Już za tydzień pojawię się w katolickim kościele, z wypisaną kartka przez najwyższego kapłana mojego życia czyli siebie, wyspowiadany przed sobą i pogodzony ze sobą, wyzwolony z iluzji żydokatolickich guseł, będę przełamywał świętoiluzyjne schematy wyymyślonego bożka jahwe i skonsumuję przyniesiony mi przez kuglarza watykańskiej śitwy pszeniczny opłatek wydany na świat przez matkę ziemię i będę chrzcił to dziecko w imię miłości Świata aby miało otwarty pogański umysł i pamiętało o naszych przodkach żyjących w szacunku do świata i przyrody i aby dotarło tam gdzie już jahwistyczna iluzja nie sięga.
i co wy na to, czy to profanacja, jak się z tym czujecie?
To pomyślcie jak się czuli wasi ojcowie, jak do świętego gaju przyszły klechy z wojskiem, zerżnęły najpiękniejsze drzewa i na ułożonym z nich stosie spaliły waszych bliskich, a potem postawili tam krzyż z wiszącym trupem mądrego człowieka aby trup widział jaka jest potęga zbudowanej przez nich religii. Czyli w skrócie słabo... może "delikatnie" wyolbrzymiłem, ale pewnie będą tacy co mnie prawie tak mocno "umiłują".
To tak aby pokazać jaką bzdurą są te gusła i robi się jakieś przedstawienia i się wierzy że to pomoże aby ktoś skądś mnie zbawił pod dyktando duchowych okupantów.
Dobra nie pitole więcej, bo gorzej niż jakiś ksiądz naganiacz.
A dlaczeo to robię, bo świat nie jest ani czarny ani biały - po prostu jest taki jaki jest a reszta jest tylko interpretacją, którą trzeba oddać w chwili śmierci, że tak podsumuję pozytywnie dla niektórych
Miłego życia - Sława!
Radogost
PS. Ale bedzię impreza jak chrześniakowi to opowiem za kilkanaście lat jak Dola pozwoli, że go szary pogański wilk Radogost chrzcił w żydokatolickiej świątyni - boska beczka śmiechu
Ach te instytucje co one z ludzi robią...