Londynek

Witam i pytam: gdzie mozna wybrac sie na grzyby w londynie i okolicach. Polecajcie sprawdzone przez Was miejsca . Dzieki

na mojej bylej chacie w lazience i kolo okna

W zeszlym roku wybralem sie na spacer po okolicznych lasach i jakiez bylo moje zdziwienie ile w tych lasach jest grzybow tego nikt tu chyba nie zbiera, niektore okazy mialy naprawde wielkie kapelusze ... ale niestety nie nadawaly sie do niczego (robaczki byly pierwsze )

przeciez na patelnii same wychodza

Czyli wysokoproteinowe bialko i to za free

vojtas pisze:W zeszlym roku wybralem sie na spacer po okolicznych lasach i jakiez bylo moje zdziwienie ile w tych lasach jest grzybow tego nikt tu chyba nie zbiera, niektore okazy mialy naprawde wielkie kapelusze ... ale niestety nie nadawaly sie do niczego (robaczki byly pierwsze )

kurcze tyle lat tu sedze i nie wpadłem by polazic po lesie... choc lubie zjeżdzać z autostrady czsami po wsiach sie poszlajać ale kurcze zazwyczaj gesta zabudowa, albo zywoploty na trzy metry...

podobna sprawa z grzybami była gdy jako dzieciak mieszkałem w Turyngi, wystarczyło 2 godziny i prawdziwków było tyle że nie szlo tego unieść, tu przecież również nikt nie zbiera grzybów, gdyby wybrać się po 2 dniach deszczu sadze ze powinno się nieźle obłowić

pytanie tylko gdzie tu są jakieś lasy blisko Londynu?? Zna ktoś jakiś?
To jest to zego mi najbardzie brakuje w Anglii - lasy, natura, grzyby... ohh

Uhhhh... I to w Londynie mieszkasz i lasu ci tam brakuje? No nie zartuj?

no i bylem na grzybach...wybralem sie do epping forest i znalazlem 2 podgrzybki...chyba juz troche zapomnialem jak sie szuka/zbiera:) ,albo nie bylo ich tam naprawde...
co do lasow w londynie i okolicy, to wystarczy otworzyc AZ'etke i poszukac zielonych plam

W calym UK nie ma lasow. Dawniej nie sprowadzali drewna do palenia w tych ichnich kominkach tylko cieli w pien wszystkie drzewa jakie rosly na wyspie. Zjezdzilem wszedzie w poszukiwaniu jakis dzikich lasow i nie ma praktycznie nic. Walia gola i to samo Szkocja. Najwiekszy park drzew to Kielder Forest Park i jak popatrzycie na google map to ladnie widac jak sadzony nyl do miarki. Po prostu nie ma dzikiego naturalnego lasu jak np. w Bieszczadach .
To samo np Thetford Forest Park. Ladnie jest ale to mlody niedawno sadzony las z roznymi atrakcjami dla turystow.
Za czasow Robi Hooda to byly lasy ale teraz juz nie ma, a na grzyby to ostanio tydzien temy bylem w Epping Forest. Znalazlem troche podgrzybkow jeszcze ale niewiele juz ich jest. Tez ciekawy las i co dziwne w miare naturalny gdyz czesc tego "buszu" uchronili przed wycieciem.