Postautor: rychonyc101 » 04 paź 2011  02:43 
			
			
			MarcFloyd: sytuacja managerow sredniego szczebla jest nie do pozazdroszczenia w CALYM USA.  Bardzo trudno znalezc prace.  Wiekszosc wlascicieli malych badz srednich firm, po prostu przerzucilii sie na "reczne sterowanie" w celach oszczednosci.  Pierwszymi ktorych zazwyczaj zwalniaja sa managerowie,zwykle zatrudnianych po to aby samemu moc siedziec gdzies na Karaibach i patrzec jak forsa rosnie.  Jak jest w duzych korporacjach, zalezy od branzy...Ogolnie nieciekawie.  Podjalem to zajecie nie tyle "tymczasowo" ile "musowo" bo trzeba jesc.  Mam kumpla, ktory zarzadzal w "commercial loans" dla duzej finansowej instytucji.  Modyfikuje teraz ludziom dlugi na kartach kredytowych, zarabiajac....250 tygodniowo plus prowizja (bardzo trudno cos zarobic, bo wiekszosc ludzi nie maja forsy na splacanie, i preferuja bankrucje).  Stracili dom, samochody, i mysla o tym zeby brykac do Bostonu-tam mieszkaja rodzice jego zony.  
Banita: masz racje.  Przeprowadzilismy sie tutaj 4 lata temu z NY.  Bryknac za wielka wode nie wydaje sie nam problemem.
Blondynek: jak zwykle, Twoje linki sa bardzo pomocne.  Wyglada na to, ze UK Border Agency jest w NY.  Syn ma polski paszport (wyrobilem mu w to lato, wlacznie z umiejscowieniem metryki w Polsce).  Oczywiscie dla zony przedstawimy nasz akt slubu.  Powinno byc ok.