Postautor: DiabelPodlaski » 08 lip 2009 11:57
Dziwne to bardzo
Ja w swoim wniosku tez zrobilem blad, wstawilem liczby nie w ta rubryke co trzeba. Pani z urzedu zadzwonila do mojej mamy zeby sie stawic i poprawic i tyle. Pismo o umorzeniu przyszlo juz dawno. U mojej zony nawet tego bledu nie wykryli. Dziwnych rzeczy od Ciebie chca, bo to ze nie doliczyles sobie diet dziala teoretycznie na Twoja niekorzysc. Teoretycznie, bo i tak nic placic nie powinienes (slowo klucz - abolicja). Ja zlozylem i mam spokoj, zadnych dodatkowych oswiadczen nikt mi podpisywac nie kazal, ale jak Ciebie czytam to przypominam sobie co wieczni malkontenci mowili - nie warto skladac tego wniosku o abolicje, bo jak sie urzad skarbowy przyczepi, dowie sie kto i ile zarobil to sie nie odczepi. Na dwoje babka wrozyla. Tak czy inaczej trzeba zadzwonic, albo najlepiej wyslac pelnomocnika i wyjasnic.
Powodzenia