 Ciekawa jestem waszych refleksji na ten temat.Pozdrawiam i życze wszystkiego dobrego
 Ciekawa jestem waszych refleksji na ten temat.Pozdrawiam i życze wszystkiego dobrego Chociaz przeszkadza mi, ze juz dwa lata nie moge jakiejs ciekawej dziewczyny znalezc - tutaj same pustaki sa praktycznie (opinia subiektywna i nie mam argumentow przeciw, poniewaz duzo osob tutaj poznalem i nikt nie byl warty uwagi - w Polsce bylo inaczej z dziewczynami troche).
 Chociaz przeszkadza mi, ze juz dwa lata nie moge jakiejs ciekawej dziewczyny znalezc - tutaj same pustaki sa praktycznie (opinia subiektywna i nie mam argumentow przeciw, poniewaz duzo osob tutaj poznalem i nikt nie byl warty uwagi - w Polsce bylo inaczej z dziewczynami troche).
 jeśli jest Ci pisana miłość na wieki to sama przyjdzie jesli bedzie jej pora.Życzę Ci tego.A tak na marginesie to jestem przykładem osoby która jest normalna,więc pewnie są jeszcze takie....pozdrawiam
 jeśli jest Ci pisana miłość na wieki to sama przyjdzie jesli bedzie jej pora.Życzę Ci tego.A tak na marginesie to jestem przykładem osoby która jest normalna,więc pewnie są jeszcze takie....pozdrawiam
 czepiam sie fabryki BO TO JEST PRACA KTORA LUBIE w moim temacie wcześniej o tytule"pomóżcie"ktoś napisał ładnie,że jedni wola pracować od 7-15 w fabryce,a drudzy jako kelnerka np za te same pieniadze co w fabryce po 12 lub 10 godz.Żeby nie siedzieć w domu,dorwałam prace na zmywaku,obecnie pracuje 4 dni w tyg,bo czekam az dziewucha ktora jest w ciązy odejdzie wtedy wchodze na jej miejsce,ale mam nadzieje ze do tego momentu znajde cos innego,wiecie dlaczego?bo każa nam charować po 12 godzin 6 dni w tygodniu,przliczając tyg wyszło mi że na godz wychodzi mi 2,7funta!!!!!w fabryce zarobiłabym tak samo ale przy normalnych godzinach!Juz kombinowałam żeby dogadać się z szefami co do godz pracy,ale nic oni na skrócenie pracy si e nie zgadzaja,gdyby było mniej godz nawet bym się nie zastanawiała,ale 12 godzin?!-to nie normalne,no ale tak oszczedzaja na pracownikach.Wykorzystuja zeby sami nie stracili.Ostatnio w niedziele jak byłam w pracy był ruch i co nie puszczali nas na obiad a my z wycieńczenia i głodu prawie padałyśmy
 czepiam sie fabryki BO TO JEST PRACA KTORA LUBIE w moim temacie wcześniej o tytule"pomóżcie"ktoś napisał ładnie,że jedni wola pracować od 7-15 w fabryce,a drudzy jako kelnerka np za te same pieniadze co w fabryce po 12 lub 10 godz.Żeby nie siedzieć w domu,dorwałam prace na zmywaku,obecnie pracuje 4 dni w tyg,bo czekam az dziewucha ktora jest w ciązy odejdzie wtedy wchodze na jej miejsce,ale mam nadzieje ze do tego momentu znajde cos innego,wiecie dlaczego?bo każa nam charować po 12 godzin 6 dni w tygodniu,przliczając tyg wyszło mi że na godz wychodzi mi 2,7funta!!!!!w fabryce zarobiłabym tak samo ale przy normalnych godzinach!Juz kombinowałam żeby dogadać się z szefami co do godz pracy,ale nic oni na skrócenie pracy si e nie zgadzaja,gdyby było mniej godz nawet bym się nie zastanawiała,ale 12 godzin?!-to nie normalne,no ale tak oszczedzaja na pracownikach.Wykorzystuja zeby sami nie stracili.Ostatnio w niedziele jak byłam w pracy był ruch i co nie puszczali nas na obiad a my z wycieńczenia i głodu prawie padałyśmy  myślałam że nie dozyje do końca pracy,teraz może mnie zrozumiesz że jednak obstaje przy fabryce
 myślałam że nie dozyje do końca pracy,teraz może mnie zrozumiesz że jednak obstaje przy fabryce 
 . A ty bedziesz posepnialy, kombinujacy jak wyzywic, ubrac, zabawic rodzine itp...
. A ty bedziesz posepnialy, kombinujacy jak wyzywic, ubrac, zabawic rodzine itp... 
 charuje na zmywaku jak wół ale cały czas szukam
 charuje na zmywaku jak wół ale cały czas szukam  moze pochwale sie kiedys że robie to co lubie heheheh,dzięki.Ale tak wogóle to temat jak zawsze schodzi na inne poziomy niż dany post.Więc wróćmy do tematu postu.mam nadzieje że tak jak wy powiem kiedys że bym nie wróciła,choć od rodziny nigdy sie nie odwróce tak jak ktoś tutaj napisał że przestał się kontaktować z rodziną,sorki ale to smutne.Moja rodzinka by się załamała chociaż było tyle chwil,że zasłuzyli na to aby się od nich odwrócić,jednak nie potrafie i mimo wszystkiego złego jestem tu dla nich.A jeśli mi Londyn nie da szansy na ułatwienie sobie tego życia to chyba podejścia nie zmienie
 moze pochwale sie kiedys że robie to co lubie heheheh,dzięki.Ale tak wogóle to temat jak zawsze schodzi na inne poziomy niż dany post.Więc wróćmy do tematu postu.mam nadzieje że tak jak wy powiem kiedys że bym nie wróciła,choć od rodziny nigdy sie nie odwróce tak jak ktoś tutaj napisał że przestał się kontaktować z rodziną,sorki ale to smutne.Moja rodzinka by się załamała chociaż było tyle chwil,że zasłuzyli na to aby się od nich odwrócić,jednak nie potrafie i mimo wszystkiego złego jestem tu dla nich.A jeśli mi Londyn nie da szansy na ułatwienie sobie tego życia to chyba podejścia nie zmienie 
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 40 gości