ludzie piszecie o takich rejonach, no może poza Richmond gdzie faktycznie stosunkowo mało polaków, że są całe polskie ulice, czasami już sie zastanawiam czy mieszkają tam jeszcze inne nacje a w sklepach macie tam czasami nawet reklamy po polsku wiec nie osłabiajcie mnie! ruszyć tyłek poza swoją ulice za rogiem na bank musi być
a co do sera, no cóż sprawa jest tak wyjątkowa jak każdy rodzaj sera, w Lidlu przecież też jest kilka rodzajów, ciężkie typowe dla anglików sery jak i szwajcarskie czy włoskie miękkie sery z wielkimi dziurami, my zazwyczaj kupujemy przynajmniej ostatnio miękkie, oraz mozzarelle bo przecież sezon na pomidory i mieszamy to z pomidorkami najlepiej tymi malutkimi, oliwkami i świeżym roket, kilka łyżek oliwki z oliwek, jak się uda kupić chlebuś nie wiem kto go produkuje ale jest nie krojony i nie pakowany idealnie jak w krakowie i jemy mmmmmh