O wszystkim i o niczym forum ogólne bez ograniczeń terytorialnych
MarcFloyd
Rezydent
Posty: 4971
Rejestracja: 31 sie 2007 12:27

Postautor: MarcFloyd » 05 mar 2008 07:18

Kitchen Porter pisze:

Chyba że wrócicie, i zaczniecie żyć normalnie...

CHAMY sie poddają, a nie normalni Ludzie.



Jestes po prostu glupi. Jak mozna nie rozumiec ze niektorzy wyjechali wlasnie po to by zyc NORMALNIE?

Swoja droga nie wiedzialem ze w lesie zalozyli net. Czy moze wyslali cie juz na zasilek? :lol:

banita
Rezydent
Posty: 7320
Rejestracja: 31 sie 2007 07:34

Postautor: banita » 05 mar 2008 08:17

Kordian pisze:A ich kariery?

maja sie calkiem dobrze dziekujemy ciagle do przodu
Kordian pisze:A ich funty gówno warte?

moje funty sa ciagle warte tyle samo bo wszystko tu kosztuje tyle samo
Kordian pisze:CHAMY sie poddają, a nie normalni Ludzie.

jak juz cie kiedys uswiadomilem dlatego ty sie poddales 2x? raz jak oposciles swoja ukochana ojczyzne i dwa jak opuszczales swoja znienawidzona obczyzne? cham do kwadratu ...

darekzlondku
Emigrant
Posty: 858
Rejestracja: 15 paź 2007 23:09

Postautor: darekzlondku » 05 mar 2008 09:11

...korianowski... zmien tabletki...
Piotrze... moze zyjesz w jakiejs innej czaso-przestrzeni... dla mnie ekonomia ma np. taki wymiar: dwa lata temu cena benzyny w Polsce byla(?) ok. 2 zl - teraz (ok)4.5zl... czy zarobki (realne) wzrosly dwa razy? ... ile litrow benzyny moze kupic z swoje pieniadze nauczyciel w UK a ile w RP...? tu w UK nauczyciel zaliczany jest do klasy sredniej... w Polsce? ....twoja ekonomia jakos nie pasuje mi do faktow...

Artur79
Rezydent
Posty: 2318
Rejestracja: 30 sie 2007 09:41

Postautor: Artur79 » 05 mar 2008 09:20

Kordian: jakis turas wydymal Ci laske ze jestes taki sfrustrowany ? A moze ciebie ?:) Ja tylko znizam sie do twojego poziomu, a ten leci w dol 10x szybciej niz funt.

banita
Rezydent
Posty: 7320
Rejestracja: 31 sie 2007 07:34

Postautor: banita » 05 mar 2008 09:32

darekzlondku pisze:dwa lata temu cena benzyny w Polsce byla(?) ok. 2 zl


:?: :?: gdzie :?: :?: 2 zl :?: :?: 2 lata temu :?: :?:

Piotr_Krajewski
Gastarbeiter
Posty: 10
Rejestracja: 01 mar 2008 14:13

Postautor: Piotr_Krajewski » 06 mar 2008 13:42

odinn napisał

Cytat:
A skoro każdy Polak ma więcej pieniędzy w kieszeni, raz dzięki spadającym cenom,



to ceny w PL spadaja O_O ?? czego ceny niby spadaja? chyba pszenicy i sera enty raz przepakowanego w sklepie.



Polecałbym czytać całe wypowiedzi, bo dalej podawałem przykłady, jak choćby ceny samochodów (spadek o grube tysiące złoty), elektroniki (komputery, laptopy, lustrzanki cyfrowe itp itd), ciuchy itd. Już nie wspominając nawet o miliardach złotych zaoszczędzonych przez Polaków na kredytach hipotecznych w obcych walutach.
Ogólnie rzecz biorąc Twoje zaprzeczenie prawdziwości podstawowych informacji tylko wskazują na silny komponent emocjonalny Twej postawy, który niestety uniemożliwia racjonalną dyskusję.

Cytat:
a dwa dzięki systematycznie od paru lat rosnącym realnym wynagrodzeniu.



?? ze co? jak niby to jest realne? wynagrodzenie rosnie i przy tym ceny rosna, inflacja rosnie, oplaty rosna.
Wiec czy naprawde to rosnace wynagrodzenie jest "realne"?

bez przesady.


Tutaj niestety ręce mi opadły. Nie mam siły (ani czasu) tłumaczyć tak prostych rzeczy jak inflacja, czy realny wzrost wynagrodzenia. A dla innych, wiedzących tylko 'niewiernych', polecam zajrzeć sobie na strony GUS (nawiasem mówiąc to takie cosik podające wyniki MAKRO, ale o tym makro będzie niżej) i przejrzeć ostatnie 4 lata.

Cytat:
Już parę lat temu mówiło się, że silny złoty zaszkodzi gospodarce, bo ograniczy eksport, ale do tego roku tak się nie stało. Z dwóch zapewne powodów:


to dlaczego ciagle sie slyszy ze silna zlotowka zabija eksport? gazet nie czytasz?


Raczej wolę książki czy publikacje na temat. Choć gazetę też, w ramach mej skromnej dewiacji, biorę czasem do ręki :)

darekzlondku napisał:
Piotrze... moze zyjesz w jakiejs innej czaso-przestrzeni... dla mnie ekonomia ma np. taki wymiar: dwa lata temu cena benzyny w Polsce byla(?) ok. 2 zl - teraz (ok)4.5zl... czy zarobki (realne) wzrosly dwa razy? ... ile litrow benzyny moze kupic z swoje pieniadze nauczyciel w UK a ile w RP...? tu w UK nauczyciel zaliczany jest do klasy sredniej... w Polsce? ....twoja ekonomia jakos nie pasuje mi do faktow...


2 zł. za litr? może Ci o gaz chodziło co? :)


MarcFloyd napisał:

Acha, panie Krajewski, jako SOCJOLOG (o ile sie nie myle) powinien byl pan wiedziec ze indywidualnymi przykladami nie mozna dokumentowac regul rzadzacych zbiorowosciami - to co pan napisal w swoim poscie to zwyczajny pseudoekonomiczny populizm. To juz tekst Gonza byl madrzejszy - od razu widac ze skads go wkleil :D


MarcFloyd jakkolwiek nie brakuje Ci inteligencji, to jednak musisz wiedzieć, że takie osobiste wycieczki ad persona w dyskusji wskazują na jakieś deficyty emocjonalne, tudzież po prostu na jakieś kompleksy.
Poza tym, sama sensowność przedstawionych powyżej argumentów jest niezwykle niska. W całej mojej porzedniej dyskusji starałem się by wszyscy spojrzeli na sprawe z odległości, by spojrzeli na mocny złoty z perspektywy MAKRO, z perspektywy całej gospodarki (a nie tylko jej części, eksportu, który mimo zakładanej przez Ciebie spadającej opłacalności, konkurencyjności, jakimś cudem radzi sobie, od paru lat, z roku na rok, znacznie lepiej, no i firmy sprzedają więcej swych towarów), a Ty mi mówisz, o jakichś moich indywidualnych przykładach. No ale możliwe, że to wywodzi się stąd, że niezrozumiałeś zwrotu 'przeciętny Polak', no i stąd te nieporozumienie. Zauważ, że nie napisałem zapytaj Marka Kowalskiego mieszkającego przy al. Ujazdowskich ileśtam w Warszawie, ani nie napisałem zapytaj kogokolwiek w Polsce, ani pierwszego z brzegu człowieka, ani członka Twojej rodziny itp. itd. Widzisz przeciętny Polak to powszechnie używany (i wydawałoby się powszechnie rozumiany) typ idealny Webera, typ abastrakcyjny nie istniejący w rzeczywistości. Więc jak ktoś pisze w jakiejs gazecie, (których oczywiścei ja nie czytam), że przeciętny Polak, czy nawet przeciętny Kowalski, jest teraz szczęśliwszy niż 4 lata temu lub, że zarabia powiedzmy 300zł więcej, to nie znaczy, że Janek Kowlaski z Poznania, albo Józek Kowalski z Pcimia dostał 300zł podwyżki i się cieszy.

Oczywiście wszyscy możecie śmiało sobie mówić i wylewać łzy, jaka to tragedia w Polsce się dzieje, bo złotówka się diametralnie umocnia od paru lat, ale niczego to nie zmieni - Polacy w kraju są coraz szczęśliwsi.
Jak ktoś naprawdę chce się dowiedzieć jak bardzo zmienia się życie w Polsce, to niech sobie zajrzy do raportu Diagnoza Społeczna, no i niech zobaczy jak przez ostatnie lata zmienia się życie Polaków.

To tyle :)
Jak dla mnie EOT.


Pozdrawiam serdecznie,
Piotr Krajewski

ODINN
Posty: 0
Rejestracja: 03 paź 2008 14:03

Postautor: ODINN » 06 mar 2008 15:33

Polecałbym czytać całe wypowiedzi, bo dalej podawałem przykłady, jak choćby ceny samochodów (spadek o grube tysiące złoty), elektroniki (komputery, laptopy, lustrzanki cyfrowe itp itd), ciuchy itd.


przeciez to jest wszystko import, wiec co w tym dziwnego? zreszta co z tego skoro ceny elektroniki spadaja, skoro "szarego czlowieka" i tak na niewiele stac?
A najwazniejsze? zarcie? oplaty? uslugi?


Już nie wspominając nawet o miliardach złotych zaoszczędzonych przez Polaków na kredytach hipotecznych w obcych walutach.
Ogólnie rzecz biorąc Twoje zaprzeczenie prawdziwości podstawowych informacji tylko wskazują na silny komponent emocjonalny Twej postawy, który niestety uniemożliwia racjonalną dyskusję.


Poczytaj sobie o ile wzroslo samo zadluzenie polski.
Zaprzeczenie prawdziwosci informacji? To to ja zaprzeczam ogolnie dostepnym informacjom? :lol:
Widze ze rozumiemy te informacje w rozny sposob, lub tez ktos tu nie odroznia i nie filtruje pewnych informacji.
Co mnie obchodzi ze plazma 50cali staniala np o 300 zl, skoro chleb zdrozal o 2zl? :) itd.
Alez zapraszam jak najbardziej do racjonalnej dyskusji.
A z emocjonalnymi komponentami to niestety nie ze mna taka zabawa... Naprawde, nigdy mi nie wychodza rozmowy z nadetymi psychologami/socjologami o wiedzy ksiazkowej lub tez statystycznej :lol: pogadaj lepiej z nickiem typu IRON/KORDIAN to bedziesz mial podstawy do zakonczenia rozmowy w taki "nadety" sposob.


polecam zajrzeć sobie na strony GUS


o jezuuuuuuuuuuuuuu :lol: padlem normalnie. stad czerpiesz swoja wiedze??

GUS podał dane o średnim wynagrodzeniu Polaków
(PAP, pb/11.02.2008, godz. 14:11)
Przeciętne wynagrodzenie w IV kwartale 2007 roku wyniosło 2.899,83 zł wobec 2.662,51 zł w IV kwartale 2006 roku, czyli wzrosło o 8,9 proc. rdr - podał w poniedziałek Główny Urząd Statystyczny.


http://praca.wp.pl/kat,18453,title,Ile- ... 462436.197


Wiesz, zamiast siedziec nad publikacjami i ksiazkami, wyjdz czasem na ulice. byc moze twoja wiedza sie dopelni... :roll:

konto_usuniete
Emigrant
Posty: 203
Rejestracja: 09 sty 2008 13:37

Postautor: konto_usuniete » 06 mar 2008 16:19

nadetymi psychologami/socjologami o wiedzy ksiazkowej lub tez statystycznej


odinn, mnie tez chciales obrazic tym tekstem?

bo zrobilo mi sie nieprzyjemnie

zgodze sie, ze wiedza teoretyczna na niewiele sie przyda bez swiadomosci tego, co jest za oknem. prosilabym jednak, zebys odstosunkowal sie od populacji psychologow, socjologow, moli ksiazkowych i ludzi co lubia statystyki.

nieladnie jest szerzyc negatywne stereotypy o naukowcach. wbrew pozorom, wiekszosc z nich nie zyje w jaskiniach, korzysta z forow internetowych i innych dobytkow cywilizacji a nawet mowi ludzkim glosem :D

Kolega Piotr moze sie myli, a moze nie, mniejsza z tym - z pewnoscia nie reprezentuje wszystkich 'jajoglowych'
Ostatnio zmieniony 06 mar 2008 17:28 przez konto_usuniete, łącznie zmieniany 2 razy.

Wyspiarz
Gastarbeiter
Posty: 13
Rejestracja: 01 lis 2007 18:11

Postautor: Wyspiarz » 06 mar 2008 16:44

Piotr_Krajewski pisze:Oczywiście wszyscy możecie śmiało sobie mówić i wylewać łzy, jaka to tragedia w Polsce się dzieje, bo złotówka się diametralnie umocnia od paru lat, ale niczego to nie zmieni - Polacy w kraju są coraz szczęśliwsi.
Jak ktoś naprawdę chce się dowiedzieć jak bardzo zmienia się życie w Polsce, to niech sobie zajrzy do raportu Diagnoza Społeczna, no i niech zobaczy jak przez ostatnie lata zmienia się życie Polaków.

To tyle :)
Jak dla mnie EOT.


Pozdrawiam serdecznie,
Piotr Krajewski


Panie Piotrze, nie musimy czytac zadnych publikacji dotyczacych stanu emocjonalnego Polakow. Tak sie sklada, ze mamy wciaz rodziny, blizszych i dalszych znajomych w Polsce i dzieki takiemu wynalazkowi jak telefon i internet a takze dzieki rzadszym lub czestszym odwiedzinom w kraju, ktory nas nie chcial, jestesmy dosc uaktulanieni w stanie szczesliwosci Polakow. Proponowalbym, tak jak koledzy wyzej, wyjsc na ulice lub moze wyjechac z tej enklawy szczesliwosci w jakiej Pan zyje i przejzec na oczy i nie przytaczac wiedzy zdobytej na rocznikach statystycznych lub przeczytanej w hura optymistycznej (czytaj: propagandowej) prasie.
With kind regards.
Ostatnio zmieniony 06 mar 2008 22:06 przez Wyspiarz, łącznie zmieniany 1 raz.

MarcFloyd
Rezydent
Posty: 4971
Rejestracja: 31 sie 2007 12:27

Postautor: MarcFloyd » 06 mar 2008 18:33

Fotosia, rzecz w tym ze to co kolega Piotr twierdz zwyczajnie mija sie z faktami.

Nie bede robil "osobistych wycieczek", napisze tyle: teoria ze wzrost wartosci pieniadza jest neutralnny lub pozytywny dla eksportu wywolala u mnie wybuch rechotu. Moze to zboczenie zawodowe a moze dlatego ze kilka latek jednak odnosna tematyke studiowalem - tu rowniez studiuje nadal (postgraduate). Caly post kolegi Piotra to ekonomiczny populizm, nic wiecej.

ODINN
Posty: 0
Rejestracja: 03 paź 2008 14:03

Postautor: ODINN » 06 mar 2008 21:05

fotosia pisze:odinn, mnie tez chciales obrazic tym tekstem?
bo zrobilo mi sie nieprzyjemnie


a czy jestes nadetym psychologiem/socjologiem? :lol:


fotosia pisze:nieladnie jest szerzyc negatywne stereotypy o naukowcach. wbrew pozorom, wiekszosc z nich nie zyje w jaskiniach, korzysta z forow internetowych i innych dobytkow cywilizacji a nawet mowi ludzkim glosem :D


marudzisz... :lol: jak mnie z nudow przycisnie to doktorat sobie stukne, w koncu to tylko 4 lata wiecej... :lol: potem habilitacje i bede supernadety... i mozecie mi skoczyc wtedy... :lol: a co.

nigdy nie uwazalem "jajoglowych" za jakisch innych, ale czasem zdarza sie niektorym zyc w odrobine odrealnionym swiecie. Po prostu moja wypowiedz traktuj jako upomnienie do konkretnej osoby ktora jak dla mnie, mowi rozne bardzo dziwne rzeczy. Tak jak z kolorami - ja widze czarny, a ta osoba bialy... :lol:
a molem ksiazkowym to jestem sam. i co? phi :lol:

user1948626
Gastarbeiter
Posty: 10
Rejestracja: 17 gru 2007 13:27

Postautor: user1948626 » 06 mar 2008 21:07

Cze
Post ciekawy i z kazdym moglbym sie troche zgodzic.
Mocniejsza zlotowka cieszy ale co ona oznacza realnie?
Zgodze sie tu z moim przedmowca bo tak naprawde rozmawiajac ze zwyklymi zjadaczami chleba w Polsce nikt z nich nie zauwazyl poprawy w jakosci zycia a nawet jest niektorym ciezej. Co wiec dal wzrost "przecietnej krajowej" i obnizka niektorych artykulow jezeli nie isnieje to poza papierem ?
Mysle ze na pewno idzie na lepsze tylko nie tak szybko jak by moglo isc gdyby zostaly uzyte metody ktore uzyly inne kraje Hiszpania Irlandia jak cos jest dobre to po co ryzykowac i ulepszac. Wracjac do tematu..
Mieszkam w Lonynie ale rodzina moja i dziewczyny jest w Polsce - nalezy do klasy "sredniej". Jakim cudem statystyki przytoczone wczesniej nie przyczynily sie w zaden sposob do polepszenia sie jakosci ich zycia.Nadmienie ze prace maja te same lub odpowiadajace. Ceny rosna a place tez tyle ze wolniej i tansza elektronika tu nie pomaga w niczym. Reasumujac cieszy mnie (powolny) rozwoj gospodarczy Polski ale te dane nie czerpie sie tylko ze "statystyk" tu wazne jest jak to jest prznoszone na zwyklego obywatela gdzie prezentowane dane nie ida w parze z papierowa rzeczywistoscia.

Piotr_Krajewski
Gastarbeiter
Posty: 10
Rejestracja: 01 mar 2008 14:13

Postautor: Piotr_Krajewski » 08 mar 2008 15:48

Odinn
Cieszę się z Tobą jak podajesz mi swe niezwykle cenne i obiektywne źródła informacji ('Fakt') i chwalisz sie ile to się z nich dowiedziałeś. Ogólnie poszerzanie wiedzy dobra rzecz, więc stąd moja radość. Szkoda oczywiscie, że dopiero teraz się dowiedziałeś, że średnia krajowa jest zawsze wyższa niż realne przeciętne wynagrodzenie, no ale zawsze to coś. Może z czasem nawet dowiesz się, że poza podstawowymi działaniami matematycznymi, ekonomiści socjologowie, czy statystycy potafią bardzo dobrze posługiwać się innymi wskaźnikami, odrobinke bardziej precyzyjnie pokazującymi ile zarabiają ludzie, jak choćby mediana.
No i też szkoda, że przy okazji zraziłeś się do wszystkich instytucji, no i w ogóle osób zajmujących się sytuacją gospodaki w skali makro. No ale co tam, wiadomo przecież, że skoro raz na jakiś czas widzisz pana grzebiącego w śmietniku, to znaczy, ze kraj przymiera glodem. No albo jak zadzwonisz do kolegi Józka i jak Ci powie, że stracił pracę to wiadomo, że w kraju bezrobocie hula na maxa. No a jak ciocia Basia mówi, że od paru lat zarabia tyle ile zarabiała, a ceny w górę idą, no to oczywiście mocna stagnacja gospodarcza, ba recesja, taka, że ho ho.
Oczywiście mógłbym kontynuować wątek i powiedzieć, że np. do Diagnozy Społecznej, uzywane są zaagregowane badania tysięcy tych samych ludzi systematycznie porównywane w czasie, ale to będzie zanudzanie metodologią, to po prostu nie przystoi.
Temat i tak już dawno odbiegł od pierwotnego.

No nic, wszystkiego dobrego w życiu Odinn. Tym razem bez sarkazmu ;)


A i jeszcze tylko do MarcFloyd. Wiesz, temat główny dotyczył wpływu silnej/słabej waluty na gospodarkę, a nie tego czy każdy z sektorów eksportu ma sytuację negatywną, neutralną czy pozytywną.
Masz tylko jeszcze dwa porównania - sytuacja US z mocnym osłabieniem waluty, no i sytuacja PL z mocnym umocnieniem się. W ciągu zaledwie paru lat kurs EUR/USD wzrosł do 1.5, z ilu, pewnie dobrze pamiętasz. Zresztą tak samo zwiększyły się kursy reszty walut do USD. Teraz, skoro tak bardzo osłabł dolar, to znaczy, że ekporterzy powinni zwiększyć przychody o kilkadziesiąt %, a zysk netto o kilkaset. No i gdyby tak było jak mówisz, gdyby tak istotny byl ten kurs walut dla eksportu, a eksportu na całą gospodarkę, to eksport powinien rosnąć lawinowo, a GDP US powinno rosnąć w tempie dwucyfrowym. A tu się okazuje, ze eksport wcale nie rosnie lawionowo, baa, trade balance (exports of goods minus imports of goods) pogarsza się z roku na rok, a wzrost GDP jest bardzo skromny.
No i z drugiej strony masz PL, z systematycznie rosnącą złotówką oraz jednoczesnie lawinowo rosnącym eksportem, porządnym wzrostem gospodarczym, spadającym bezrobociem, no i innymi wskaźnikami makroekonomicznymi.

Ogólnie rzecz biorąc jakieś jaja to być muszą, no bo jak inaczej? ;)


Pozdrawiam serdeczenie,

Piotr Krajewski

ODINN
Posty: 0
Rejestracja: 03 paź 2008 14:03

Postautor: ODINN » 08 mar 2008 17:32

Odinn
Cieszę się z Tobą jak podajesz mi swe niezwykle cenne i obiektywne źródła informacji


oooo.... ooooo... A GUS to jest co...? cenne zrodlo informacji?
Ty mi pokazales "glos panstwa" a ja ci pokazalem "glos ludu"... Co jest wazniejsze? :lol:

średnia krajowa jest zawsze wyższa niż realne przeciętne wynagrodzenie


oooo... ooooo.... tylko czemu prawie az 3 razy? :P

I co bedziemy dalej to ciagnac? :lol:

W skali makro... :) tak jak powiedzialem, chyba musisz sie czasem przejsc ulica, piechota, bo zdanie o panstwie masz jak kaczory na samym czubku piramidy politycznej, co to sa wozone, karmione, glaskane, lulane, wielbione, itd...

Z glowa w chmurach ciezko ci bedzie zobaczyc to co jest naprawde, i to w skali mikro.

Alez tez zdrowia zycze.

Pozdrowienia.

Piotr_Krajewski
Gastarbeiter
Posty: 10
Rejestracja: 01 mar 2008 14:13

Postautor: Piotr_Krajewski » 08 mar 2008 18:07

Odinn to nie jest tylko GUS, to są przeróżne dane polskie i międzynarodowe. Oczywiście możesz powtórzyć, za wiadomym radiem, że oni wszyscy w spisku są, te OBOPy i CBOSy (tu to chyba za kaczorami byś powtórzył ;) ), no i wszystkie inne polskie niezależne instytucje i badania, ale też jak wiadomo zagraniczne (ci z kolei chcą naszą ziemię ukraść, dlatego muszą nas okłamywać ;p ) z UE jak Eurostat, czy inne jak np. OECD. No ale to chyba będzie urągało zdrowemy rozsądkowi ;)
Zresztą wątek nie ma specjalnego sensu.
Co mnie zaciekawiło, to te prawie 3 krotne różnice. Otóż musisz wiedzieć, że różnice nie są nie tylko 3, ale też i nawet 2 krotne większe. Kwoty są oczywiście większe, ale nie aż o tyle.
Różnica między innymi polega na tym, że to są kwoty brutto, a ludzie patrzą ile dostają 'na rękę'. To, że Państwo Polskie łupi swych obywateli niemiłosiernie, zabierając im ogromne kwoty z wypłaty, niewiele dając w zamian, to już inna bajka.


Pozdrawiam serdecznie,

Piotr Krajewski


Wróć do „Hyde Park”



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 105 gości

cron