banita-->rzeczywiscie chyba nie wczytalam sie w Twoj post

moze to naiwne myslenie, ale licze, ze bede miala chociaz troche latwiejszy start dzieki temu wlasnie, ze znam jezyk, mam doswiadczenie. nie twierdze, ze przyjade i z miejsca dostane prace, wiem, ze w Anglii tez jest kryzys. nastawiam sie na to, ze bedzie trudno, ale wierze, ze sobie poradze jesli bede cierpliwa i wytrwala. kazdy z Was jakos zaczynal w Anglii i pewnie historie sa rozne, ja sama 3 lata temu dostalam prace przez zupelny przypadek. kilka dni po przylocie, po prostu znalazlam sie w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie, wiec nie ma co gdybac. zycie pokaze jak to bedzie

pozdrawiam Was
ps. a studia chetnie podejme jesli tylko bedzie w uk taka mozliwosc
