Pytanie powinno brzmiec: 'Co wkurza w Polsce'
W zeszlym roku bylem w urzedzie kupic znaczki skarbowe po cos tam. Byla strasznie dluga kolejka i wywiazal sie m.in. taki dialog:
(mloda dziewczyna) - Ty patrz, a ta stara k*rwa tam siedzi i nic nie robi, moglaby k*rwa otworzyc to okienko!
(starszy pan) - za co oni te pieniadze dostaja!?
(ja) - wiecej luzu dziewczyny!
(mlode dziewczyny) - Zamknij sie k*rwa pedale!
(ja) - smiech
(przechodzi przez kolejke mloda kobieta z dzieckiem)
(mlode dziewczyny) - trafil sie k*rwie bachor to bez kolejki sie wp**rdala!
(jakis pan) - tez, se zrobcie to bedziecie bez kolejki
(mloda dziewczyna) - sam, se zrob c*elu! nie mam czasu k*rwa tu stac!
Ubaw po pachy, ale to jest dobre na raz, a nie miec taka rzeczywistosc na codzien
W ogole usmiechanie sie w Polskich urzedach jest niewskazane, bo panie po drugiej stronie mysla 'ooo! on jest szczesliwy! co by mu tu doj*bac'
a UK to inna bajka...