MarcFloyd pisze:Jest to dla mnie czysty spam w stylu ktory miales przed reinkarnacja, a ktore to wcielenie na szczescie odeszlo w przeszlosc i zostal zamiast niego calkiem sympatyczny facet. Wiec mam nadzieje ze ci nie wroci

Napisalem moze w nieco zawaluowany sposob, ze nie ma co sie starac o te pieniadze i z mojego punktu widzenia jakiekolwiek rozmyslania na temat 'a moze jednak sie da' itd nie maja sensu. Chociazby ze zwyklej ludzkiej uczciwosci.
Rozumiem gdyby autor postu podpisal umowe, w ktorej pracodawca zobowiazalby sie wyplacac wynagrodzenie za trening, bez wzgledu na jego efekt - bo rownie dobrze mogloby to byc traktowane jako kurs - i to on musialby placic.
Podsumowujac, pracodawca wzial na siebie ryzyko wytrenowania kogos, wierzac ze nabedzie nowego solidnego pracownika - on tez wykonal prace, musial desygnowac pracownika ktory bedzie ciebie szkolil itd. rownie wiec dobrze autor powinien pracodawcy wyplacic odszkodowanie, bo przeciez taka tez moglabyc umowa.
Dlatego uwazam, ze temat - a przynajmniej z mojej strony - jest zakonczony. Autor jest w plecy i pracodawca tez... nie ma sensu tego ciagnac.