tak sie zastanowilam nad tym artykulem to jednak prawde pisza:)
Mysle, ze jeszcze polak, ktory poprzebywa w Anglii to ma te grzeczne nawyki ale w Polsce to jednak juz nie zawsze. Ale czesto sie nawet nie zwraca na to uwagi bo wydaje sie to po czesci normalne dla polakow. Przykladowo, wracalam dwa dni temu z Pl i podweszlam do bramki na lotnisku pytajac dziewczyny tam siedzacej czy bramka juz otwarta. Ona tak spojrzala tylko jak podchodzilam a jak juz stalam to nawet nie spojrzala tylko mruknela pod nosem- nie, zamknieta... ja sobie od razu pomyslalam, ze ja to rozumiem, ze to bylo w jej oczach grzeczne i normalne i tak to zrozumialam, ze miala dobre intencje, ale jednak w Anglii dziewczyna to by spojrzala i powiedziala calym zdaniem, i na koncu dodala przepraszam. Tak samo jak bilet kupowalam na pociag, babka z kims rozmawiala, ja zadalam pytanie czy peron 2, ona tylko- nooo.. i dalej mowi do kogos, tak jakby totalnie ignorowala. Ale ja wiem, ze ponownie nie miala zlych intencji bo tak w Pl juz te bilety sprzedaja nie od dzis. No ale na szczescie te nowe pokolenie pracodawcow coraz czesciej wiecej wymaga od pracownikow, wiec jest nadzieja, ze sie to zmieni wszystko