Normalnie wzruszająca historia...
[...]odkad stosuje techniki NLP
Nie miałem pojęcia, że trzeba się uczyć zachowań i metod, które samoistnie i podświadomie doskonalimy od dzieciństwa.
I tu mamy wyraźny podział. Są ludzie, którzy we krwi mają urabianie oponenta i co najwyżej mogą się dokształcić w zakresie dobierania odpowiednich technik, a jednocześnie są niezwykle odporni na takie próby manipulacji.
Tacy dochrapują się wysokich stanowisk i sobie dobrze żyją.
Są też takie jednostki, które po poznaniu kilku podstawowych chwytów, popadają w bufonadę rozwodząc się nad swymi niezwykłymi osiągnięciami... Ładnie oprawiają swój dyplomik, eksponują go w widocznym miejscu i traktują ten świstek z takim bezgranicznym uwielbieniem dla Siebie, że aż żal patrzeć.
Tacy już zawsze będą tak głęboko dryfować w głębinach swego ego , że nie uda im się dostrzec, że wciśnięcie paczki koralików grupce naiwniaków nie jest raczej zdumiewającym wyczynem...
Zastanawiam się tylko jakimi ignorantami muszą być tacy ludzie, skoro pozwalają sobie na okazywanie agresji i braku choćby podstawowych objawów dobrego wychowania w tak banalnej sprawie jak dyskusja na forum.
Łapiesz,
jadzka73?
BTW, to wcale nie działa. w swoim zadufaniu przegapiłaś dwa podstawowe fakty. Po pierwsze. Tamci ludzie nie mieli okazji poznać technik manipulacji, więc nie pojmuję jak możesz odczuwać dumę z tego powodu? Żałosne...
Po drugie. Są ludzie, którzy nawet bez specjalnej wiedzy wyłapują od razu próbę manipulacji. I powiem na własnym przykładzie, że można mieć kupę frajdy, wodząc kilka tygodni za nos narcystycznego headhuntera... Albo kilku.
Miłego wieczoru.