Tutaj zamieszczamy pytania dotyczące życia na wyspach, które nie kwalifikują się do innych kategorii
Aaga2
Gastarbeiter
Posty: 3
Rejestracja: 26 mar 2013 19:15

POMOCY!!!DZIECKO POBITE W SZKOLE

Postautor: Aaga2 » 26 mar 2013 19:49

POMOCY!!!
Moje dziecko zostalo pobite w szkole w klasie podczas trwania lekcji w obecnosci nauczyciela.

Zostal pobity przez dziecko angielskie za rozmowe po polsku -jak twierdzi sprawca czynu. Co ciekawe syn siedzi z kolega nie polakiem z ktorym tylko rozmawia po angielsku.

Syn najpierw byl bity linijka po twarzy a nastepnie ok 10 razy z piesci w twarz i w glowe - pozniej dziecko angielskie szarpalo syna za szyje w celu zrzucenia go z krzesla i dopiero wtedy nauczyciel zareagowal i zaczal odciagac rozwcieczonego w transie agresji anglika ,ktory jeszcze machal rekoma do bicia.

Prosze o informacje co moge zrobic aby uchronic syna przed kolejnym takim atakiem.
Bylam juz na pogotowiu.
Jutro chce isc na policje -ale wiem ze bez konkretnej wiedzy z mojej strony na temat co moge wymagac i o co prosic to mnie zbeda gadka typu -zrobimy co w naszej mocy i porozmawiamy ze sprawca i z jego rodzicami.

Szkola twierdzi ze dyrektorka wyciagnie wnioski. No i ze jak jeszcze raz gosciu pobije mi syna to go wyrzuca ze szkoly-to co mam na to czekac?

Prosze o porade czego moge zadac na policji .czego w szkole i moze gdzies jeszcze moge otrzymac pomoc w takiej sprawie .
Moze ktos wie jak taka sprawa wyglada od strony prawniej.
Dziekuje

ODINN
Posty: 0
Rejestracja: 03 paź 2008 14:03

Postautor: ODINN » 26 mar 2013 20:36

Darekzlondku może będzie ci mogl cos napisac.

Wg mnie - szkola powinna pociagnac do odpowiedzialności ucznia/nauczyciela, LUB co najmniej, przeprowadzić rozmowe z agresorem.

Być może skończy się na zawieszeniu na jakiś czas... raczej krotki.

Zrobic obdukcje na policji (im szybciej tym lepiej), żeby był jakiś dowod tego co się stało... obrażenia itd.

Niewesolo.

aina24
Rezydent
Posty: 2989
Rejestracja: 29 sty 2010 15:34

Postautor: aina24 » 26 mar 2013 21:55

obdukcje lekarz robi nie policja...

ODINN
Posty: 0
Rejestracja: 03 paź 2008 14:03

Postautor: ODINN » 26 mar 2013 22:50

aina24 pisze:obdukcje lekarz robi nie policja...


racja.

dopiero info o tym idzie do odpowiednich organow.

aina24
Rezydent
Posty: 2989
Rejestracja: 29 sty 2010 15:34

Postautor: aina24 » 26 mar 2013 22:59

nie napisalas w jakim wieku jest syn, ale domyslam sie, ze maly jeszcze skoro piszesz dziecko itd..

jak ja mialam 9 czy 10 lat to bylam w podobnej sytuacji jak twoj syn. Tylko, ze dzieci male maja taki dziwny charakter, ze nie przyznaja sie do tego, ja tez nie powiedzialam, ale, ze plakalam jak wrocilam ze szkoly mama mnie zapytala co sie stalo. Powiedziala od razu, ze jesli mam tylko jeden slad, ze mnie ktos dotknal to od razu idzie do szkoly. Tak wiec jak zobaczyla siniaka to od razu pobiegla do dyrektorki i nauczycielki, a potem od razu do domu tej dziewczynki co mnie kopnela itp i jak wrocila to powiedziala, ze byla tu i tam i ze poszla do domu tej dziewczynki, matka ja zawolala i zapytala czy to prawda, ona sie przyznala i ja zbila na oczach mojej mamy. A potewm na drugi dzien ta dziewczynka tak sie mnie bala, ze bardzo mila byla. Ale tamta sytuacja byla dla mnie wazna pamietam, bo zrozumialam wtedy jako maly bobas, ze nie musze sie nikogo i nieczego bac, bo mama wszystko zalatwi. Moze smieszne, ale dokladnie pamietam jak sie wtedy czulam:)
ze teraz jak sobie pomysle, to mi szkoda bylo mnie samej, ze taki bobas bylam przestraszony:) Ale potem jak juz moj brat mial problemy w szkole o 4 lata mlodszy, to tez nie powiedzial nic w domu a ja bobas bylam sama ale sie domyslilam i siedzialam przed jego klasa i go polnowalam czy mu nikt nic nie zrobi, a jak cos podejrzewalam to od razu do jego wychowaczyni szlam i mowialam, ze ona od razu reagowala, bo w sumie kazdy nawet to widzial, ze ja moglam siedziec godzinami i czekac na niego by sam nie wracal.

W kazdym badz razie, na podstawie tego wiem, ze najwazniejsze, w tym momencie jest to by to sie nie powtorzylo, a takze wazniejsze to by nie padlo to na psychike twojego syna, tzn, zeby czul sie bezpiecznie i rzecz jasna dowartosciowany itp. Moze dobrym sposobem byloby zarzadac od dyrektorki spotkania z matka tego dziecka i dodatkowo syna z tym drugim i wyjasnic wszystko? jesli to nie wchodzi w gre z jakiegos powodu to rzeczywiscie mozna udac sie na policje i zlozyc zeznania. Bedzie wygladalo to tak, ze policjant bedzie zapisywal dokladnie to co sie stalo, dobrze by bylo miec np zdjecie jakis obrazen na ciele, czy zaswiadczenie od lekarza. Nawet sam fakt, ze policja ma obowiazek przyjac zgloszenie i wezwac na przesluchanie to juz sam ten proces moglby dziecko przestraszyc troche, a wlasciwie o to przestraszenie chodzi. Kazdy unwanted touch jest przestepstwem, a co dopiero uderzenie z intencja, tak wiec policja ma obowiazek przyjac te sprawe, i jak rozmawiac bedziesz z policja to nie pytajaca ale z taka wlasnie pewnoscia, ze wiesz, ze maja ten obowiazek, a jesli nie to wiedza, ze mozna zglosic skarge na tego policjanta co obslugiwal. Przy wyjsciu z komisariatu jest taka aplikacja o skrage na policje, to tak przy okazji.. pozdrawiam:)

Aaga2
Gastarbeiter
Posty: 3
Rejestracja: 26 mar 2013 19:15

Postautor: Aaga2 » 27 mar 2013 08:46

Dziekuje za podpowiedzi- kazda informacja jest dla mnie cenna.

Co do wieku mojego syna to ma on 14 lat -ale jakos to dalej jest moj maly synek :-)
Sam fakt ze dzieci na przerwie pobija sie nie jest taki straszny-ale atak na lekcji w obecnosci nauczyciela-pisze atak bo syn siedzial w lawce ,nawet nie wstal aby sie bronic -ten co go pobil musial pokonac pol klasy w swoim dla mnie rasistycznym celu -mysle ze tak to sie nazywa jesli poszlo o "niby"o polski jezyk- to jakas paranoja w szkole wielonarodosciowej- i to jest to co mi spac nie daje bo takie przekonania typu rasizm wychodza juz z domu od rodzicow i rozmowa nawet z policja nie zmieni raczej przekonan tamtego dziecka.
Moj syn uczony jest tolerancji-a kto mu przyjaciel kto wrog sam na sobie sie przekona.Dla mnie kolor skory nie ma znaczenia a co dopiero narodowosc.

Ale dzisiaj sprawe i tak zglosze na policje.
Mam zdjecia pobitej twarzy syna -jest dobrze sina wiec policja zobaczy tez sama ze to nie maly siniaczek.
Lekarz na pogotowiy jak syna ogladal to widac bylo ze cisnienie jemy poszlo do gory ze takie pobicie mialo miejsce w szkole i to na lekcji.

aina24
Rezydent
Posty: 2989
Rejestracja: 29 sty 2010 15:34

Postautor: aina24 » 27 mar 2013 11:02

14 lat to tak, na policje od razu myslalam, ze maly jakis naprawde.
mozna tez go przeniesc do innej, spokojniejszej klasy.
pozdrawiam.

rolmopsik
Posty: 0
Rejestracja: 01 mar 2013 18:40

Postautor: rolmopsik » 27 mar 2013 13:33

Stanowczo - wizyta na policji, zgłoszenie o przestępstwie ...macie świadkow - więc sprawa prosta ..Skoro został pobity z powodu mówienia po polsku - podciągnąć pod rasizm , samo wypowiedzenie słowa na głos, spowoduje Alarm... Myśle, że wizyta w szkole byłaby wskazana i rozmowa z dyrektorem, SZKOLA jest odpowiedzialna za wszystko, co się dzieje na jej terenie i to oni są odpowiedzialni za to, jak dzieciaki się tam zachowują...Ja to bym się starala o odszkodowanie od prywatnej jednostki (rodzicow agresora) lub od placówki, która dopuścila do takiego konfliktu..... Nie poddawaj się i nie daj omamić miłymi słowkami - niby zrozumienia!!!!
Jesoooo, jak by się to mojemu przytrafiło, to juz bym była sławna - w gazetach byście o tym czytali !!!!

aina24
Rezydent
Posty: 2989
Rejestracja: 29 sty 2010 15:34

Postautor: aina24 » 27 mar 2013 14:27

Rolmopsik pisze:Stanowczo - wizyta na policji, zgłoszenie o przestępstwie ...macie świadkow - więc sprawa prosta ..Skoro został pobity z powodu mówienia po polsku - podciągnąć pod rasizm , samo wypowiedzenie słowa na głos, spowoduje Alarm... Myśle, że wizyta w szkole byłaby wskazana i rozmowa z dyrektorem, SZKOLA jest odpowiedzialna za wszystko, co się dzieje na jej terenie i to oni są odpowiedzialni za to, jak dzieciaki się tam zachowują...Ja to bym się starala o odszkodowanie od prywatnej jednostki (rodzicow agresora) lub od placówki, która dopuścila do takiego konfliktu..... Nie poddawaj się i nie daj omamić miłymi słowkami - niby zrozumienia!!!!
Jesoooo, jak by się to mojemu przytrafiło, to juz bym była sławna - w gazetach byście o tym czytali !!!!



:) przypomialo mi sie jak bylam w podstawowce tak juz z 15 lat mialam i przyszla wlasnie matka jednego chlopaka, ktorego taki inny przesladowal i chyba nawet uderzyl. Nie wiem dokladnie jak to bylo ale po fakcie sie dowiedzialam co zaszlo. Tak wiec stoje na korytarzu z kolezankami i podchodzi babka tak przy sobie troche do tego ow chlopaka i mowi do niego- dlaczego go zaczepiasz, sprobuj jeszcze tylko raz to zrobic?! i wziela go za bluzke z przodu, zakrecila i tak z calej sily na sciane do gory rzucila i odeszla bo w sumie on lezal pod sciana. Nie wiem jak sie to skonczylo, ale widok byl niezly :lol:

rolmopsik
Posty: 0
Rejestracja: 01 mar 2013 18:40

Postautor: rolmopsik » 28 mar 2013 01:43

he he he....to nie bylam ja - raczej drobnej budowy jestem - nawet teraz :D :D
Mój syn mial kłopoty tego typu, w pierwszych latach podstawowki (jeszcze w PL) i wiadomo przecież, ze nie bylo wtedy (jakieś 12lat wstecz), żadnej rozsądniej polityki przeciwdzialającej prześladowaniom w szkole, czy nic podobnego, rodzice zazwyczaj, sami rozwiąywali takie problemy. A mianowicie - syn wrocił ze szkoły, kilka razy, przygaszony i nie swój, i zaczął mnie prosić o jakieś drobne na "coś tam", wzięlam go jednego dnia w obroty i tak od słowa do słowa - WYSZŁO SZYDŁO Z WORKA.... Przed szkolna bramą stało dwoch osiłków, ze starszej klasy i zbierało Haracz - w postaci pieniędzy, a jak dzieci nie mialy, to - konfiskowali kanapki, albo jakieś pokemonowe żetony itp.....We mnie się zagotowało - no ja przecieeż nie pójdę się z gowniarzami szarpać, bo by mi na głowe mogli napluć - dawaj zmobilizowałam mojego Byłego, czyli tatusia....Smarki w powietrzu nóżkami majtali, a w porach mokro ze strachu mieli, adres rodziców był formalnością i wizyta w melinie alkoholików osiedlowych też przyniosla raczej pozytywne skutki....Do końca szkoły, nie musialam się martwić o Młodego, smutny wrócił tylko raz- ale to z powodu zlamanego serca - a na to lekarstwa nie mam SORRY :D :D :D

PS
....aaaaa i piłka NIKE do nogi tez sie odnalazła, hahahhaha...
Mialam tez przygodę z pedofilem , ktorego osobiście ganialam po osiedlu (tfu zbok jeden, tfu!)....ale to już inna historia :D
Tak to jest byc samotna matką , ale z koneksjami hahahahha

lena030
Gastarbeiter
Posty: 1
Rejestracja: 17 lip 2013 20:19

Postautor: lena030 » 17 lip 2013 20:24

O zgrozo aż ciarki mi przeszły po plecaccccch !!! Mam w sierpniu wyemigrować , córka ma 14 lat . Czy często w szkołach są takie sytuacje ? Ktoś ma jakieś doświadczenie odnośnie Polskich nastolatków w Angielskich szkołach :?:

klinkier
Gastarbeiter
Posty: 1
Rejestracja: 19 lip 2013 08:30

Postautor: klinkier » 24 lip 2013 15:19

Patologia jest wszędzie, więc na to chyba nic nie poradzi. W polskich szkołach też się takie rzeczy dzieją, a nawet dużo gorsze.


Wróć do „Sprawy codzienne”



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 11 gości