Postautor: kinia00 » 02 lut 2012 01:52
Witam,
Po przeczytaniu opinii dotyczacej Centrum Hipnoterapii i Biomedycyny, pozwole sobie nakreslic kilka wlasnych uwag.
Zastanawiam sie, co kierowalo osoba, ktora zamiescila powyzszy tekst (?)
Kilka miesiecy temu, wzielam udzial w zajeciach organizowanych przez w/w centrum. Zanim jednak zdecydowalam sie na swoj udzial, posililam sie na podstawowa forme wywiadu u znajomych, przyjaciol, przesdtudiowalam informacje zawarte na lamach strony internetowej CHB. Z psychoterapia i psychologia "cos tam" tez mialam do czynienia, sadze wiec, ze techniki pracy stosowane przez terapeutow CHB sa jak najbardziej adekwatne i umiejetnie stosowane. Jestem dociekliwym klientem, lubie zadawac pytania; tutaj, od prowadzacych uzyskalam absolutnie doglebne informacje na temat hipnointegracji, hipnoz: ericsonowskiej, scenicznej, NLP; ich genezy, charakterystyki i metod stosowania - a wszystko w trakcie odbytych zajec!
Mozliwosc intensywnej pracy nad sama soba, poprzez wspomniany"pseudo-proces", a ja to nazwe hipnointegracyjnym procesem, pozwolila mi dotrzec do przyczyn powstawania moich dolegliwosci psychosomatycznych, zrozumiec je i po prostu sie od nich uwolnic.
Nie sa to zajecia z serii: "usiadziemy- pogadamy", ale trudne, intensywne i czesto bardzo emocjonalne, no,ale kto z nas, lubi i potrafi uzewnetrzniac swoje najskrytsze bole i wlasne dramaty????
Energie? Oczywiscie ze sa! Nie ma co do tego zadnych watpliwosci, juz dzieciak w podstawowce wie, co znaczy Einstein`owskie E=mc2, osobie zainteresowanej podpowiem szybko ze, rownanie to kryje w sobie zarowno teorie wzglednosci jak i teorie rozwoju ludzkiej swiadomosci. Mysle ze, troche dobrej lektury pomoze w zrozumieniu wielu zawilosci.
Czucie energii zmarlych osob...to temat delikatny dla kazdego z nas.
To, czy ktos czuje, widzi czy slyszy, to, co zwane powszechnie jest niewidzialnym, pozostanie zawsze pomiedzy: tym, kto widzi-czuje-slyszy, a tym, kto powiazany jest z duchem osoby zmarlej, no i tym duchem, rzecz jasna. Uwazam, ze jest to kwestia indywidualnych doswiadczen i nie mnie, laikowi o tym mowic.
Jezeli chodzi o bycie "bylym ochraniarzem" czy "zmanipulowanym architektem"... hmmm czy to jakis przytyk? Jak wielu z nas, imigrantow wykonywalo i wykonuje po dzis dzien, prace, ktore sa tak dalece odmienne od tych wyuczonych?? Inzynier budownictwa przy zmywaku, mloda absolwentka prawa w hotelu na szmacie a krawcowa i mechanik samochodowy prowadza biuro doradztwa personalnego... bo taki nasz los i karma...nic dodac nic ujac.
Zaczerpnelam jezyka tu i tam- i z tego co mnie jest wiadomo, to terapeuci CHB w branzowym srodowisku, ciesza sie swoja estyma, co nie jest bez znaczenia. Wazne jest dla mnie to, ze uzyskalam ogromna pomoc i wsparcie, ze wielu z moich przyjaciol rowniez. Poniewaz zmienilam swoje zycie na takie, jakie chcialam, pozostane wdzieczna i lojalna wobec tych, ktorzy przyczynili sie do mojego sukcesu, czyli: do mnie samej, moich wspanialych przyjaciol, rodziny i rowniez CHB!
pozdrawiam serdecznie,
K.