Nie chce mi sie, wiec w trzech slowach.
1. Dziewczyna prosi o porade JAK zalozyc sklep a nie o opinie CZY zalozyc sklep w dodatku, z calym szacunkiem, ale od osob ktore tego nie robily. Doceniam dobre checi, ale jet to off-topic...i bardzo "patronize".
2. Z czterech splajtowaly dwa, czyli dwa nadal dzialaja. Nie wiesz czy w miejscowosci w ktorej ona sklep otwiera juz takowy jest; moj znajomy wlasnie otwiera. W miejscowosci gdzie mieszka jest Polonia ale nie ma sklepu z polska zywnoscia. Wiec TAM ten pomysl przeterminowany nie jest.
Oczywiscie nalezy najpierw sprawdzic potencjalny rynek (jak w przypadku kazdego biznesu), w zupelnosci sie z toba zgodze.
3. Odsylanie do hipermarketow jest nieporozumieniem. Markety maja bardzo maly wybor produktow etnicznych; porownujac moglbym powiedziec ze np. curry kupisz w hipermarkecie (tanio!) ale jesli pojdziesz do sklepu prowadzonego przez Hindusa POD hinduska klientele to dostaniesz 1001 skladnikow do hinduskich potraw ktorych w hipermarkeie nie kupisz. Identycznie jest z polskimi potrawami/skladnikami itp itd.
Obiecalem sobie ze nie bede tu pisal... nie potrafie przejsc obojetnie obok prosby o pomoc jesli wiem gdzie tej pomocy szukac lub znam odpowiedz
Cholera, Banita, wstaw mi zakaz pisania, tak na jakis czas
