Szanowna
Ewozraju, między Bogiem, a prawdą, w tutejszych pubach ciężko o rozrywkę stricte intelektualną. Przecież większość anglików nie potrafi myśleć i czytać jednocześnie, a jednostki pomagające sobie palcem przy sylabizowaniu tajemniczych hieroglifów na kawałkach papieru są traktowane jako osobniki zaawansowane intelektualnie.
Osobiście zaobserwowałem ciekawe zjawisko podczas transmisji meczu. Większość oglądających to, jakże ważne dla życia przeciętnego anglika wydarzenie, nie jest w stanie trafić ustami do kufla z piwem. Widocznie obserwowanie ruchomego obrazu uniemożliwia już kontynuowanie podrzędnych procesów skupiających się na wprowadzaniu pożywienia do organizmu.
Na szczęście płacenie kartą upowszechniło się na tyle, że ich wątłe, delikatne trybiki chroboczące w smarze z Gravy nie ulegają drastycznemu przeciążeniu podczas złożonej procedury wyliczania należności
Natomiast co do samców z naszej (krajowej znaczy) hodowli, to niestety muszę zauważyć, że pod wieloma względami dorównują anglikom. Nie wszyscy, fakt, ale jednak zdumiewająca większość.
Przyczyn wywołujących taki zbiór zachowań nie jestem w stanie podać, być może mamy do czynienia z gwałtownie przebiegającym procesem adaptacyjnym
A na Twoje pytanie, gdzie można znaleźć ciekawego faceta, odpowiem Ci prosto - tam gdzie go zaczniesz szukać.
Osobiście miałem problem ze znalezieniem kobiety, wybacz określenie, "nadającej się" na wyjście do teatru. Może mam zbyt wygórowane wymagania? Choć tak naprawdę chciałem tylko, aby partnerka, która miała mi towarzyszyć na "Equus", nie myliła Becketta z basketem, Feuillatte z fellatio, a poza tym oferowała możliwość prowadzenia dialogu a nie monologu.
Wygórowane wymagania? Może.
Ale nie załamuję rąk, płacząc "Ah, gdzież są te błyskotliwe omnibusy intelektualno-kulinarno-seksualne!?", po prostu szukam wytrwale
Hmm... wycofuję "kulinarno", gotować sam potrafię i lubię. Do reszty niestety potrzebuję partnerki.
Więc wytrwale szukam
AnkaMak pisze:Chlopaki, znowu zbaczamy z tematu...
A ja bym chciala wiedziec do czego Ci potrzebni ci fajni, POLSCY faceci na poziomie? Jakies specjalne przeznaczenie?
Szanowna Anko, taki facet na poziomie jest potrzebny jest praktycznie do tego samego, co ten nie na poziomie.
Tylko ten lepszy model, umyje zęby przed wieczorem, nie tylko ściągnie skarpetki, ale i umyje stopy, a nawet dokona ablucji całego ciała, nierzadko korzystając z Twojej pomocy, a przed pójściem "spać" zafunduje odpowiedni nastrój i być może nawet zrobi Ci masaż ramion i karku...
Chyba że wolisz pachnącego nieprzetrawionym piwem, fajami i całodziennym znojem nieporadnego alpinistę, który ochoczo funduje Ci 180 sekund (no, w porywach 300 )
, a po następnych 60 rozkosznie chrapie Ci w ucho?
Cóż, nie wnikam, kwestia gustu
Aha, ten "na poziomie" jeszcze potrafi ciekawie rozmawiać i... słuchać.