Postautor: kwiatuszek2 » 01 sie 2011 13:01
po zakonczeniu pracy mąż sie rozliczyl i wrocil do polski.Wkrotce otrzymal czek.ktory zrealizowalismy.Po dokladnie roku,otrzymał pismo,że dokonano błędnych kalkulacji i musimy oddac ok 500F,w przeciwnym razie beda kary itp.Napisałam reklamację,na ktorą otrzymalismy odpowiedz,że sorry ich błąd,ale pieniążki musimy oddać.W lutym zdeklarowaliśmy,że oddamy te pieniądze,tylko niech napiszą numer konta banku na jaki mielibyśmy dokonac wpłaty,bo kazali nam przeslac te pieniadze czekiem,a u nas w Polsce zaden bank takich czeków nie wystawia.Napisałam w jezyku polskim,bo nie znam angielskiego,a nie stac mnie non stop na tlumaczy.To bylo w lutym,za ok tydzien otrzymalam pismo ze mój list trafił do tłumacza i tak tłumaczą do dziś,a mamy sierpien czyli juz 6 miesiecy.W tym czasie z innego miejsca otrzymuję ponaglenia,grożby,az w końcu przyszło 100f kary.Napisalam ponownie do nich list i wciąż czekam na odpowiedz.Tak więć blondynek przyszło nam do glowy napisać list,tylko okazuje się ,że nie traktują tych listów serio.Co ja mam robić?Mąż zbytnio sie nie przejmuję ,ale za to ja..ciągle o tym myślę,jestem bezradna,że z powodu błędów ich pracownikow musimy ponosic takie konsekwencje.A po 3 miesiącach nastepne kary i nastepne