Są wymagające i zaborcze. Wtrącają się w życie swoich dzieci. Zawsze decydują za nie. Nie dają im podejmować samodzielnych decyzji. Są nadopiekuńcze. Najchętniej towarzyszyłyby swojemu maleństwu dwadzieścia cztery godziny na dobę, nawet gdy to maleństwo już dawno jest dorosłe. Wiecznie się martwią, nawet jak ich dziecko wyszło tylko na spotkanie z przyjaciółmi.
(...)
Gdy dzieci są już dorosłe i próbują przeciąć pępowinę, toksyczne matki nie pozwalają na to. Za wszelką cenę próbują zatrzymać przy sobie swój skarb.
(...)
Toksycznym matkom ciężko jest zrozumieć swoje błędy. W swoich „chorych” relacjach z dzieckiem upatrują winy wszędzie, tylko nie w sobie. Wszyscy jednak znamy takie matki. Być może sami taką mieliśmy albo widzimy, jak odprowadza syna do szkoły, czy ciągle wydzwania do twojej koleżanki z biura. Nikt chyba jednak nie spotkał się z wyznaniem: „jestem toksyczną matką, jak mam to zmienić”. Za to fora internatowe pełne są wołania o pomoc. Krzyczą dzieci wychowywane przez takie matki.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 4 gości