Postautor: Gonzo » 28 lip 2008 00:08
Powiem krótko Kanada to gówniany kraj tak samo jak USA.Kanada to wiocha, a Kanadole tylko pierniczą w kółko,że "Canada is great country", a to wcale nie jest prawda.
Kanadyjczycy w ogóle są bardzo obłudni cyniczni i infantylni.Szkoła w Kanadzie to kompletna indoktrynacja młodych ludzi którzy nie mają pojęcia o Świecie wykraczającym poza ich prowincje.Emigranci w Kanadzie są dla siebie nieżyczliwi,nie pomagają sobie. Zazdrośni,że jeden drugiego w szklance wody by utopił i nie mówię tylko o Polakach.
Wykształconych ludzi nie potrzebują a wręcz się ich boją. Kanada jest skorumpowana a na stanowiskach siedzą ludzie z wieczorowym ledwo BSc, jeżeli w ogóle. W Kanadzie ludzie z Dr. pracują obecnie na budowie.
Czy ktoś z was zatrudnił by podwładnego, który by was o niebo przewyższał? Kanada jest obecnie tylko dla tych którzy chcą pracować na budowie, przy
sprzątaniu domków za max 10$/h na czarno - jeżeli niebo się przychyli,
sprzedająca w polskim mięsnym sklepie dostaje 6$.Praca na budowie nie jest łatwa a w dodatku trzeba mieć własne narzędzia i odzież ochronną - w Polsce nie do pomyślenia.
Za wynajecie bejsmendu czyli podłej piwnicy trzeba dać ok.800 cda. Za trzy pokoje + kuchnia+ łazienka 1800cda.W wyposażeniu jest kuchenka,lodówka i w łazience jakiś prysznic z umywalka i toaleta.Pozostałe rzeczy jak łóżko,stół,krzesło i wszystkie rzecze potrzebne do życia trzeba sobie kupić. Zarobki.Średnia zarobków to od 10 do 17 cda.Nie wiem jak przy takich zarobkach można coś odłożyć.W sumie od całej tej kwoty jest odprowadzany 30% podatek na wszystkie świadczenia także na bezrobocie.Czas pracy na tydzień to 40h ,w narzędzia musisz się zaopatrzyć sam, o dojezdzie do pracy tez musisz pomyśleć bo komunikacji tu nie ma wiec na dzień dobry trzeba kupić jakiegoś rupiecia a co z nim związane no to wiadomo.
Mit domu! To,
co jest domem i po 10 latach ciężkiej /min 10h dnia/ pracy to buda letniskowa,którą można porównać do stojących w PL na tzw. działkach za min 200.000$.W Kanadzie jest coś takiego,że pierwszy dom dostaje się jako pułapkę - nazywa się to pomocą. Na pierwszy dom /jak ładnie to brzmi/ rząd i banki wymagają tylko 5% wkładu, czyli jakieś 10k$, resztę spłaca się - następne 25 lat na budowie.
Co to jest dom w US i Kanadzie? To kilka desek w kształcie długiej kiszki, bo
wyliczony do granic kapitalista musi zmieścić jak najwięcej domów na ulicy,
która ma skończona długość. Tak wiec bardzo wąski Dom daje większą ilość domów na danej ulicy. Dlatego ten wymarzony dom to 3m na 15m coś w rodzaju garażu z przedłużeniem. I teraz zaczyna się prawdziwa Ameryka, jak szef nie da nadgodzin to spłata kredytu jest niemożliwa. A szef wie ze dom jest długi więc można zrobić z człowieka szmatę. Najciekawsze jest to ze obecnie wciąga się takich nieświadomych w kredyt, bo jest tani. Stopa procentowa jest niska i stała na pięć lat. Wiadomo jednak, ze za piec lat stopa będzie dwa albo i trzy razy większa i wszystko stanie w gruzach. Dom będzie coraz droższy i coraz starszy. Logiczną konsekwencją jest dodatkowa praca. Statystycznie w Kanadzie no i USA pracuje się najdłużej na świecie. Aby wynająć mieszkanie w miarę przyzwoite musicie pokazać, ze macie odpowiednie zarobki, wyciągi ze wszystkich kont i tu uwaga: list referencyjny od poprzedniego bandziora gdzie wynajmowaliście mieszkanie. Niektórzy nawet wymagają odpowiednio długiego pobytu. Dla was z Polski są to niewyobrażalne nie stosując słowa chamskie zagrywki. Zróbcie test i spróbujcie poszukać pracy prze Internet symulując jakiś adres w US czy Kanadzie dołączając Email np. z Yahoo.
Gwarantuje wam, ze na 200 wysłanych cv nie dostaniecie nawet odpowiedzi. Nie jest trudno wejść na kilka stron by zobaczyć, ze już nawet chcą cv od
spawacza, tylko ze ten nie wie co to jest cv. Takie cv trzeba wysłać fax'em
ale nie wiadomo do kogo. Później takie informacje są sprzedawane, bo to kraje bardzo pomysłowe w okradaniu. Tak tutaj interes jest tak ciężki, ze tylko okradaniem można jeszcze coś zdziałać. Pomysłowość w określeniach jest tez imponująca by zamydlić ludziom oczy np. Civic Development Engineer - to śmieciarz. Takich przykładów można podawać wiele!Po co się tam pchać rodacy?Nawet w ambasadzie robią z was pośmiewisko na dzień dobry. Nie słuchajcie mitomanów z USA i innych snujących jakieś opowieści o dobrobycie w US czy Kanadzie. To mogą być tylko pojedyncze przypadki, jeśli w ogóle.Ogólnie to wyzysk,poniżenie i dyskryminacja.Trzymajcie się jak najdalej od Kanady. Canada sucks!!!