ANMI pisze:przez 2 lata dorobiłem się tu wszystkiego co potrzebne jest dla mnie i mojej rodziny do godziwego życia,mieszkam w nowym domku z ogródkiem ,w pełni ten dom z żoną urządziłem we wszystko co potrzeba jeżdżę dobrym samochodem i co mi więcej potrzeba ,w Polsce mieszkałem w blokowisku i jeździłem starym poniemieckim
passatem
W tym jest właśnie problem. Tworzy sie mity jakoby w Anglii w ciągu roku, każdy zarobi na dom, nowe auto, wakacje co miesiąc na Borneo. I to za gotówkę.
Owszem, jest część ludzi którzy w taki czy inny sposób potrafią sie wzbogacić (czy to żyjąc w Polsce, Rosji, USA, dlaczego nie w UK?), ale nie ma co ściemniać, że wszyscy. Zaradny sobie zawsze poradzi...a niezaradny? Będzie żył mitem od pucybuta do milionera i wyjeżdzał do UK, psując dobrą opinię jaką w miarę tam mieliśmy tak gdzieś z 10 lat temu.
Dlaczego WSZYSTKICH Anglików nie stać na nowego Mercedesa, DOM na wsi czy wakacje w Azji? Dlaczego są tam biedni ludzie? Ciekawi mnie to bardzo? Może mi ktoś odpowie? Dlaczego przeciętna roczna pensja specjalisty w IT to około 35tys. funtów (około 500funtów na reke co tydzien).
Jak kupić za to nowy DOM, auto, wysłać dzieci do dobrych szkół?
Kredyt to można w Polsce równie dobrze wziąć.
Weźcie pod uwagę to, że gros tych co wyjechali, to proste chłopaki/dziewczyny które nawet nie wiedzą co to internet. Co do takich osób był ostatnio artykuł o bezdomnych na Victoria Station, czy ledwo ciułających żeby do kolejnego tygodnia starczyło. Oni nie mają szans się tu wypowiedzieć jak im "dobrze".
Dziwi mnie to bardzo, że część ludzi żyje w urojonym świecie, a potem wyjeżdżając do UK musi psioczyć na Polske żeby odreagować rozczarowanie wyspami.