Nasza klasa w pozbawianiu prywatności
Serwis społecznościowy Nasza-Klasa wywołał końcu prawdziwe polskie szaleństwo w dziedzinie korzystania z serwisów społecznościowych. Uzależnił już ponad milion użytkowników. Twórcy przyniósł błyskawiczną fortunę. Przeciętni użytkownicy internetu to zwykle ludzie niespecjalnie świadomi tego w co dają się wkręcić.
A w co się tak realnie wkręcają?
W bardzo poważne wyzbycie się sieciowej prywatnosci, a co za tym idzie - również tej prywatności narażenie na szwank.
Zacznijmy od realnych przykładów:
1) Kilkoro nauczycieli stwierdza ze zdziwieniem, że od jakiegoś czasu są użytkownikami tego serwisu - niekiedy wraz ze zdjęciem!
Ktoś reprezentując ich z imienia i nazwiska (założenie konta - w oparciu o REALNE PERSONALIA i osadzenie się w oparciu o nie w środowisku NK - nie wymaga ŻADNEGO potwierdzenia tożsamości!) prowadzi za nich na portalu bogate życie mailowe i dyskusyjne.
Problem ten dotknąć może każdego, kto nie założy konta więc co? Najlepiej na wszelki wypadek założyć?
W oparciu o wewnętrzną pocztę i zaufanie drugiej strony - możemy posłać i otrzymać różne ciekawe informacje.
Apele do administratorów pozostają bez reakcji ... bo jak na Boga, w oparciu o te a nie inne zasady funkcjonowania portalu, mogą oni potwierdzić, że akurat ten, który wnosi protest, a nie ten inny, który ma już założone konto to jest TEN JAN KOWALSKI z Pułtuska?
Pozostaje jedynie poinformowanie organów.
2) Zalogowanie się na konto i dowolne, anonimowe dane, daje nam nieograniczony dostęp do opcji wyszukiwania setek tysięcy aktywnych ludzi wg. nazwisk, imion, pseudonimów, miast. Daje dostęp do informacji o:
imieniu, nazwisku, nazwisku rodowym
stanie cywilnym
miejscu zamieszkania
wieku,
zainteresowaniach,
wykształceniu,
dzieciach
wyglądzie
znajomych (po prostu piękna mapa powiązań towarzyskich)
trybie życia
często również mail, komunikator i telefon
Warto zwrócić, że swoje dane ujawniają zarówno osoby dorosłe jak i dzieci i młodzież w różnym wieku.
Fotografie nie mają sygnatur, "znaków wodnych" można je dowolnie i bez ograniczeń kopiować.
Kapitalny i bezcenny i darmowy zbiór danych dla np.:
marketingowców
służb
złodziei
innych świrów różnej proweniencji
Zabawa i sentymentalna podróż jest super i OK. Wszyscy zachwycają się nad geniuszem twórców serwisu i świetnym interesem. Ale co z prywatnością, która ponoć jest konkretnym dobrem. Kłopoty już się dla niektórych ludzi rozpoczęły.
Dobra zabawa setek tysięcy ludzi może być łatwo wykorzystana do niezupełnie zabawnych celów.
Portale społecznościowe są wspaniałą inicjatywą, z tym, że w NK nie operujemy na nickach, avatarach - czy innych bytach wirtualnych, a na konkretnych osobach fizycznych. Jak w takiej sytuacji można zapewnić ochronę prywatności? Moim zdaniem może się to stać istotnym problemem.
Zdjęć tajniaków szukaj w nasza-klasa.pl
W popularnym serwisie społecznościowym nasza-klasa.pl da się obejrzeć profile absolwentów szkół policyjnych również tych, którzy uczyli się w klasach o profilu operacyjnym, dochodzeniowym czy rozpoznawczym. Może to narażać funkcjonariusza na karę, a jego rodzinę na niebezpieczeństwo - pisze Gazeta.pl.
Gazeta.pl podaje, że w niektórych profilach użytkowników nasza-klasa.pl znajdują się zdjęcia użytkowników i ich kolegów, a opisy w profilu wyraźnie wskazują na zawód wykonywany przez użytkownika.
Niektórzy policjanci są oburzeni. Twierdzą, że nawet informacja o imieniu lub rasie hodowanego przez policjanta psa może zagrozić życiu jego i jego rodziny. Szczególnie naganne są te przypadki, gdy policjant tworząc swój profil dekonspiruje nie tylko siebie ale i swoich kolegów.
Przedstawiciel Komendy Głównej Policji Zbigniew Urbański przyznał w wypowiedzi dla Gazeta.pl, że sam posiada profil na portalu nasza-klasa.pl, ale nie wpisał się do żadnej z ukończonych szkół policyjnych. Jak twierdzi - na portalu lepiej być cywilem.
Jak podaje Gazeta.pl, policjant może zamieszczać na portalu własne zdjęcia. Jeśli jednak doda zdjęcia kolegów bez ich zgody lub zdjęcie pozwoli na zidentyfikowanie policjanta operacyjnego, przeprowadzone będzie postępowanie wyjaśniające i funkcjonariusz musi się liczyć z karą.
W ocenie przedstawicieli policji Komenda Główna Policji powinna zobligować szefów szkół, żeby przestrzegali absolwentów przed dekonspirowaniem kolegów w taki sposób.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 5 gości