Ogólne rozmowy na tematy związane z pracą w Wielkiej Brytanii. Ogłoszenia o pracy można znaleść pod adresem www.londynek.net/jobs
daro43
Rezydent
Posty: 1568
Rejestracja: 28 lip 2011 14:31

praca

Postautor: daro43 » 10 lis 2012 18:13

I tu masz racje racje i racje, ja wiele lat pracowałem po budowach, było cieżko , teraz pracuje sobie w hotelu na recepcji , ze wzgledu już też na zdrowie bo dżwigać mi lekarz zabronił i powiem ze nie załuje nie jest mi zimno , pijakow tez tu nie ma, a pija po budowach jak cholera, zarobie te 300£ tyg.payslipy dostaje co tydzien p-60 tez na czas co roku, a tu tak jest dziewczyna co sprzatala wyjechala do polski nagle szef mnie pyta czy mam kogos co umie sprzatac, polecilem kolezanke co Tu juz 5 lat sprzata , kazał jej na drugi dzien przyjsc do pracy i pracuje ale byla na miejscu i to jest ta zaleta byc tu i teraz.

gamedev
Emigrant
Posty: 446
Rejestracja: 31 gru 2011 03:25

Postautor: gamedev » 10 lis 2012 23:15

@daro43

Powtórzę, to co już ci napisano, ale nie unoś się tak i przede wszystkim postaraj się nie atakować innych użytkowników personalnie, bo bardzo szybko odejdzie nam jakakolwiek ochota do dyskusji z tobą i traktowania cię poważnie.

Co do agencji, to rozróżnij że są niesławne "agencje" ( takie znane z londynka, z postów "oszukali mnie" ) i agencje, które nie mają wcale za zadanie znalezienie komuś pracy, Agencje mają za zadanie znalezienie pracownika, bo to firma zgłasza się do agencji i jej płaci. Jeśli ja mówię o agencjach, to mam na myśli tylko takie, bo innych nie znam. Moja firma tylko przez agencje szuka pracowników. Dostajemy CV i jeśli kandydat się może nadawać, to dajemy cynk agencji, by nas z danym kandydatem skontaktować na interview. Jednak jak już kogoś zatrudnimy, to taki pracownik nie zarabia mniej "bo jest z agencji". Rola agencji kończy się w miejscu, gdy kogoś znajdziemy, lub nie. Nie siedzę w HR, więc sytuację znam z grubsza. Przeprowadzam techniczne interview, więc CV trafiają też do mnie. Znam jednak sytuację z grubsza. Do nas można co prawda wysłać ( nie przynieść w zębach ) CV, ale jeśli nikogo w danej chwili nie szukamy, to takie CV i tak zaginie.

Masz rację co do bycia na miejscu. Aczkolwiek różnie to wygląda w przypadku specjalistów. W poprzedniej firmie kilka razy interview przeprowadziliśmy przez telefon. W obecnej jednak trzeba się zjawić i agencja może ustawić interview powiedzmy "na za tydzień czy dwa", ale kandydat musi mieć świadomość, że przez ten tydzień odzwiedzi nas kilku innych kandydatów, a za dwa to możemy powiedzieć, że już kogoś znaleźliśmy. Więc dla dobra samego kandydata lepiej być jednak na miejscu. Przypuszczam, że w przypadku prac fizycznych jest to jeszcze bardziej wskazane. Ja dodam, że moje pierwsze interview dawno temu, jak mieszkałem jeszcze w Polsce było przeprowadzone przez telefon, potem dostałem offer letter i dalej poszło. Tylko, że wtedy to były trochę inne czasy i nie tylko mnie tak "ściągnięto". Moja ówczesna firma sporo osób z Europy tak pościągała. Dziś nie zauważam czegoś takiego, ale może to właśnie z powodu wejścia agencji w rolę kontaktu pośredniczącego. Pierwszy filtr to właśnie agencja. Jeśli dany kandydat nie mieszka w UK, to często jego CV zostanie automatycznie odfiltrowane.

Tak jak mówiłem, o pracy fizycznej nie mam pojęcia. Nie wkładaj @daro wszystkiego do jednego wora, bo to naprawdę różnie bywa. Różne rodzaje prac mogą wiązać się z różnymi metodami postępowania w przypadku rekrutacji.

Jeszcze w kwestii szukania pokoju/mieszkania. Tutaj sam zawsze szukałem przez agencje ( nie "agencje" ;) ) i jak do tej pory nie miałem z tym problemów. Zresztą mieszkanie, które teraz wynajmuję też znalazłem przez agencję pośrednictwa i nie narzekam. Cena ok, duży 3-bed. Natomiast zacząłem szukać czegoś mniejszego, bo po prostu sam z żoną w ogóle nie wykorzystujemy wszystkich pokoi i jak zabraliśmy się za szukanie kilka miesięcy temu, to eh... nie bez powodu mów się let as seen. I tak, to będzie dotyczyło zarówno mieszkań jak i pokojów. Trzeba zobaczyć w co się człowiek pakuje, bo opis i nawet zdjęcia w sieci mogą wyglądać obiecująco, a po przybyciu okaże się, że jest to zupełnie coś innego, warunki nie takie i cena zrywająca kapcie. Moja żona ma w pracy kolegę, który ciągle zmienia pokój, bo albo cena mu się nie podoba albo warunki się nie podobają ( teraz gość mieszka w 8 w jednym pokoju :shock: przynajmniej cena mu się pasuje, ale już planuje kolejną zmianę ). O czym ja tu się rozpisuję? To proste. Osoba będąca na miejscu będzie musiała zdrowo nagimnastykować się by znaleźć lokum, dla osoby mieszkającej poza krajem może to być "mission: impossible".

Pierwszym lokum może być hostel ( zresztą w moim pierwszym tygodniu hostel był i moim lokum, naprawdę nie bolało, a i przy okazji pomogło się oswoić nieco z nowymi realiami ). Mogę nie mieć racji, mądrzejsi się wypowiedzą na pewno ( jak zwykle ;) ). Wszystko co napisałem jest związane z moim własnym doświadczeniem, więc w każdym przypadku może być inaczej. Więc ( szczególnie ty @daro43, bo się strasznie buńczuczny robisz ;) ) nie taktować tego co piszę jak jakiś pewnik, czy rady dobrego wujka :D ( chyba jakiś disclaimer dołożę ).

gamedev
Emigrant
Posty: 446
Rejestracja: 31 gru 2011 03:25

Postautor: gamedev » 10 lis 2012 23:20

Hmm, chyba co do tego szukania pokoju/mieszkania, to mi się z innym wątkiem pomieszało ;)

daro43
Rezydent
Posty: 1568
Rejestracja: 28 lip 2011 14:31

praca

Postautor: daro43 » 11 lis 2012 12:50

Czesc , to nie ja zaczołem pisać o agencjach, wiem jak to wyglada bo kolezanki pracowały, tak masz racje firma oddaje sprawę agencji i ma z głowy, ale agencja daje minimalna stawkę bo ( sama musi zarobic) to juz sam napisałeś, inaczej jest z fachowcami no agencja murarzowi nie da 6.19h to jasne, więc agencja ma bardzo duże korzyści z tego co robi nie czarujmy się, np.firma ma stawki 7.50/h tak by zapłaciła jak by bezpośrednio mnie zatrudniła, agencja mi tej stawki nie da tak sie dzieje z sprzataczkami to wiem bo pracuje w hotelu teraz, tylko kobitki płacza te co pracują wla nie poprzez agencje , więc proszę nie broń tak agencji szanujaca sie firma ma tzw.rekrutanta osoba szukajaca odpowiedniego pracownika( kandydata) i płaci mu bezpośrednio bez pośredników, ja wole kupić jabłko bezpośrednio od producenta i on i ja jestem zadowolony po co mi pośrednik?:piszesz o mieszkaniach, ten chłopak nie ma kasy na nic bo dopiero chce startowac tu nie wjesz o co od poczatku chodziło wyrażnie z kwestji pracy i lokum zrobiło sie o agencjach.Co do tego gdzie kiedyś mieszkałem, tak dom 5 pokoi12 osób w domu wieczny syf brudasy wanna czarna, w kuchni wychodzace smieci z kosza (bina) mieszanka kultur chiszpansko irlandzko hinduska mieszanka wybuchowa, od paru lat mamy studio flat swoje nikt mi kibla nie zasra, gotuję kiedy chcę i wodę do kąpieli mam cały czas nie czekam jak się łazienka zwolni, zwolni to mało wracałem wieczorami z pracy w zimnej wodzie sie myłem bo zbrakło, nigdy wiecej wspólnoty mieszkac z kims.

gamedev
Emigrant
Posty: 446
Rejestracja: 31 gru 2011 03:25

Postautor: gamedev » 11 lis 2012 13:17

@daro43

"ale agencja daje minimalna stawkę bo ( sama musi zarobic) to juz sam napisałeś" - wkładasz mi w usta słowa, których nie powiedziałem. Nigdzie nie napisałem, że AGENCJA PŁACI PRACOWNIKOWI. Przypadek, o którym napisałem to agencja, która TYLKO POŚREDNICZY ( już nie wiem jak to wyraźniej napisać ), natomiast o salary to już dogaduje się kandydat z pracodawcą, a nie z agencją. Agencja zwykle daje pewne rady ( jak jednemu z naszych kandydatów, by jeśli zostanie zapytany o jego salary expectations, to skierować nas do agenta - zła rada, bardzo zła ), ale nic poza tym. Ja nie piszę o agencjach dla których się wykonuje pracę. Zrozum to, bo nie wiem jak mam to inaczej jeszcze napisać. Z tymi, które same zatrudniają nigdy nie miałem do czynienia. Jeśli szukam pracy, to pracodawca pyta się mnie na interview o mije salary expectations i albo mu to podpasuje, albo nie. Agencja nie ma nic do tego. Poza tym spróbuj w IT znaleźć pracę bez pośrednictwa agencji, powodzenia życzę ;)

Agencja ( pośrednicząca w headhuntingu, a nie zatrudniająca ) owszem, ma korzyści ze znalezienia pracownika firmie, ale NIE RZUTUJE to na salary pracownika.

"szanujaca sie firma ma tzw.rekrutanta" - tym "rekrutantem" właśnie są agencje, o których piszę. Właściwie nie do końca rekrutantem, bo zadaniem takiej agencji jest tylko odfiltrować wstępnie CV, podesłać te pasujące do firmy i jeśli firmie się któreś spodoba, agent dzwoni do kandydata i ustawia termin interview. I tyle. A to jakie sobie wywalczy na interview salary pracownik nie ma nic wspólnego już z agencją i agentem. Twoje rozumienie agencji jest zupełnie inne niż moje, bo widać z różnymi się na swojej drodze spotkaliśmy ( może to kwestia innych branż ).

O mieszkaniach miało iść do innego wątku. Przez pomyłkę napisałem tutaj.

gamedev
Emigrant
Posty: 446
Rejestracja: 31 gru 2011 03:25

Postautor: gamedev » 11 lis 2012 13:58

@blondynek

Ja się z tobą akurat zgadzam. No irzeczywiście może się trochę zapędziłem w stronę specjalistów z tym co napisałem, ale ja po prostu innych sytuacji nie znam ( dlatego też piszę, by nie traktować wszystkiego co piszę jak jakaś wyrocznia ;) ).

Swoją drogą ciekawy dokument. Moja wiedzia ogranicza się do a) szukania pracy, b) czasami przeprowadzania interview, o papierkologii wiem bardzo mało, więc tym ciekawiej jest przeczytać coś "od kuchni strony".

daro43
Rezydent
Posty: 1568
Rejestracja: 28 lip 2011 14:31

praca

Postautor: daro43 » 11 lis 2012 15:42

Żeby w końcu coś zrozumieć że ja piszę nie o fachowcach, ile trzeba się wydedukować, dobrze że to komp, bo ile człek by kartek zniszczył w tym czasie? :wink:


Wróć do „Praca”



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 28 gości

cron