ja się niedawno przeprowadziłem z centrum londynu po 6 latach mieszkania w przerąbanym luxusie centru w kocu wiocha, mieszkam za croydom, w Selsdon, cisza spokój, wiecej lepiej i za mniejsze pieniądze
Akurat komunikacja dla mnie to abstrakcja bo nie korzystam ale z domu jakieś 10 minut na piechotę mam tramwaj, pociąg tro chyba South croydon, na osiedle podjeżdża jakiś autobus.
Sąsiedzi spoko, w pierwszy dzień poznałem niemal wszytkich następne kilma dni i już miałem poznany komplet, teraz codziennie wieczorem w skrzynce zastaje stertę kartek świątecznych od sąsiadów, to bardzo miłe.
Gdy ładowaliśmy motocykl do samochodu dosłownie w ciaguy kilku minut wylecieli sąsiedzi i pomagali go nam wepchnąć ktoś poleciał do garażu po deske ktoś inny starał ssię znaleźć rozwiązanie itd, na prawdę bomba,
W poprzednich miejscach to co najwyżej rzucone dzień dobry gdzieś biegiemn a tu niemal jak rodzina.
Pewnie ze jak wyjadę na główna drogę to widać że są też domy gdzie raczej nie chciałbym nawet przechodzić a co dopiero mieszkać, ale i tak wolę tu niz w centrum, mimo że dziś musiałem zostawić samochód dośc daleko od domu bo się zakopałem w lodzie i sniegu
)))