Postautor: aina24 » 18 sty 2013 23:23
Marc,
oburzasz sie troszke ale chyba nie do konca masz racje. Ty na to patrzysz z wlasnej perpektywy, a Twoja sytuacja pewnie byla inna, choc nie wiem z jaiego powodu rozstali sie Twoji rodzice i nie pytam oczywiscie. Ale sytuacje sa rozne. Z tego tutaj postu pierwszego wynika jasno, ze facet pil i to nie o samo picie chodzi, jak bardziej o to, co i jak sie robi pod wplywem alkoholu. Pewnie tego nie doswiadczyles i znowu tej strony nie rozumiesz(?) bo gdybys rozumial, to bys inaczej patrzyl na to wszystko. Ja tez wychowywalam sie bez ojca.
Choc widzac czest np sasiadow ganiajacych sie zona z mezem z siekiera po ogrodzie o 11 w nocy, bo on upity, a 4 dzieci maja. U drugich sasiadow tez nie lepiej bylo, skoro policja czesto pukala czy cos widzielismy itd.. a o ile jeszcze rzeczach sie nie wie jakie sie dzieja w rodzinach. Dzieci zawsze powinny byc na pierwszym miejscu, podziwiam kobiety, ktore zawsze potrafia stawiac dzieci na pierwszym miejscu i ich dobro jest najwaniejsze. Bo naprawde jak sobie przypomne kolezanki nawet z podstawowki choc wtedy nie rozumialam wiele to teraz czasem jak sobie przypomne, to mnie dziwi, ze jaka matka moze pozwolic na to, by facet pijany przychodzil do domu i sie awanturowal przy dzieciach itd... raz mozna, drugi tez, ale potem trzeba postawic warunek. Z postu pierwszego wynika, ze decyzja nie byla nagla, zona na pewno dawala szanse, az w koncu limit sie wyczerpal. Ja podziwiam kobiety za to, ze maja odwage wlasnie tak postawic dzieci na pierwszym miejscu, wiadomo, ze nikt nie chce byc sam i wiele kobiet ze strachu przed samotnoscia zyje pod jednym dachem z takimi pajacami, ale podziwiam i szanuje te, ktore maja odwage z takich toksycznych zwiazkow sie uwolnic.
Nie chce oceniac autora postu, bo nie mi oceniac, ale wydaje mi sie, ze
jak sie kogos kocha to takich rzeczy sie nie robi ?, tj zona z dziecmi malymi sie meczy sama a facet chodzi i sie upija- bo tak wynika z faktow. To, ze kobieta bierze slub nie znaczy, ze staje sie czyjas wlasnoscia, ma prawo odejsc jak nie jest happy. Jesli chodzi o dzieci to jesli ma pozwolenie z sadu to zona nie moze zabronic sie widywac, jesli nic dzieciom nie zrobil to jasne, ze chca sie z nim spotykac.