jestem pod wrazeniem trzezwosci Twojego spojzenia. ale nie daj sie zwiesc krzykaczom tego forum, ktorzy mi dorabiaja gebe, bo nic innego nie mowie, tylko to, zeby tzw. normalni ludzie - wspinajac sie na szczyty hipokryzji i obojetnosci - nie zostawiali takich ludzi na zer "dobrych wujkow" osiagajacych sexualne spelnienie tylko wtedy, gdy maja u boku takiego chlopczyka-zabaweczke. rozumiesz o czym mowie? w parze homosiowskiej sa zawsze dwie strony - silna i slaba, czemu wmawiac ludziom, ze to jest droga, ktora dokads prowadzi? oprocz tego, ze niektorzy moze z czasem zdadza sobie sprawe, w sposob bardzo bolesny, ze zabrneli w slepy zaulek, zwiedzeni powszechna aprobata zjawiska, wielu sie w tym kompletnie zagubi..kaslawka pisze:user, ja mam wielu przyjaciol gejow....i wiem o czym mowisz....
Kazdy ma cos do przepracowania z dziecinstwa i jakies traumy...nieraz trzeba sprobowac wielu rzeczy zeby sie przekonac co jest dla mnie najlepsze. Moi przyjaciele probowali zwiazkow z kobietami, nie wychodzilo....ja nie bede sie rozwodzic teraz czemu im nie wyszlo bo nie mam ochoty sie klocic z obroncami genetycznego wyjasnienia tego zjawiska. Wiem ze teraz wybrali taki rodzaj zycia i jest im z tym dobrze, i to jest ich odpowiedzialnosc za to, oni nie potrzebuja user... pomocy tylko swietego spokoju i przyzwolenia spoleczenstwa na prowadzenie takieg zycia jakie wybrali
user940736 pisze:niektorzy moze z czasem zdadza sobie sprawe, w sposob bardzo bolesny, ze zabrneli w slepy zaulek, zwiedzeni powszechna aprobata zjawiska, wielu sie w tym kompletnie zagubi..
user940736 pisze: w parze homosiowskiej
user940736 pisze: tylko to, zeby tzw. normalni ludzie - wspinajac sie na szczyty hipokryzji i obojetnosci - nie zostawiali takich ludzi na zer "dobrych wujkow"
user940736 pisze:
co do "homofobii" - to sorry, ale jak facet obciaga facetowi to jest dnem i zerem, wyzbytym wszelkiej godnosci
Natomiast w Holandii nie boję się policjantów, nie boję się, że ktoś czyta moje konwersacje GG i zapisuje do późniejszego użytku, nie boję się, że ktoś zapisuje informacje o mojej orientacji seksualnej celem złożenia mi oferty nie do odrzucenia w temacie "leczenia", nie boję się, że ktoś przyjdzie mi zrewidować mieszkanie na okoliczność posiadania niedozwolonych substancji, nie boję się, że w wypadku pobicia przez nieznanych sprawców za to, że obnosiłem się ze swoją orientacją seksualną zostanę pobity drugi raz po zgłoszeniu się na policję. Nie boję się, że współpracownik odmówi pracy ze mną, bo jestem gejem.
Przemoc psychiczna stała się czymś tak powszechnym, że przestało się ją zauważać. Obrażanie, zastraszanie, wyzwiska, szantaż, upokarzanie, ostracyzm to zjawiska, które dotykają nie tylko osoby homoseksualne, ale także ich rodziny. 96 proc. ankietowanych nie zgłasza takich przypadków policji. „Pedał”, „ciota”, „zrób mi loda, wiem, że potrafisz” – to teksty, które geje często słyszą na ulicy. Lesbijki straszy się gwałtem, bo „chłopa im trzeba”. Raport Lambdy pokazuje jednak, że przemoc psychiczna to nie są tylko chuligańskie wybryki. Opisuje przypadek geja, który został przez lekarza odesłany do weterynarza. Inny, który brał udział w rozprawie jako oskarżyciel posiłkowy pedofila, został pouczony przez sąd, że jako pedał nie ma prawa się odzywać, bo nie jest lepszy od oskarżonego. Jeszcze inny, jako student Akademii Medycznej, usłyszał podczas wykładu profesora, że uczelnia nie życzy sobie obecności „takich” studentów, a w ogóle ma być projekt, żeby „takie osoby nie mogły pracować w służbie zdrowia”.
przypadek geja, który został przez lekarza odesłany do weterynarza. Inny, który brał udział w rozprawie jako oskarżyciel posiłkowy pedofila, został pouczony przez sąd, że jako pedał nie ma prawa się odzywać, bo nie jest lepszy od oskarżonego. Jeszcze inny, jako student Akademii Medycznej, usłyszał podczas wykładu profesora, że uczelnia nie życzy sobie obecności „takich” studentów, a w ogóle ma być projekt, żeby „takie osoby nie mogły pracować w służbie zdrowia”.
MarcFloyd pisze:user940736 pisze: w parze homosiowskiej
W parze homoseksualnej, to chciales napisac, prawda drogi userze?
MarcFloyd pisze:user940736 pisze: tylko to, zeby tzw. normalni ludzie - wspinajac sie na szczyty hipokryzji i obojetnosci - nie zostawiali takich ludzi na zer "dobrych wujkow"
Ktorz to sa "normalni" ludzie? Tacy ktorzy wspolzyja z kochanym przez siebie partnerem czy moze tacy ktorzy uwazaja iz sa oni:user940736 pisze:
co do "homofobii" - to sorry, ale jak facet obciaga facetowi to jest dnem i zerem, wyzbytym wszelkiej godnosci
Nie, misiu, nie popuszcze ci. Slowa ktore napisales sa nieakceptowalne wsrod cywilizowanych ludzi i trzeba abys zdal sobie z tego sprawe; to co bylo norma w Polsce nie jest na zachod od niej. Na cale szczescie.
nie ma czegos takiego jak "homofobia", bo z tego co wiem okresla sie tym mianem np. zupelnie normalny odruch obrzydzenia na widok calujacych sie facetowMarcFloyd pisze:Co do propozycji pomocy: nie, nie zartowalem. Homofobie jak i kazda inna fobie mozna wyleczyc. Moze po prostu powinienes porozmawiac z psychologiem.
fajna, lzawa historyjka, zaloze sie, ze laski na to leca, szkoda, ze bez konsekwencjiMarcFloyd pisze:Jeszcze fragmencik o "niedyskryminacji":Natomiast w Holandii nie boję się policjantów, nie boję się, że ktoś czyta moje konwersacje GG i zapisuje do późniejszego użytku, nie boję się, że ktoś zapisuje informacje o mojej orientacji seksualnej celem złożenia mi oferty nie do odrzucenia w temacie "leczenia", nie boję się, że ktoś przyjdzie mi zrewidować mieszkanie na okoliczność posiadania niedozwolonych substancji, nie boję się, że w wypadku pobicia przez nieznanych sprawców za to, że obnosiłem się ze swoją orientacją seksualną zostanę pobity drugi raz po zgłoszeniu się na policję. Nie boję się, że współpracownik odmówi pracy ze mną, bo jestem gejem.
http://obywatelivrp.blox.pl/html/131072 ... 169.html?3
juz o tym pisalem - wyciaganie przypadkow extremalnych, marginalnych, zdarzajacych sie raz na 10000 w celu udowodnienia metnej tezy o rzekomej "dyskryminacji". zenadaMarcFloyd pisze:i bardzo dobry o tym artykul:
http://www.polityka.pl/archive/do/regis ... id=3354746Przemoc psychiczna stała się czymś tak powszechnym, że przestało się ją zauważać. Obrażanie, zastraszanie, wyzwiska, szantaż, upokarzanie, ostracyzm to zjawiska, które dotykają nie tylko osoby homoseksualne, ale także ich rodziny. 96 proc. ankietowanych nie zgłasza takich przypadków policji. „Pedał”, „ciota”, „zrób mi loda, wiem, że potrafisz” – to teksty, które geje często słyszą na ulicy. Lesbijki straszy się gwałtem, bo „chłopa im trzeba”. Raport Lambdy pokazuje jednak, że przemoc psychiczna to nie są tylko chuligańskie wybryki. Opisuje przypadek geja, który został przez lekarza odesłany do weterynarza. Inny, który brał udział w rozprawie jako oskarżyciel posiłkowy pedofila, został pouczony przez sąd, że jako pedał nie ma prawa się odzywać, bo nie jest lepszy od oskarżonego. Jeszcze inny, jako student Akademii Medycznej, usłyszał podczas wykładu profesora, że uczelnia nie życzy sobie obecności „takich” studentów, a w ogóle ma być projekt, żeby „takie osoby nie mogły pracować w służbie zdrowia”.
co to juz "homo$" tez jest obrazliwy? nie przesadzaj z ta nadwrazliwoscia
nie cofam tego co tam cytujesz, to jest wyzbycie sie wszelkiej godnosci, przynajmniej patrzac z punktu widzenia zwyklego faceta,
akceptuja mordowanie nienarodzonych dzieci.
nie ma czegos takiego jak "homofobia", bo z tego co wiem okresla sie tym mianem np. zupelnie normalny odruch obrzydzenia na widok calujacych sie facetow
fajna, lzawa historyjka, zaloze sie, ze laski na to leca, szkoda, ze bez konsekwencji
juz o tym pisalem - wyciaganie przypadkow extremalnych, marginalnych, zdarzajacych sie raz na 10000 w celu udowodnienia metnej tezy o rzekomej "dyskryminacji". zenada
klamstwo pisze:zdarzajacych sie raz na 10000
rzeczywistosc pisze:Nic dziwnego, że spośród gejów i lesbijek ankietowanych przez Lambdę (dane dotyczą lat 2005–2006) na pytanie, czy osoby homoseksualne są w Polsce szanowane i akceptowane, 85 proc. odpowiada: nie.
klamstwo pisze:zdarzajacych sie raz na 10000
rzeczywistosc pisze: Brak tolerancji przekłada się na agresję fizyczną. Doznało jej około 18 proc. ankietowanych, z czego ponad połowa wielokrotnie.
skoro uprzejmie prosisz - widac Ci zalezy. ale to musi dzialac w dwie strony. wypraszam sobie wszelkich misiow, pysow, nazistow, faszystow, homofobow, xenofobow i tym podobneMarcFloyd pisze:co to juz "homo$" tez jest obrazliwy? nie przesadzaj z ta nadwrazliwoscia
Nie przesadzam. Slowo "homos" jest epitetem. Tak samo moglbym nazwac cie "polaczkiem". Uprzejmie prosze o nieuzywanie go.
z tej maki nie ma chlebaMarcFloyd pisze:nie cofam tego co tam cytujesz, to jest wyzbycie sie wszelkiej godnosci, przynajmniej patrzac z punktu widzenia zwyklego faceta,
Nie, misiu. Patrzac z punktu widzenia HOMOFOBA. Z punktu widzenia kazdego normalnego czlowieka (i, jak zapewne zauwazyles kazdego ktory sie tu wypowiadal) milosc gejowska jest czyms zupelnie normalnym.
zwierze to nie czlowiek. jestes zwierzeciem?MarcFloyd pisze:akceptuja mordowanie nienarodzonych dzieci.
Jakich dzieci, misiu? Masz na mysli taka mala zygotke? Wiesz, dzis rano w takim razie zamordowalem dwie kury, jedzac smaczne jajka na bekonie.
a kojarzysz PSYCHUSZKI? leczenie nieprawomyslnych powraca.MarcFloyd pisze:nie ma czegos takiego jak "homofobia", bo z tego co wiem okresla sie tym mianem np. zupelnie normalny odruch obrzydzenia na widok calujacych sie facetow
Hm, jest jak najbardziej misiu (jako zjawisko spoleczne) i, jak juz wspominalem, psychologowie dyskutuja obecnie o wciagnieciu jej na liste chorob. Jest juz leczona w niektorych stanach USA, miedzy innymi Kaliforni.
glupoty piszesz. zbydlecenie i niewrazliwosc na ludzka krzywde TO NIE SA ZJAWISKA POWSZECHNE ANI NORMALNE. czego Ty nie rozumiesz? ze jest gigantyna roznica miedzy nie akceptowaniem CZLOWIEKA, a nie akceptowaniem jego BLEDOW?MarcFloyd pisze:fajna, lzawa historyjka, zaloze sie, ze laski na to leca, szkoda, ze bez konsekwencji
Mam szczera nadzieje, misiu, ze zycie napisze taka lzawa historyjke z toba w roli glownej. Szczerze ci zycze tego zeby ktos cie napadl, ciezko pobil a policja odmowila ci pomocy bo jestes np. Polakiem. Albo rudy. Albo piegowaty.
nie przekonuje mnie ten argument, bo mowi o czyichs odczuciach i pogladach, a nie o stanie faktycznym. to ze ktos CZUJE sie dyskryminowanym nie oznacza, ze JEST dyskryminowany. jak ktos sie wiecznie uzala nad soba, cierpi na stany lekowe i tym podobne, to wygaduje takie glupoty. jak Polacy, ktorzy ida na rozmowe kwalifikacyjna po pieciu browarach i sa "dyskryminowani", bo nikt z nimi nie chce gadacMarcFloyd pisze:juz o tym pisalem - wyciaganie przypadkow extremalnych, marginalnych, zdarzajacych sie raz na 10000 w celu udowodnienia metnej tezy o rzekomej "dyskryminacji". zenada
Misiu, juz poprzednio udowodniles ze nie potrafisz skladac literek. To moze ci pomoge, co?klamstwo pisze:zdarzajacych sie raz na 10000rzeczywistosc pisze:Nic dziwnego, że spośród gejów i lesbijek ankietowanych przez Lambdę (dane dotyczą lat 2005–2006) na pytanie, czy osoby homoseksualne są w Polsce szanowane i akceptowane, 85 proc. odpowiada: nie.
85 procent misiu. Potrafisz liczyc do stu?
[/quote]slyszales o "syndromie ofiary"? to sa samospelniajace sie przepowiednieMarcFloyd pisze:klamstwo pisze:zdarzajacych sie raz na 10000rzeczywistosc pisze: Brak tolerancji przekłada się na agresję fizyczną. Doznało jej około 18 proc. ankietowanych, z czego ponad połowa wielokrotnie.
Osiemnascie procent populacji doznalo przemocy fizycznej. Jeden na dziesiec tysiecy misiu? Jestes smieszny, misiaczku.
nic mi nie udowadniasz, tylko gadasz swoje, jak zacieta plytaMarcFloyd pisze:Wielokrotnie w tym temacie udowadnialem ci ze nie masz pojecia o czym piszesz. Udawadniam po raz kolejny.
dzieki, bananki mnie nie kreca. wez Ty sie lepiej za Swoja kobiete zamiast mnie tu kusic "banankiem"MarcFloyd pisze:Co misiu, bananka?![]()
![]()
1. Homoseksualiści próbują przeinaczyć znaczenie słowa `tolerancja'. Robią wręcz zamach na to słowo. Dla wszystkich nieuków. Słowo `tolerancja' pochodzi od łacińskiego słowa `tolero' co znaczy `znosić'. Tak więc olewając gejów i po prostu mając ich tam gdzie plecy tracą swoją szlachetną nazwę, najzwyczajniej w świecie ich TOLERUJECIE! Ale dla gejów to za mało. Dla nich `tolerancja' = bezwzględna aprobata dla ich upodobań! Homo są jak Radio Maryja! Nie możesz być dla nich neutralny. Albo z nimi, albo przeciwko nim. Światopogląd zero-jedynkowy, czarno-biały.
2. Robią zamach na moje poglądy. Nie mogę powiedzieć `homoseksualizm mnie brzydzi' ponieważ będę wtedy `homofobem'. Znaczenie słowa `homofob' jest zresztą zmieniane w zależności od sytuacji. Tak więc de facto `homofoba' trudno zdefiniować. Ale wróćmy do sedna. Za tekst `homoseksualizm mnie brzydzi' można zostać zwyzywanym nawet od faszystów. To szalenie interesujące z jaką łatwością homoseksualiści używają słów których nie znają. Gdyby wiedzieli do czego posuwali się faszyści, to by takich głupot nie wypisywali na forach. Tak więc geje robią zamach na moją wolność! Nie mogę wyrazić swojego poglądu, ponieważ ich to niby znieważa. Jestem osobą grubą! Ale nie obrażam się o to że niektórych chudych mogę brzydzić. To byłaby głupota gdybym wymagał od nich fascynacji moją nadwagą! A homo właśnie tak chcą. Albo się nimi fascynujesz i jesteś `tolerancyjny', albo się nimi brzydzisz i jesteś `faszystą'!
3. Geje cierpią na syndrom jasnowidza. Wystarczy że powiesz że ich nie lubisz za to że np. robią parady, to juz z miejsca dowiesz się że `boisz się homo' `sam pewnie jesteś ukrytym homo i dlatego tak piszesz'. Jednym słowem, twój adwersarz w polemice czyli gej, wie lepiej jaki ty jesteś (patrz punkt 2 `faszysta'). Jednym słowem, gej powie Ci rzeczy o Tobie o jakich nie wiedziałeś. Osobiście nie lubię jak ktoś uważa że wie o mnie więcej niż ja sam!
4. Są niekonsekwentni. Paradują i ogłaszają wszem i wobec że `kochają się'. Że uprawiają gejowski seksik. A kiedy ktoś napisze coś na forum przeciwko nim, zaraz od gejów lecą teksty że zaglądasz im do łóżka, że homofob itd.. Hipokryzja! Najpierw full afiszowanie, a potem niby wchodzisz w ich prywatność.
Jestem człowiekiem, który nie miałby nic do gejów, gdyby nie prowadzili takiej krucjaty. Jest to grupa która musi być PRZEZ WSZYSTKICH głaskana po główce. Dosłownie jak dzieci. Co mnie tylko utwierdza w przekonaniu, że gdzieś tam dawno temu zatrzymali się w rozwoju. Nie mam do nich żalu że walczą o swoje prawa z tymi którzy rzucają do nich kamieniami. Jednakże w tej furiackiej batalii przeciwko hetero, atakują osoby neutralne. Osoby, które nic im nie zawiniły. Tak jak Ja! Żadnego geja nie zwyzywałem, nie oplułem, nie skatowałem! Bo jestem TOLERANCYJNY (zgodnie ze słownikową definicją). Więc szanowni homoseksualiści! Nie atakujcie tych, którzy są po prostu względem was neutralni! Albo inaczej... atakujcie! Ale potem nie dziwcie się że wzrastają nastroje antygejowskie.
W swej propagandzie działacze gejowscy posługują się zwykle tymi samymi argumentami, opartymi na `faktach naukowych' lub po prostu zmyśleniach. Tu wymieniam najczęstsze z nich, i demaskuję ich kłamliwość.
1. `W społeczeństwie jest 10% homoseksualistów'. Ten procent został wymyślony, aby podkreślić jak dużą grupą społeczną są homoseksualiści. Ostatnio propagandziści zaczynają podawać 6-7%, aby ta liczba nie była zbyt okrągła. Wiarygodne źródła natomiast podają jednak ten odsetek na 1-2%, łącznie z biseksualistami. Nigdy i nigdzie nie było ich więcej, i nie mogło być, w przeciwnym wypadku w strukturach społecznych musiałyby wykształcić się mechanizmy uwzględniające potrzeby tak licznej grupy społecznej, oraz nadające jej specyficzne funkcje.
Umysły postępowych homofilów nie są w stanie zrozumieć, że występowanie pewnego odsetka zboczeńców w populacji nie jest żadnym powodem do akceptacji zboczeń. W każdym społeczeństwie występuje też pewien odsetek złodziei, kidnaperów, sutenerów, zabójców, narkomanów, oszustów, śmierdzących brudasów, pijaków, sikających w miejscach publicznych itp. Lecz z tego powodu nie widzę podstaw, by akceptować śmierdzącego menela, który sika pod mym płotem.
2. `Homoseksualizm jest naturalny, bo występuje u zwierząt'. W rzeczywistości nigdy takich zachowań u dziko żyjących zwierząt nie zaobserwowano. Ponieważ przyczyny zachowań homoseksualnych są ciągle niejasne, nie można faktycznie wykluczyć, że i wśród innych gatunków ssaków takie odchylenie wystąpi. Jednak mechanizmy behawioralne (sztywne wzorce zachowań seksualnych, terytorializm), populacyjne (rzadko zdarzają się u zwierząt grupy osobników liczące ich więcej niż kilkadziesiąt - a jeśli już, to zawiązują się poza okresem godowym; dlatego spotkanie się dwóch aktywnych płciowo osobników homoseksualnych jest bardzo mało prawdopodobne) i fizjologiczne (aktywność płciowa ograniczona w czasie) praktycznie uniemożliwiają wystąpienie w naturze zachowań homoseksualnych u zwierząt.
Pozostaje jeszcze kwestia błędnej interpretacji obserwowanych zachowań. np. pozorowanej kopulacji albo wzajemne dotykanie się u małp. Są to zachowania czysto społeczne, które propagandziści uznają za homoseksualizm, sugerując się pozorami. W rzeczywistości ich sens nie ma nic wspólnego z zachowaniami seksualnymi, celem może być np. wykazanie dominacji nad drugim osobnikiem lub umocnienie więzi społecznych. Nie seksik.
I zwierzęta w niewoli - tu można czasem zaobserwować zachowania pozornie homoseksualne, ale są to warunki sztuczne. Rzekomo homoseksualne osobniki, kiedy dopuścić je do samic, zachowują się już zgodnie z przypisaną im rolą, i przestają się sobą interesować. Podobnie jak więźniowie - w więzieniach homoseksualizm jest nagminny, ale po wyjściu na wolność nie przejawiają oni takich skłonności.
A dla tych, którzy nie chcą wdawać się w dyskusję merytoryczną, pozostaje najprostszy argument. Nie jesteśmy zwierzętami, lecz ludźmi, i dlatego
kierujemy się rozumem, a nie popędami.
3. `Homoseksualistą człowiek się rodzi, i nie można tego zmienić, ani zostać homoseksualistą na życzenie'. Tak naprawdę to nie wiadomo tego do końca. U wielu homoseksualistów źródła zaburzeń łatwo określić (uwiedzenie w dzieciństwie, nieprawidłowe relacje w rodzinie), są też i tacy, którzy mieli udane rodziny i żadnych traumatycznych przeżyć. A młodociane męskie prostytutki są znakomitym przykładem na to, że można z własnej woli przybrać orientację homoseksualną. Być może, nie ma jednej określonej przyczyny tego zaburzenia i prawda leży pośrodku.
4. `Masowy homoseksualizm u starożytnych Greków i Rzymian'. Po pierwsze fizjologia ludzka nie zmieniła się przez 2000 lat na tyle, by można było przypuszczać że homoseksualistów miało być wtedy dużo więcej niż dziś. Po drugie, żadne źródła historyczne nie potwierdzają, by w jakiejkolwiek kulturze homoseksualizm był gloryfikowany. Raczej należy przyjąć, że także w starożytności homoseksualiści zawsze byli na marginesie, i z reguły byli pogardzani, jak dzisiaj. Pośrednie dowody na takie podejście do owej kwestii znajdujemy w religiach. Biblia, Talmud i Koran zdecydowanie potępiają praktyki homoseksualne. A co do religii greckiej - wśród bogów i herosów nie ma ani jednego homoseksualisty, chociaż wprost pławią się oni w rozpuście i wszelkich innych zboczeniach. Jak wiadomo, zachowania greckich bogów niewiele odbiegały od ówczesnych wzorców społecznych. Jedyny mityczny bohater który miał epizod homoseksualny - król Lajos - został za ten występek ukarany pozbawieniem zdolności do posiadania potomstwa. Wobec tego brak homoseksualistów wśród bogów greckich i surowe potraktowanie Lajosa trudno pogodzić z tezą o jego powszechności w społeczeństwie.
A co do zachowań homoseksualnych wśród rzymskich patrycjuszy - faktycznie były częstsze niż wśród ogółu społeczeństwa, ale równie częste były pozostałe zboczenia (pedofilia, zoofilia, kazirodztwo itp.) i wszelkie inne naganne zachowania. Jak się okazało, przyczyną był nie tylko hedonizm tej grupy, zblazowanej nadmiernym dobrobytem, ale też chroniczne zatrucia metalami ciężkimi, głównie ołowiem pochodzącym z ołowianych wodociągów, rtęcią i arsenem, których związki wchodziły w skład kosmetyków. Metale te kumulują się w organizmie, a objawami zatrucia są między innymi zaburzenia psychiczne. Archeolodzy potwierdzają, że kości bogatych Rzymian zawierają o wiele więcej metali ciężkich, niż osób ubogich z tego okresu.
Ponadto powoływanie się przez homo aktywistów na częsty homoseksualizm u starożytnych stoi w sprzeczności z ich twierdzeniem wymienionym w punkcie 4 - że nie można swojej orientacji zmienić. Bo w takim wypadku niemożliwa byłaby masowość tego zjawiska w jakimkolwiek społeczeństwie.
5. Homoseksualizm nie jest chorobą, bo został skreślony z listy chorób. Odbyło się to w 1973 roku, pod silnym naporem homoseksualnego lobby Prezydium American Psychiatric Society w swoim oficjalnym poradniku diagnostycznym zastąpiło definicję homoseksualizmu z `zaburzenia' na termin `stan'. Dzięki temu Światowa Organizacja Zdrowia skreśliła homoseksualizm z listy chorób psychicznych.
Nie oznacza to, że homoseksualizm jest stanem normalnym. Fakt wcześniejszego wpisania tego zjawiska na listę chorób kiedyś, udowadnia że jest to jednak odchylenie, niezależnie czy za chorobę zostaje uznane, czy nie. Normą jest przecież ogół, a nie margines.
6. `Homoseksualiści są inteligentni i wrażliwi' Nie ma dowodów na to, by homoseksualizm był jakoś związany ze szczególnymi zdolnościami. Jak już wspomniałem, nie znane są jego przyczyny, a i sami geje potwierdzają, że może trafić się w każdej rodzinie. Wobec tego rozkład inteligencji (i wszelkich innych cech) wśród homoseksualistów nie powinien odbiegać od przeciętnej. A więc wśród homoseksualistów będzie około 10% osób wybitnie inteligentnych, 10% osób o inteligencji poniżej normy, i 80% różnego stopnia średniaków. Jak w każdej innej grupie. Lecz propaganda homoseksualna ukazuje jedynie `górę', tendencyjnie pomijając istnienie grupy `homoseksualistów - przeciętniaków'.
7. `Wielu sławnych ludzi było homoseksualistami'. Czy to czegokolwiek dowodzi? Sławnych ludzi mamy w całej historii dziesiątki tysięcy, a że co setny człowiek jest homoseksualistą - to i wśród wybitnych jednostek musieli się tacy trafić (patrz punkt 7). Czysta statystyka. A sławni stali się przecież nie z powodu homoseksualizmu, ale dzięki swoim dokonaniom. Równie dobrze można mówić `wielu sławnych ludzi było diabetykami, zawałowcami, leworęcznymi, rudymi, itp. itd. Sławny człowiek, chociaż sławny, jest jednak człowiekiem, i jak każdy inny może stać się ofiarą wszelkiej ludzkiej przypadłości.
8. `Homoseksualizm to nie tylko seksik'. Ale jak sama nazwa wskazuje homoseksualizm jest to związek oparty li tylko na seksie dewiacyjnym bo zachodzącym między osobnikami tej samej płci, a więc ich wiąże tylko pociąg seksualny. Kiedy pożądanie wygasa, te związki się rozpadają. Nic ich bowiem już nie trzyma ze sobą. Oni sobie i wszystkim wmawiają uczucia, które nie są ich udziałem, bo to nadaje iluzorycznie nieco przyzwoitości ich związkom i usprawiedliwia ich w oczach własnych, rodziny, otoczenia czy społeczeństwa. Homoseksualny związek trzeba jakoś uzasadnić, aby nie kojarzył się tak brukowo.
9. `Kłamstwo oświęcimskie'. W styczniu 2005 roku z okazji 60-tej rocznicy wyzwolenia obozu w Oświęcimiu w Parlamencie Europejskim przedłożono projekt rezolucji, w której wymieniano ofiary obozu według osobliwej logicznie klasyfikacji i w następującej kolejności: mieli to być Żydzi, Romowie, homoseksualiści (niczym naród), Polacy i inne narodowości. Skoro homoseksualiści zostali wymienieni na trzecim miejscu, a Polacy na czwartym, należy sądzić, że w Oświęcimiu cierpiało i umarło więcej gejów, niż Polaków. W rzeczywistości zginęło tam około 1,1-1,3 miliona Żydów, 70 tysięcy Polaków, 20 tysięcy Romów, 15 tysięcy jeńców sowieckich oraz 15 tysięcy przedstawicieli innych narodowości. Udokumentowane jest przebywanie w obozie z powodu homoseksualizmu 64 osób, z których zginęło 51. Byli to wyłącznie Niemcy, aresztowani jeszcze przed wybuchem wojny i osadzeni w różnych obozach na terenie Niemiec na równi z kryminalistami i więźniami politycznymi - zgodnie z obowiązującym wtedy w Niemczech (i w większości krajów europejskich!) prawem że homoseksualizm jest karany. Nie byli grupą specjalnie prześladowaną, a do Auschwitz zostali przewiezieni jako kapowie i funkcyjni w momencie organizacji obozu. Te osoby wymienia się przed 70 tysiącami Polaków, przemilcza jeńców i inne narodowości. Zatem homo-propaganda, nawet na terenie Parlamentu Europejskiego, może posunąć się do sugerowania, że 51 to więcej, niż 70 000.
10. "Homoseksualiści mają taki sam wskaźnik HIV jak heteroseksualiści"
Bzdura. Dane za Instytutem Roberta Kocha, można sprawdzić ich wiarygodność na niemieckiej stronie w/w Instytutu.- "W Niemczech zyje 49.000 (39.500 mezczyzni + 9.500 kobiety) zarazonych HIV i chorych na Aids, z tego: -31.000 zinfekowanych i chorych to mezczyznie majacy seksik z mezczyznami. -5.500 zarazila sie na drodze heteroseksualnych kontaktow -6.000 na drodze brania dozylnego narkotykow - 600 transfuzje krwi Daje to 600 nosicieli na milion mieszkańców. Ponad 370 z nich to geje. Nowe infekcje w 2005: ogolnie 2.600 , z tego (2.250 mezczyzn i 350 kobiet) z tego: 70% to mezczyzni, majacy seksik z mezczyznami 20% zarazila sie HIV na drodze heteroseksualnych kontaktow. 9% w wyniku brania dozylnego narkotykow.
W 2003 roku liczba zakażeń HIV w środowisku męskich homoseksualistów wynosiła 50%. W ciągu dwóch lat wzrosła aż o 20%. Dla porównania, w "faszystowskiej Polsce" (słowa Szymona Niemca) liczba zarejestrowanych nosicieli (w Niemczech też mówimy tylko o zarejestrowanych) wynosi ok. 10 tys., co daje 200 nosicielni na milion mieszkańców. Trzy razy mniej niż w Niemczech. Koszt leczenia jednego nosiciela HIV terapią HAART wynosi grubo ponad 4000 zł miesięcznie, więc najbardziej zadowolone są zapewne firmy farmaceutyczne.
W Niemczech zarabiają na czysto 30 mln euro - miesięcznie. Dzięki działalności lobby gejowskiego jednym z głównych punktów nowej (2006) unijnej strategii *walki z epidemią AIDS* jest... poszanowanie praw mniejszości seksualnych, jakkolwiek absurdalnie to by nie brzmiało w takim dokumencie. Wymowa tej strategii jest więc mniej więcej taka: wy sobie walczcie z HIV jak tam sobie chcecie, a my się będziemy **** jak popadnie bo mamy takie kaprycho a gum nie lubimy (30-36% badanych podaje taki argument).
wiem Anka, ze wiele osob decyduje sie na bezdzietnosc, np. miliony kaplanow, zakonnikow i zakonnic - bo maja takie powolanie. ale sa i ludzie, ktorzy decyduja sie nie miec dzieci z powodu skrzywienia psychicznego, czystego egoizmu, badz w wyniku ulegania wszechobecnej propagandzie, a wiec - z powodu wlasnego zagubienia. co do "zygoty" - to jest to jeden z etapow rozwoju czlowieka, tak samo wazny jak kazdy inny. pycha nie pozwala Ci tego dostrzec. i oczywiscie - z homosexualizmu da sie wyjsc.AnkaMak pisze:Podsumowujac user940736:
- jak nie bedzie z tego dzieci, to nie jest to 'normalny' i 'zdrowy' zwiazek. zdziwilbys sie ile kobiet, a w zasadzie par decyduje sie na bezdzietnosc.
- nie rozumiesz roznicy pomiedzy zygota a dzieckiem, ale spoko, niue kazdy jest asem z biologii
- uwazasz ze homoseksualizm mozna 'wyleczyc'. to cie stawia na rowni z proboszczem w gminie Bzdzina Mala. homoseksualizm to nie choroba, tylko WRODZONA sklonnosc seksualna, tak jak heteroseksualizm
- mieszkajac w Polsce nawet slepy widzi ze geje i lesbinki NIE SA akceptowani spolecznie, pogadaj sobie z kilkoma, zobaczysz co ci powiedza
'syndrom ofiary'... chyba mylisz pojecia.
wciaz nie rozumiem jak mozesz uzurpowac sobie prawo do pchania sie do cudzego lozka? co cie obchodzi, jak sie ludzie kochaja, poki nikogo nie krzywdza?
user940736 pisze:skoro uprzejmie prosisz - widac Ci zalezy. ale to musi dzialac w dwie strony. wypraszam sobie wszelkich misiow, pysow, nazistow, faszystow, homofobow, xenofobow i tym podobne
user940736 pisze:zwierze to nie czlowiek. jestes zwierzeciem?
user940736 pisze:a kojarzysz PSYCHUSZKI? leczenie nieprawomyslnych powraca.
user940736 pisze:glupoty piszesz. zbydlecenie i niewrazliwosc na ludzka krzywde TO NIE SA ZJAWISKA POWSZECHNE ANI NORMALNE. czego Ty nie rozumiesz? ze jest gigantyna roznica miedzy nie akceptowaniem CZLOWIEKA, a nie akceptowaniem jego BLEDOW?
user940736 pisze:nie przekonuje mnie ten argument, bo mowi o czyichs odczuciach i pogladach, a nie o stanie faktycznym. to ze ktos CZUJE sie dyskryminowanym nie oznacza, ze JEST dyskryminowan
user940736 pisze:MarcFloyd pisze:user940736 pisze:klamstwo napisał:
zdarzajacych sie raz na 10000rzeczywistosc napisał:
Brak tolerancji przekłada się na agresję fizyczną. Doznało jej około 18 proc. ankietowanych, z czego ponad połowa wielokrotnie.
Osiemnascie procent populacji doznalo przemocy fizycznej. Jeden na dziesiec tysiecy misiu? Jestes smieszny, misiaczku.
slyszales o "syndromie ofiary"? to sa samospelniajace sie przepowiednie
user940736 pisze:nic mi nie udowadniasz, tylko gadasz swoje, jak zacieta plyta
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 8 gości