:10

Z calym szacunkiem do poleglych, jak slysze cos w stylu "euro-komuna" to sie chce zwrocic posilek.

O zmarlych sie zle nie mowi, popelnili bledy, ktorych raczej nie byli swiadomi.

pozdrawiam

Usercostam
Rezydent
Posty: 5231
Rejestracja: 06 gru 2013 12:00

Postautor: Usercostam » 01 sie 2008 17:16

Sorry, ale to troche zabawnie wszystko brzmi w ustach ludzi siedzacych w UK ;)

gherbid
Rezydent
Posty: 1506
Rejestracja: 16 kwie 2008 19:18

Postautor: gherbid » 01 sie 2008 17:16

Bo głupim i naiwnym ze strony naszego rządu było zaufanie Brytyjczykom i Stalinowi i włączenie Warszawy do planu "Burza". Nie neguję heroizmu Powstańców. Problemem jest tylko to, że klasycznie zostaliśmy wydymani w dupsko.
Więc się tak nie unoś, bo nie obrażam Powstańców w żaden sposób.
Ale już w czasach Cesarstwa Rzymskiego ktoś powiedział: "Żeby zostać bohaterem, trzeba być głupcem. Najczęściej martwym głupcem".
Mój dziadek wielokrotnie to powtarzał. A tak się złożyło, że był dwukrotnie ranny pod Monte Cassino. Więc chyba wiedział co mówi, kiedy powtarzał, że całe Powstanie to kolejny dowód na to jak naiwnymi głupcami jesteśmy, że wciąż ufamy tym co nas zdradzają.
Byliśmy głupcami, bo daliśmy się ponownie wmanewrować w gierki polityczne które zaowocowały ostatecznie zdradą w Poczdamie.

A tu masz kawałek dyskusji:
Mówiąc krótko i dosadnie alianci zachodni jak zwykle "schowali głowę w piasek" pozwalając Stalinowi zrobić co on chciał. A konkretnie to jest to zagadnienie dość skomlikowane. Co innego bowiem alianci zachodni, a co innego ZSRR. Sytuacja polityczno-militarna w pierwszych miesiącach 1944 r. była taka, że zmusiła rząd polski w Londynie do zmiany wcześniejszych ustaleń i włączenia Warszawy do planu "Burza". Nie znając treści konferencji teherańskiej(zdrada mocarstw zachodnich sprawy polskiej), premier Mikołajczyk sądził, że wybuch powstania w stolicy stanie się ostatnim atutem Polski w walce o granice i suwerenność państwową. Stąd, z jednej strony, naciskany przez Brytyjczyków, aby wznowić stosunki polsko-radzieckie, z drugiej zaś, wierny podstawowym interesom Polski, był skłonny podjąć decyzję o wybuchu powstania w Warszawie. Doświadczenia z przebiegu akcji "Burza" na terenach wschodnich kazały mu sądzić, że Stalin gotów jest za wszelką cenę zmusić rząd polski do ustępstw graniczących z utratą samodzielności politycznej Rzeczypospolitej. Nie podzielał jego poglądów naczelny wódz, gen. Sosnkowski. Bez względu więc na wybuch i przebieg powstania nie należało według Sosnkowskiego pertraktować z ZSRR, a jedynie wymusić na Brytyjczykach respektowanie umowy polsko-angielskiej sprzed września 1939 r.
Dnia 31 lipca 1944 r., po otrzymaniu meldunków o bliskim desancie Armii Czerwonej na drugą stronę Wisły, komendant główny AK gen. Komorowski podjął decyzję o wybuchu powstania. Następnego dnia o godz. 17 (godzina W) oddziały AK miały zaatakować najważniejsze placówki niemieckie w mieście. Niemal jednocześnie premier Mikołajczyk wyjeżdżał do Moskwy. Spotkanie ze Stalinem i polskimi komunistami odbyło się już po wybuchu powstania i nie dało żadnych rozstrzygnięć. Radziecki przywódca żądał granicy na linii Curzona i reorganizacji rządu polskiego, w którym poważne znaczenie mieliby reprezentanci utworzonego 21 lipca w Moskwie PKWN.
Armia Czerwona tymczasem doszła do Wisły pod Warszawą i na rozkaz Stalina zatrzymała się. Stalin postanowił niemieckimi rękami rozprawic się z polskim panstwem podziemnym. W połowie sierpnia władze ZSRR oficjalnie potępiły dowództwo powstania, a następnie nie wyraziły zgody na wahadłowy lot zaopatrzeniowy dla Warszawy bombowców amerykańskich połączony z lądowaniem na lotnisku za linia frontu, które były pod kontrolą Rosjan. Ujawnienie światowej opinii publicznej stanowiska rządu sowieckiego w sprawie pomocy dla powstania i upór premiera Winstona Churchilla doprowadziły do wyrażenia zgody na jeden lot na początku września, ale było juz wtedy za późno na cokolwiek. W połowie września, żołnierze polskiej 1 Armii wojska Polskiego gen. Berlinga dokonali desantu na lewobrzeżną Warszawę. Chcieli oni wspomóc powstańców, jednak po kilku dniach, przy olbrzymich stratach własnych i bez wsparcia ze strony głównych sił Armii Czerwonej, musieli się wycofać. Berling został za to potem zbesztany przez Rosjan i utracił chyba naczelne dowódctwo nad wojskiem polskim. Dopiero w drugiej połowie wrzesnia Stalin wyraził zgodę na zrzuty dla walczącej Warszawy, ale było za późno na pomoc. Na koniec dzięki zabiegom rządu polskiego w Londynie, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone uznały Armię Krajową za wojsko kombatanckie. To samo uczynili Niemcy, natomiast nie Stalin. 2 października po 63 dniach walki powstanie upadło, nie osiągając założonego celu. Niektórzy historycy nazywają powstanie warszawskie gwoździem do trumny dla polskiego państwa podziemnego. A gwóźdź ten wbił Stalin.

gherbid
Rezydent
Posty: 1506
Rejestracja: 16 kwie 2008 19:18

Postautor: gherbid » 01 sie 2008 17:21

user1814656 pisze:Sorry, ale to troche zabawnie wszystko brzmi w ustach ludzi siedzacych w UK ;)


Nie rozumiem Twojego stwierdzenia? Wg Ciebie opuszczenie granic kraju obliguje do zapomnienia historii? Nic dziwnego że nie masz kobiety. Chyba ciężko znaleźć temat, na który można z Tobą podyskutować...

user940736
Emigrant
Posty: 165
Rejestracja: 10 lis 2007 19:53

Postautor: user940736 » 01 sie 2008 17:31

Juz w 1920 walczylismy samotnie z bolszewikami, zachod nie raczyl kiwnac palcem, woleli ufac swej mocy politycznej, "naiwni" Polacy od zawsze ufali tylko Bogu, dlatego zachod upadl a my trwamy, smiejemy sie w twarz michnikowszczyznie, a oni przed nia klekaja i biora bolszewickie "madrosci" na powaznie, ulegaja ge*owskiej propagandzie i nie potrafia sie przed nia obronic, "tolerancja" wiaze im rece i mozgi, byle KaGieBista dyryguje idiotami z telewizora - takie sa konsekwencje pertraktowania z sowietami zamiast do nich strzelac, jak do psow. moze i sa bogatsi ekonomicznie, ale duchowo to sa trupy, dali sie zajsc od tylu (nomen omen)

Brain
Gastarbeiter
Posty: 2
Rejestracja: 23 cze 2008 20:12

Postautor: Brain » 01 sie 2008 17:32

...no jeden jest napewno, na ktory dyskutuje.


pozdrawiam

domyslny w mojej wypowiedzi jest "temat"

Artur79
Rezydent
Posty: 2318
Rejestracja: 30 sie 2007 09:41

Postautor: Artur79 » 01 sie 2008 17:34

wez takie slowa jak czerwoni, ojczyzna, zagrozenie, bog, geje, zydzi, nastepnie poskladaj w wmiare logiczne zdania i masz wypowiedz user940736a :)

Usercostam
Rezydent
Posty: 5231
Rejestracja: 06 gru 2013 12:00

Postautor: Usercostam » 01 sie 2008 17:37

gherbid pisze:
user1814656 pisze:Sorry, ale to troche zabawnie wszystko brzmi w ustach ludzi siedzacych w UK ;)


Nie rozumiem Twojego stwierdzenia? Wg Ciebie opuszczenie granic kraju obliguje do zapomnienia historii? Nic dziwnego że nie masz kobiety. Chyba ciężko znaleźć temat, na który można z Tobą podyskutować...


chodzilo mi o te wypowiedz user940736:

Dzieki nim duch w Narodzie nie zginal, nazisci, bolszewicy i euro-komuna moga nam naskoczyc


Dla mnie siedzenie za granica i zostanie na stale ma sie nijak do patriotyzmu. Dlatego ten temat mi sie wydaje zabawny. Co nie zmienia faktu, ze mam szacunek do ludzi, ktorzy walczyli.
Jest tylko jedno ale... Polski o ktora walczyli moi dziadkowie juz nie ma. Moja rodzina zostala przesiedlona na pomorze z dalekich wschodnich krancow owczesnej Polski, na odzyskane ziemie niemieckie.
Ale na pewno kiedys odwiedze te rejony, chociaz teraz trudno raczej bo tam Bialorus jest teraz.

Brain
Gastarbeiter
Posty: 2
Rejestracja: 23 cze 2008 20:12

Postautor: Brain » 01 sie 2008 17:41

Jest takie przyslowie dosyc znaczaco trafne: "Za dziekuje, rodziny nie wyzywie."

Mysle, ze sednem sprawy jest nie to jakimi cfanymi, uduchowionymi, wspanialymi ludzmi baaa, jakim niebezpiecznie boskim narodem jestesmy. Ale kwestia, ze nalezy we wszystkim miec umiar i wszystko wywazac.
Niestety jako narod popadamy w skrajnosci, a kazda skrajnosc w zachowaniu wyglada tak jak... (tu bedzie przyklad zeby zobrazowac) wpadanie w poslizg samochodem... nerwowe kontrowanie kierownica ma skutek odwrotny do zamierzonego. My popadlismy w samozachwyt jacy to jestesmy bogaci duchowo, wspaniali... co z tego, zawsze sprzedani za grosze, uslugujacy wszystkim, ale z pseudo godnoscia i wilelkim sercem.

Zatem lepiej chyba miec troszke mniej wiary i martwych bohaterow a pelniejsze miski jadla dla swojej dziatwy.

user940736
Emigrant
Posty: 165
Rejestracja: 10 lis 2007 19:53

Postautor: user940736 » 01 sie 2008 18:06

brain pisze:Jest takie przyslowie dosyc znaczaco trafne: "Za dziekuje, rodziny nie wyzywie."

Mysle, ze sednem sprawy jest nie to jakimi cfanymi, uduchowionymi, wspanialymi ludzmi baaa, jakim niebezpiecznie boskim narodem jestesmy. Ale kwestia, ze nalezy we wszystkim miec umiar i wszystko wywazac.
Niestety jako narod popadamy w skrajnosci, a kazda skrajnosc w zachowaniu wyglada tak jak... (tu bedzie przyklad zeby zobrazowac) wpadanie w poslizg samochodem... nerwowe kontrowanie kierownica ma skutek odwrotny do zamierzonego. My popadlismy w samozachwyt jacy to jestesmy bogaci duchowo, wspaniali... co z tego, zawsze sprzedani za grosze, uslugujacy wszystkim, ale z pseudo godnoscia i wilelkim sercem.

Zatem lepiej chyba miec troszke mniej wiary i martwych bohaterow a pelniejsze miski jadla dla swojej dziatwy.
jest taka bajka La Fontaine'a o psie i wilku, znasz? "lepszy na wolnosci kasek lada jaki, nizli w niewoli przysmaki".


a slyszales o armii krola Leonidasa?

sa wartosci wazniejsze niz pelna micha i bezpieczenstwo - wolnosc, godnosc, milosc, dobro, Prawda, itd.


Wróć do „Hyde Park”



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 50 gości