@StaraBaba - akurat @usercostam ma sporo racji. Fakt, lubię to co robię, ale rzeczywiście szukam czegoś nowego. Niedawno minęły dwa lata mojej pracy dla obecnej firmy i po prostu czuję się wypalony. Ale nie przez crunche, bo akurat w moim przypadku są to wyjątkowe sytuacje i nie zdarzają się często. Problemem jest to, że cały rok 2012 na stanowisku CEO mieliśmy człowieka-orkiestrę, który zrobił sobie prywatną piaskownicę z firmy i spowodował masowy odpływ ludzi. Dopiero w grudniu zeszłego roku firma pozbyła się go, ale kondycja do jakiej doprowadził świetnie zapowiadający się startup ( bo to w sumie startup ) była tragiczna. Pod nowym dowództwem zaczyna to mieć ręce i nogi, znów rekrutujemy ludzi itd. ale mi własnie ten 2012 napsuł tak krwi, że jakoś specjalnie mi nie zależy ( choć nadal dopnę projekt do końca itd. bo to że nie zależy, to nie znaczy, że mam się zachować jak amator ). Zresztą i tak myślę, by zacząć własną działalność, więc dlatego nie spieszę się jakoś ze zmianami na polu zawodowym.
@usercostam - tak jak wyżej napisałem, masz sporo racji. Tylko że akurat crunch jest niemal wpisany w games industry. Na palcach jednej ręki można policzyć firmy, które w jakikolwiek sposób nadgodziny rekompensują ( przede wszystkim programistom, bo ci na ogół muszą po godzinach zostawać ). Branżę dwa razy zmieniałem i mimo wszystko wracam do gamedevu. Taki masochizm zawodowy