Przez lata odczuwałam smutek. W zasadzie było to łatwiejsze niż odczuwanie zadowolenia czy szczęścia. Szczęścia dlatego, że choćby żyję, oddycham, mam co jeść, gdzie mieszkać, widzę, dotykam, chodzę, jestem zdrowa. Tego nie dostrzegałam, jakoś nie byłam nastawiona na odczuwanie przyjemności z tego typu rzeczy. Nie byłam nauczona odczuwać szczęście. Nie myślałam w taki sposób: „smuciłam się, że nie mam butów do czasu, jak nie zobaczyłam człowieka bez nóg”.
Szczęścia można się nauczyć tak samo jak smutku
Tak jak trenujemy swój umysł, gdy odczuwamy smutek, co z czasem doprowadza do depresji i zmian w naszym mózgu, który wręcz ułatwia nam odczuwanie głębokiego smutku. Tak można nauczyć się odczuwać radość, szczęście i nie jest to wcale trudniejsze od odczuwania depresji.
Wszystko co złe zawsze będzie istnieć. Nie zniknie!
Przez lata naczytałam się książek o tym, jak ignorować „kamienie w swoim ogrodzie”. Rady typu: zignoruj je, nie patrz na nie, wyobraź sobie, że nie istnieją, pokoloruj je, pokochaj je i inne, równie bzdurne zwyczajnie nie działają. Gdy ktoś umiera, nie możesz wymazać tej osoby ze swojej pamięci. Śmierć pozostanie śmiercią. Trudno jest też zamienić ból na radość, że ktoś odszedł z naszego życia. „Kamienie z ogrodu” (negatywne emocje) możesz wykorzystać natomiast tak, że wejdziesz od najmniejszego do największego i przeskoczysz mur do ogrodu, gdzie kamieni nie ma. One wciąż będą obok, ale nie będziesz na nie zwracać uwagi. W taki sposób to jest możliwe!
Przykład? Przez lata zadręczałam się niezbyt udanym dzieciństwem. Tym, co robił mój ojciec, gdy byłam dzieckiem. Aż w końcu przestałam to robić. Wciąż o tym pamiętam, ale teraz myślę o wdzięczności za to dobre, co robił na miarę swoich możliwości. Dzisiaj wiem, że starał się na tyle na ile mógł, choć kiepsko mu to wychodziło. Złe wspomnienia nie zniknęły, ale przestały mnie gnębić, bo skupiam się na tym, co było dobre.
Zawsze masz wybór: możesz się smucić i zagnębiać lub radować i weselić
Zawsze masz taki wybór. Co więcej, Twój mózg Ci pomorze robić to skuteczniej. Jeśli na ogół się smucisz, stresujesz, to zajdą zmiany w Twoim mózgu, że wszystko będzie Cię smucić. W drugą stronę jest bardzo podobnie. Gdy uczysz się być szczęśliwa, to z czasem zauważysz, że Twój mózg odrzuca złe myśli i wybiera te pozytywne. Ustalasz w taki sposób swoją nową naturę. Tak,
możesz się zmienić na lepsze!Jak nauczyć się
odczuwać szczęście?1. Zaakceptuj fakt, że złe rzeczy zdarzały się i będą się zdarzać. Nie ignoruj ich, tylko zmień podejście do tych rzeczy.
2. Człowiek jest tak skonstruowany, że potrzebuje zmian, nowych rzeczy. Nawet Raj, gdzie nic się nie zmienia z czasem wpędzi cię w depresję. Oczywiście piekło wpędzi cię w depresję jeszcze szybciej
. Być może tym jest piekło – miejscem, gdzie jest śmiertelna nuda i nic się nie zmienia.
Jeśli nie możesz nic zmienić, gdy nic się nie zmienia, zacznij się uczyć nowych rzeczy, ponieważ tego potrzebuje twój umysł. Nowe rzeczy dają ci nowe doznania, a to wyklucza depresję i smutek.
3. Zaplanuj wysiłek fizyczny np.: po pracy. Zapisz się do siłowni, kup sobie skakankę, idź pobiegać, czy zamów sobie orbitreka.
4. Idź na spacer i z uwagą podziwiaj otoczenie, a jeśli to przyroda, obserwuj ją uważnie. Każda zmiana wyciągnie z ciebie smutek i depresję, ponieważ to czego umysł nie znosi, to nudy i monotonii. Niech się dzieje źle, ale ze zmianami, a depresja minie. Jeszcze lepiej, gdy zmienia się na lepsze.
5. Wykorzystaj narzędzie o nazwie Emocjonalna Droga. Wersja darmowa powinna wystarczyć na większość negatywnych emocji (nawet lekką depresję) z którymi zmagamy się na co dzień. Opisałam to narzędzie na swoim blogu:
https://odkasi.blogspot.com/2016/11/jak-zapanowac-nad-emocjami-i-poczuc-sie.html Działa to szczególnie wtedy, gdy dopada cię depresja i taki smutek, że nic co powyższe nie zadziała, bo nie masz na to ochoty.
I to właściwie wszystko. Pamiętaj, że
szczęścia możesz się nauczyć i zmienić siebie i swój umysł do tego stopnia, że umysł będzie cię bronił przed smutkiem i depresją.
A Ty jakie masz sposoby na smutek i depresję?