Kochani pomozcie!
Jestem samotna mama dwojki maluszkow (1 i 2,5 roczne). By moc dostawac tax credit na dzieci, musialam isc do pracy i dac dzieci do przedszkola. Oszczedzajac na czym sie tylko dalo, zapisalam dzieci do przedszkola, za ktore musze placic 320f tygodniowo. Dzieci przebywaja tam od 6.40 do 18.oo Zglosilam sie do revenue, ktore rozpatrzylo moja sprawe i zdecydowalo wyplacac mi 120f (!!!) tygodniowo na przedszkole!! Mialam nadzieje, ze przyznaja mi maksymalna kwote 70% oplat.
Ja pracuje przez agencje, jest to praca na telefon, czasem bywam odwolywana a jesli juz pracuje, to nie wiem nigdy czy praca skonczy sie o 13.oo czy o 17.oo. Jesli mnie odwoluja to i tak musze dzieci zawozic do przedszkola bo juz je oplacilam i tam maja wyzywienie. Ja jem ledwo co, bo jeszcze musze miec na rachunki i dojazd do pracy. Nie mam juz oszczednosci i nie mam z czego placic te pozostale 200f na przedszkole. Czasem bywa, ze dostaje 70f a czasem 170f za prace. Do tego dochodzi jeszcze child benefit na dwoje dzieci i working tax. Co ja jeszcze moge zrobic?? Naprawde nie moge zostac z dziecmi w domu poki sa takie male??
Musze niestety zrezygnowac z przedszkola bo mnie na nie nie stac, ale za tym idzie rezygnacja z pracy, co pociagnie za soba odebranie mi tax credit i working tax!! Pozostanie mi tylko child benefit!!

Nie ma dla mnie juz wyjscia??? Zadluzylam mieszkanie bo po dzien dzisiejszy nie przyznano mi housing benefitu ze wzgledu na zadluzenie mieszkania! Jestem juz u kresu sil

( Najbardziej szkoda mi moich dzieci
Prosze, pomozcie mi jakos!!