Wszystko co dotyczy miasta Londyn
kornikuss
Gastarbeiter
Posty: 1
Rejestracja: 26 wrz 2007 21:18

Jak sie dostac z kings cross na heatrow

Postautor: kornikuss » 26 wrz 2007 21:24

cześć koledzy i koleżanki. Mam prośbe aby ktos z was wytlumaczyl krok po kroku jak sie dostac ze stacji pociagow kings cross na heatrow terminal 1 odloty.Bede podrozowal 30 wrzesnia o godz 20. Z gory dziekuje i Pozdrawiam

vojtas
Site Admin
Posty: 205
Rejestracja: 29 lip 2014 12:29

Postautor: vojtas » 27 wrz 2007 10:43

Proponuje znaleźć metro Picadilly line (granatowa linia) - jedzie do Heathrow terminal 1,2 i 3 ... wystarczy wysiaść na odpowiedniej stacji :lol:

Artur79
Rezydent
Posty: 2318
Rejestracja: 30 sie 2007 09:41

Postautor: Artur79 » 27 wrz 2007 10:55

proponuje nie odpowiadac na takie posty bo to poprostu komunikacyjny analfabetyzm :)

mówcie_mi_255
Emigrant
Posty: 415
Rejestracja: 09 wrz 2007 07:58

Postautor: mówcie_mi_255 » 28 wrz 2007 10:53

nie arturze owszem trzeba odpowiadać ale konstruktywnie dać wędek a nie łowić ryby, czyli padać stronę http://www.tfl.gov.uk/ tam jest wszytko, nawet czy sa toalety na stacjach :)
Londyn to moloch, dla mnie stał się mały i jak jadę w obrębie M25 to nie jest daleko, ale gdy przyjechałem pierwszy raz choć mieszkałem w wielkich miastach europy poczułem się zagubiony i przez pewien czas wypuszczałem się stopniowo coraz dalej by wiedzieć jak wrócić z tymi wszystkimi przesiadkami i przystankami po "drugiej" stronie jezdni :)))

user1376155
Gastarbeiter
Posty: 4
Rejestracja: 23 wrz 2007 01:11

Postautor: user1376155 » 03 paź 2007 00:37

Instrukcja,
krok po kroku.


Pierwszy krok:

Namierz mape metra na Kings Cross i zaznajom sie z kolorami tube.
Obok koloru jest napisana nazwa tube, niestety po angielsku ale kolory polskie.
Mapy nie odzwierciedlaja topografi i nie zawieraja zdjec.
Zapoznawszy sie z wykresem namierz kolor ciemno niebieski.
Tam bedzie pisalo: piccadilly line ... nie pomyl z Victoria bo ma jasniejszy kolor. Dane musz byc dokladne.
Kompas tez sie przyda bo Piccadilly jedzie w dwoch kierunkach.


Drugi krok:

Okresl geograficzne polozenie i kierunek w ktorym bedziesz podrozowal.
Jak nie masz kompasu to szukaj ludzi z walizkami.

Ci co maja walizki z przyklejonymi airport code patches- to znaczy, ze wracaja z airport.
Ci co maja duze walizki bez code patches - to znaczy jada na airport
Skoncentruj sie tylko na tych co maja duze walizki na kolkach.
Jak znajdziesz wielkich grubasow w wielkich gaciach z dwoma walizkami (na kolkach) to Amerykanie jadacy na Heathrow. Latwo rozpoznac bo wolno sie poruszja i maja duzo walizek (nie oznaczonych)


Trzeci krok:

Wsiadasz na Kings Cross do piccadilly line

Czwarty krok:

Wysiadasz na Heathrow airport


Nie daj sie zbic z tropu i trzymaj sie dzielnie.
Wszystkie drogi prowadza na Heathrow.
:arrow:

mówcie_mi_255
Emigrant
Posty: 415
Rejestracja: 09 wrz 2007 07:58

Postautor: mówcie_mi_255 » 03 paź 2007 10:16

trzydzieści kroków do autobusu, potem piętnaście do najbliższego metra, potem jakieś trzysta by przebrnąć przez kręte podziemia KC, odnajdujesz odpowiednia linie...
Ludzie czy wy się na mapach i kierunkach świata nie znacie?
Podałem link tam jest wszyko napisane, wpisać skąd i dokąd i można wybierać.

Mniej kroków zrobisz zamawiając taxi, z tym że trzeba dać sobie pewien margines gdy zamawiasz polska taksówkę lub ciapatą bo się zdarzało ze mały figiel by samolot do stanów poleciał a ten pie... ła nie przyjechał na czas.

Tak na marginesie to opowiem co się zdarzyło rok temu i jak ludzie traktuja swoja prace.
Zamówiliśmy taksówke, gdyż chcieliśmy przywieść rodzine, gość przyjechał nieco spóźniony ale nie ważne bo to był przylot, tamci zdążyli wypić kawe i było OK, w sumie miły gosciu, zamówiliśmy go na odlot, przyjechał znowu spóźniony... no i pech spóźnili się na samolot, fakt jest że próbował coś zdziałać ale na próżno, kupił 2 i 1/2 biletu oraz zawiózł ich na nastepny samolot gratis, zgrzyt był bo w ten dzien już nie poszli do pracy.
Zamówiliśmy go jeszcze raz w nadzieji że się czegoś nauczyl...
Przyjechał spóźniony, zeby było ciekawiej wygadal się że jechał z DOMU! a wiec po prostu leniwy. na szczęście udało się zdążyć bo ciekawe czy zafundowałby dwa bilety do USA, nie mówiąc o skutkach bo nie była to wycieczka.
Po przylocie trzeba było znowu na niego czekać po 30 minutach rezygnacja i czarny CAB, gość dzwoni po godzinie Gdzie ma podjechać, żałosne!

No cóż można by było powiedzieć że pociąg jest pewniejszy :] no nie do końca, kiedyś przepadł mi weekend w Barcelonie, stałem w pociągu jakieś 300 metrów od stacji przez 20 minut, to wystarczyło by pani w okienku trzasnęła mi zeszytem przed nosem i zaprosiła do biura po nowy bilet.
Teraz jeżeli lecimy gdzieś jedziemy swoim samochodem i parkujemy na parkingu pod lotniskiem, koszt parkowania na 3-4 dni ten sam co taxi a wygoda jak pieron.

Artur79
Rezydent
Posty: 2318
Rejestracja: 30 sie 2007 09:41

Postautor: Artur79 » 03 paź 2007 15:26

co do cabow to swieta racja, ostatnio podjechal ciapaty ktory nie widzial roznicy miedzy Victoria Tube Station a Coach Station, po drodze chyba juz nauczyl sie obslugiwac swoj GPS bo jakim cudem i przy naszej pomocy trafil na miejsce.
uwaga na autobusy Terravision, lubia sobie odjechac pare minut wczesniej ot tak, tacy oszczedni ! :? na szczescie kursuja nawet w nocy dosyc czesto, tak ze warto ogolnie brac sobie z godzinke rezerwy

ewazraju
Rezydent
Posty: 1579
Rejestracja: 16 wrz 2007 14:54

Postautor: ewazraju » 04 paź 2007 16:10

ten ktos moglby chociaz dac znac
czy dojechal na lotnisko
w zamian za nasze starania :D

Artur79
Rezydent
Posty: 2318
Rejestracja: 30 sie 2007 09:41

Postautor: Artur79 » 04 paź 2007 16:12

na lotnisku w Somalii ciezko znalezc kafejke, wiec narazie nie moze odpisac. ale wlasnie pyta jakiegos zyczliwego tubylca o droge :)

ewazraju
Rezydent
Posty: 1579
Rejestracja: 16 wrz 2007 14:54

Postautor: ewazraju » 04 paź 2007 16:32

to Somalia ma lotnisko??
a ja myslalam ze tam zrzucaja pasazerow prosto na
miekki piaseczek....

mówcie_mi_255
Emigrant
Posty: 415
Rejestracja: 09 wrz 2007 07:58

Postautor: mówcie_mi_255 » 04 paź 2007 19:09

sądze ze z tą Somalią nie trafił, a jak doleci dalej do Mozambiku, a tam nie ma mocnych jak wyląduje to napić się musi, bo polaków w Maputo tam nie za wiele ale proporcje dobre ze dwóch polaków i z dziesięć pań hehehee
wiec jak powie że swojak z londynu to już nie ma szans wytrzeźwieć przez tydzień :)))

Artur79
Rezydent
Posty: 2318
Rejestracja: 30 sie 2007 09:41

Postautor: Artur79 » 05 paź 2007 10:46

czyli wyszlo ze nie warto korzystac z map, internetu itp wynalazkow, bo gdzie by nie trafil to i tak sie napije :)

mówcie_mi_255
Emigrant
Posty: 415
Rejestracja: 09 wrz 2007 07:58

Postautor: mówcie_mi_255 » 05 paź 2007 12:47

hm, no mnie tak wyszło że gdzie bym nie pojechał to i tak było z kim wypić :)))
a najlepsze wino jadłem, tak jadłem! w Dzibuti, gdy jechaliśmy do północnej somalii, pewien Francuzki doktorek miał wielkie święto swojego życia, i otwarł beczułkę która miała nie pamiętam, ile lat, ale na pewno ponad 100, w każdym bądz razie po drugim talerzyku zacząłem się czuć wykorbiony w kosmos hahaha
Wszędzie można poznać fajnych ludzi


Wróć do „GREATER LONDON”



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 2 gości