Kursy językowe i księgowe w Londynie

[canislucky]

Witam

Chciałbym zapytać osób, które mieszkają w Londynie już i ktore robiły kurs języka angielskiego tu aby coś napisały gdzie warto robić takie kursy, ile trwają, na jakich zasadach kurs się odbywa i ewentualnie cene lub link może.

Po prostu uważam, że warto zainwestować w siebie i swój rozwój pieniądze i chciałbym podnieść swoje zdolności językowe a przede wszystkim konwersacje, ktoa mi sprawia kłopotow wiele. Chciałbym coś takiego zrobić nawet dla siebie.

A druga sprawa...chodzi o kursy księgowe. Gdzie się zapisać, ile trwają, na jakich zasadach, cena i ewentualnie namiar. Głównie chodzi mi o ATT, ale myślałem o Bookkeeping and Accaunting level 1 i 2...ale nie wiem gdzie to robią.
Obecnie mieszkam na Islington ale może być cos z innej dzielnicy.
W Polsce robiłem "Podstawy rachunkowości" w Stowarzyszeniu Księgowych w Polsce.

Pozdrawiam

[MarcFloyd]

Slowo porady: daruj sobie cokolwiek innego niz AAT na poczatek.

[canislucky]

Planuje we wrześniu udać się do City And Islington College aby zrobić test z języka angielskiego ESOL. Potem w zależności jak wypadnie, i na który etap zakwalifikują to może jakiś kurs z księgowości bym zrobił. Ale przy ATT jest test wstępny z wiedzy, a ja nie znam terminologii angielskiej księgowej. W Polsce kończyłem kurs ze świetnym wynikiem i nie miałem większych problemów. Ale boje się od razu iść na ATT dopóki nie łyknę terminologii po angielsku.
Czy ktoś kończył kursy w City and Islington College??
Gdzie robić ATT, jakieś propozycje??

[MarcFloyd]

Daruj sobie cokolwiek innego bo to bez sensu pod względem szukania pracy. Przyswojenie terminologii to kwestia kilkunastu dni i możesz to łatwo zrobić sam.

[Emigrantka]

ESOL tez sobie daruj - najbanalnieszy kurs jezykowy jaki moze byc.

[MarcFloyd]

Z tym bym się nie zgodził. Mnie ESOL (najwyższy level) pozwolił usystematyzować mój, wtedy nieco zdziczaly, angielski.

[canislucky]

Obecnie robie ESOL Entry 3 za darmo.
W sumie już widze efekty, bo gł. na konwersacje mamy nacisk a to u mnie kuleje. Zaczynam gadać po angielsku z grupą etc. nauczyciel poprawia i w sumie dla mnie to ważne, że staram się dogadywać, że rozmawiam bez strachu. Co śmieszne ostatnio przyłapuje sie na tym, że w myślach myśle po angielsku...
Niestety z pracą gorzej....może kiedyś sie ten maraz skonczy.
Planów mam dużo...ale póki co nie moge ich zacząć realizować.