Zawieszenie poboru do wojska od 2009 r. zapowiada rząd. W pana uszach brzmi to jak herezja?
Nie. Nie jak herezja, ale myślę, że warto się najpierw rozejrzeć, jakie to będzie wywoływało skutki. Oczywiście można i od przyszłego roku zawiesić pobór.
Rzeczywiście można by było?
Móc to można, ale trzeba zawsze patrzeć na konsekwencje. To nie jest tak, że to jest zgromadzenie hobbystyczne. To jest zdolność bojowa Sił Zbrojnych Rzeczpospolitej Polskich do wykonywania zadań. Są określone zadania, jednostki. To wszystko trzeba wziąć pod uwagę.
Ale gdyby nagle zabrakło poborowych, to jakaś dziura w niebie by wystąpiła?
W niebie może nie, ale dziura by była, niewątpliwa - w gotowości obronnej Rzeczpospolitej. Nie ma co do tego wątpliwości.
A może po prostu należy zmniejszyć liczebność polskiej armii?
Dobrze. Tylko najpierw jedno, a potem drugie. Najpierw zadania; koncepcja, jak mają funkcjonować polskie siły zbrojne, a potem dostosować do tego siły zbrojne.
Ale rozumiem, generalnie zerwanie z poborem prezydentowi i panu się podobają?
Jest program profesjonalizacji sił zbrojnych do 2012 r. i tego bym proponował się trzymać.
Prezydent będzie walczył, żeby do 2012 r. pobór był?
Żeby program profesjonalizacji sił zbrojnych do 2012 r. był realizowany skutecznie - na pewno tak.
Czyli żadnych przyspieszeń?
Myślę tak. Tutaj pośpiech to jest wskazany przy łapaniu pcheł.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 11 gości