Pamietam jak przyjechalam do Londka w 2005 roku, mialam 300 funtow w kieszeni. Pokoj wynajelam daleko od centrum w Croydon, kosztowal 50 tygodniowo. Na kaucje za sprzet w pracy zaplacilam 50 i zostalo 50 na zycie. Na szczescie mialam ze soba rower i dojezdzalam codziennie z Croydon do Chelsee 2h w jedna strone. Pierwsza wyplata po miesiacu. Dalo sie przezyc za 50, wszystko poszlo na jedzenie, proszek do prania i w zasadzie tyle
Wszystko kwestia wymagan i determinacji. Zycze powodzenia i pelnych kieszeni kasy