wszystko co nadaje się nigdzie czyli śmietnik
AnkaMAk
Posty: 0
Rejestracja: 21 kwie 2008 10:33

Postautor: AnkaMAk » 28 paź 2008 21:42

hmm... poprosilam kiedys Jacka, na forum (nie pamietam tematu), aby opisal jaka (jakie) szkoly ukonczyl, jak dlugo praktykuje, itd. nie odpisal. to, co opisal maropl67 slyszalam juz od innego uzytkownika forum, ale na jego wyrazna prosbe zatrzymalam to dla siebie: uzytkownik - jeden z 'olanych' klientow chcial byc 100% pewien, ze nie oczernia niewinnego czlowieka.

Jack Lawyer - over to you

jacklawyer
Emigrant
Posty: 121
Rejestracja: 16 maja 2008 05:19

Postautor: jacklawyer » 29 paź 2008 08:18

Szanown i Panstwo
Ja jestem czlowiekiem dosc otwartym i bezposrednim. Nie jest mi tez chyba obce poczucie empatii (co poniekad tlumaczy moja obecnosc na tym forum). Dobrowolnie zdecydowalem sie pomagac Rodakom (w miare wlasnych skromnych mozlwosci czasowych) i zdania nie zmieniam.

Wstepujac na forum publiczne przestaje byc osoba anonimowa (i czynie to swiadomie - czesto podpisje sie wlasnym nazwiskiem i podaje swoje dane kontaktowe). Z reszta czy jako adwokat jestem anonimowy czy jawny – nie ma znaczenia – rozmawiamy o sprawach merytorycznych i to czy znam osoby ktirym doradzam, czy sa one wystepuja one anonimowo za swoimi nickami – nie ma znaczenia. Tak dziala forum i spelnia swoja role.

NATOMIAST kiedy tematem dyskusji staje sie osoba – nie da sie obiektywnie podjac zadnej sensownej dyskusji i uzyskanie sensownego skutku (sprawdzenia czegos – doweidzenia sie, zweryfikowania etc).
Przede wszystkim KAZDA DOWOLNA TEZA wugloszona na czyjs osobisty temat przez ANONIMOWE ZRODLO nie daje zadnych mozliwosci na weryfikacje. Owszem moje odpowiedzi mozna ocenic ale nie da sie ocenic RZETELNOSCI I PRAWDOMOWNOSCI pytan i pytajacego.

To jest bledne logicznie kolo z samego zalozenia. Wyobrazcie sobie ze w sadzie jedna strona widzi wszystko i wszystkich ale sama jest anonimowa (powiedzmy niewidzialna). Taki proces do niczego nie dojdzie. Nie wiem czy wyrazilem sie jasno.

Sa sprawy na ktore chetnie odpowiem – ale w pewne tematy z zalozenia nie wejde w tych okolicznosciach. Chocby dlatego, ze jesli potraktuje te zarzuty powaznie i powaznie wyjasnie wszystkie watpliwosci – jutro znajdzie sie ktos kto rzuci haslo, ze (reductio ad absurdum) byl moim klientem i np byl u mnie z dzieckiem (a to sie czesto zdarza – matki z malymi dziecmi) i dostrzegl w moim zachwaniu podejrzane sklonnosci ..... A jesli i na to sensownie odpowiem kolejny zarzut bedzie juz tak niedorzeczny, ze pozostanie mi argument pt ‘Spieprzaj Dziadu’ (ze siegne do najwyzszego autorytetu w naszej ojczyznie).

Nie moge komentowac wypowiedzi, ktorych nie jestem w stanie zweryfikowac i ocenic. W tlumie setki ludzi jeden krzyknie - Lapaj Zlodzieja i co? Wskazany palcem zostanie zmuszony do ucieczki przez anonimowy tlum. Oni go znaja – on nie ma pojecia kto i o czym mowi.

No i jeszcze jedno ... nawet gdybym okreslil kto stawia mi dany zarzut (a wiec polaczylbym go z osoba i faktami w sprawie -by zajac jakies stanowisko i cos wytlumaczyc .....nie wolno mi tego robic) Fiduciary relaince and client-lawyer privilege chroni tajemnice klie nta nawet przed policja i sadem.

Dlatego osoba ktora rzuca mi takie hasla w twarz, ze sprawa byla na termin i nic mnie nie tlumaczy – moze wie, a moze nie wie, ze jest calkowicie bezkarna i moze powidziec wszytko. Ja gdybym chcial odpowiadac musialbym podac jakies szczegoly i fakty. I tu wpadlbym dopiero. W slusznym oburzeniu i broniac swojego dobrego imienia dalbym sie pieknie podpuscic i narazil sie na b.powazne sankce z Law Society –do zakazu wykonywania zawodu wlacznie.


Wiec drogi ‘Pomowco’ czy nazwe Cie po imeniu ‘Oszczerco’ - mozesz bezkarnie mnie tu opluwac i mowic co slina przyniesie – ja nie mam zadnej mozliwosci obrony. Pasuje Ci taki pojedynek. Prosze. Bij ile wlezie. Na zdrowie.

Ale popatrzcie na taki kwiatek .... adwokat w liscie do klienta nawymyslal mu i naublizal ze jest niewyksztalcony. No ja nie wiem jak miara oceniac absurdalnosc takiego zarzutu. Jaki adwoakt mowi klientowi a tym bardziej pisze cos takiego?

No co ja mam pwoedziec, ze nigdy przez mysl by mi nie przeszlo by kogos oceniac miara jego dyplomu i komentowac to komus w twarz. No przeciez jutro ktos npisze ze pan adwokat JK skopal staruszke na przejsciu dla poeszych na rogu Oxford Street i Tottenham Court Rd.
-------
A skad sie biora takie osoby z takimi oskarzeniami? Rozczarowane wynikiem swojej sprawy? I szukajace winy na adwoakcie ....no znacie to? Dwaj pod cela – Ty za co? Jak to za co – adwoakt mnie wpier....!
Tyle, ze jak rozmawiaja ze mna to tweirdza – pracodawca mnie dyskryminowal od poczatku, szykanowal az wreszcie mnie wylal. Zapewnia mnie, ze swiadkowie potwierdza, ze ma nawet nagrana rozmowe na komorce...... Tyle, ze ja przygototwuje argumenty na sprawe, szukam precedensow i syzkuje miazdzace argumenty ....a tu adwoakt strony przeciwnej wyciaga mi akta prsonalne na sprawie i pokazuje sadowi, ze moj ‘ucisniony’ klient mial dwie dyscyplinarki i podejrzenie o rasizm (bo np dal sie podpuscic cwaniakom o odmiennym kolorze skory ktorzy go sprowokowali do jakiejs idiotycznej reakcji na zaczepke0....
I co ....mnie szczeka leci, moje argumenty o d... potluc i sprawa sie rypie. Bo klient chcial nawet wlasnego adwoakta oszukac. A innym razem kiedy w sprawie o opieke nadz dzieckiem 9a mamy bardzo zle usposobiona matke dziecka z ojczymem) klient kaze mi zaczynac sprawe ...a potem jak sad wysyla pierwszy termin – nagle medluje ze w ciagu najbl 2 mies on 3 razy wyjezdza na laczny okres 3-4 tygodni. I p;rosi zeby jakos dac znac do sadu jak przyjdzie wezwanie.

Sedzia przeklada trzy razy – ja za kazdy m razem sie plascze i wymyslam co sie da – az sedzia z hukiem wywala sprawe z wokandy...... Drodzy Panstwo – to jest bezsensowna dyskusja – do niczego n ie dojdziemy takimi haslami. Forum to nie jest miejsce na wycieczki osobiste. Moj telefon i maila znaja ci co chca.

Tu bede odpowaidal na wasze pytania z prawa a nie z zyciorysu. A propos. Tytul JD – Juris Doctor – dostalem w Bostonie po ukonczenie 4-letnich stdiow prawno-ekonomicznych. Drugi dyplom BA Hons (z wyroznieniem) mam z zarzadzania. Nie wprowadzonym w temat bostonskiej akademii podaje (nie bez satysfakjci), ze jako student Boston College – polowe zajec mialem na Harvardzie, a studia skonczylem z lokata w pierwszej 15%. Znam 4 jezyki (ang/niem/hiszp/ros) i konwersacyjnie arabski (takie hobby).

W UK nie konczylem zadnej uczelni prawniczej (gdybym mogl tu przyjechac w wieku 18 lat poszedlbym na Oksford –to oczywiste) A tak skompletowalem odpowiednie podreczniki i solidnie te wiedze zglebilem – zdajac egzaminy kwalifikacyjne na tzw ‘conversion route’. Z reszta nie bede tlumaczyl spsosbow na uzyskanie kwalifikacji zawodowych jako prawnik w UK. Sa 3 sciezki – zainteresowanycn odsylam tutaj http://www.helpwithlawexams.co.uk/legalprofession.html

ILEX (bo te nazwe umiescilem na swoim profilu w necie) jest Instututem nadajacym kwalifikacje i osredkiem egzaminacyjnym a nie uczelnia. Tam nie ma absolwentow.

No i juz zlapalem swego oskarzyciela na nieorawdzie. Ustawa o chronie danych jst tak skonstruowana, ze niemozliwe jest wykonanie anonimowego telefonu i sprawdzenie czy ktos np konczyl jakas szkole albo gdzies mieszkal czy pracoeal. Chy7ba, ze taka instytucja upublicznila te dane za zgoda zainteresowanych (uczelnie czesto takl robia) a wtedy listy absolwenotw sa na stronie szkoly.

Takze taki telefon nic by nie dal .. i to sie naszemu rozmowcy chyba przysnilo. Ja zawsze klienotm powtarzam 0 -jezeli swiadomie chcesz klamac i godzisz sie na takie ryzyko ....klam tak by powidziec jak najwiecej prawdy. Nas bohater nie mogl raczej znac na wyrywki ustawy DPA 1988 - wpadl na tym, ze tworzac swoja legende czy fiikcje (rzekomy telefon sprawdzajacy moj dyplmo) a wpadl na tym - bo jego fikcja byla z zalozenia niewiarygodna. W UK eju nie ma praktyki dzwonien ia po prywatne dane bo wszyscy wiedz, ze nikt takich wiadomosci nie poda nieznajomemu przez tgelefon

Tyle, ze nie rozumiem, czy dociekliwy forumowicz zarzuca mi brak kompetencji w zawodzie, oszustwo, wyludzenie pieniedzy, czy po prostu wszystko razem i jeszcze to ze wyzywam swoich klientow w mailach.
Ale przyznam wam sie do czegos – raz mi sie wyrwalo .... na temat zlotego lancucha (przyjechala do mnie taka para prosto z Disco Polo). Chyba zrobilem to malo taktgownie ale ich zachowanie to byla krzyzowka Dody i Agnieszki Chylinskiej i Miska Koterskiego po speedzie. Tak...zloty lancuch na szyi skrytykowalem ...a nie czyjes wyksztalcenie.

Niedlugo otworze swoj wlasny portal internetowy – oczywiscie prawniczy dla Polakow w UK i tam zamieszcze bardzo dokladny zyciorys. To byla jedyna i taka dluga longowa odpwiedz. Prosze pisa cdo woli ale ja na tematy indywidualnych sopraw i klientow ani nie chce ani nie moge rozmawioac w taki spoosb. A mnie samego oceniajcie surowo – a jesli moge miec w tej materii prosbe – to biercie tez pod uwage to co sami widzicie oprocz tego co uslyszycie. No i czytajcie moje odpowiedzi na wasze pytania. Wiedzy zawsze potrzeba .... Ja sam nigdy nie krepuje sie swoja ignorancja w innych dziedzinach i pytam, pytam, pytam – i wlasnie po tym co slysze w odpowiedzi oceniam czyjs poziom i kompetencje na podstawie wlasnego doswiadczenia.. Bo tez nikt nie musi mnie nastawiac na drugiego zlowieka, pouczac ani ostrzegac przed kimkolwiek – mysle, ze mam swoj rozum i potrafie ocenic czy ktos zna sie na swojej robocie czy jest hochsztaplerem i naciagaczem. I takiego podejscia tez Wam zycze a wtedy ci wszyscy ‘podpowiadacze’ straca widownie i zajma sie czyms prosuktywnmy.

Pozdrawiam cale forum

JK
[/code]

MarcFloyd
Rezydent
Posty: 4971
Rejestracja: 31 sie 2007 12:27

Postautor: MarcFloyd » 29 paź 2008 12:17

Jack,

Dziekuje za odpowiedz i mam nadzieje ze rozwiala ona watpliwosci.

Mam rowniez szczera nadzieje ze nie przestaniesz pomagac uzytkownikom forum - nikt nie zrobil tu wiecej w sprawie pomocy prawnej niz ty.

Pozdrawiam.

Artur79
Rezydent
Posty: 2318
Rejestracja: 30 sie 2007 09:41

Postautor: Artur79 » 29 paź 2008 13:09

dokladnie, ja dalej obstawiam ze te anonimy to robota konkurencji albo niespelnionych prawników :)

evolvi
Gastarbeiter
Posty: 25
Rejestracja: 10 sty 2008 15:21

Postautor: evolvi » 29 paź 2008 15:17

Artur a jak napisze ci moje imie i nazwisko to to zmieni twoje zdanie na ten temat ?
W kazdym razie ja wyslalm kolejnego sms z prosba o kontakt dzis rano .. narazie bez skutku . Panu Jackowi dluzej zajela odpowiedz na forum niz hipotetynczna rozmowa telefoniczna ze mna. Czekam nadal na przyjemnosc rozmowy z Panem Jackiem.

kaslawka
Rezydent
Posty: 1830
Rejestracja: 07 paź 2007 13:54

Postautor: kaslawka » 29 paź 2008 16:04

Evolvi, czy P. Jacek posiada jakies biuro? Miejsce w ktorym pracuje i umawia sie z klientem, czy na pierwsza rozmowe umowilas sie z nim na miescie?
Czemu wysylasz do niego sms-y? Czy jest jakas mozliwosc skontaktowania sie z nim osobiscie?

Artur79
Rezydent
Posty: 2318
Rejestracja: 30 sie 2007 09:41

Postautor: Artur79 » 29 paź 2008 16:09

evolvi pisze:Artur a jak napisze ci moje imie i nazwisko to to zmieni twoje zdanie na ten temat ?

Jemu to napisz i twój nick na forum, co mi z twojego nazwiska.

evolvi
Gastarbeiter
Posty: 25
Rejestracja: 10 sty 2008 15:21

Postautor: evolvi » 29 paź 2008 16:52

Kaslawka gdybym mogla spotakc sie z nim osobiscie to bym to dawno zrobila. On ma biuro, jak sam to nazwal tymczasowe.. Moze w nim przebywac a nie musi. Pisze sms bo tel jest wylaczony albo nikt nie odbiera.
W kazdym razie czekam . Wierze ze ma duzo spraw i w koncu sie odezwie.
Troche mnie pociesza wasza wiara w niego .

maropl67
Gastarbeiter
Posty: 15
Rejestracja: 28 paź 2008 18:19

Postautor: maropl67 » 29 paź 2008 20:10

Witam!

Aby nie odpowiadac w tak dlugi sposob, jak moj rozmowca, postaram sie w miare strescic.

1. Nigdy nie negowalem wypowiedzi Pana Jacka na forum. I nie o tym byl moj post, wiec wypisywanie czy jest sie adwokatem anonimowym czy nie na forum nic nie wnosi do dyskusji.

2. Pan Jacek napisal, ze "Przede wszystkim KAZDA DOWOLNA TEZA wugloszona na czyjs osobisty temat przez ANONIMOWE ZRODLO nie daje zadnych mozliwosci na weryfikacje." Nie o weryfikacje tu chodzi. Ja opisuje suche fakty. Za to Pana Jacka bardzo trudno zweryfikowac. Prosze wejsc na strone
http://www.lawsociety.org.uk/choosingan ... search.law
Tam wystarczy wpisac nazwisko poszukiwanego solicitora. Rezultat?

Find a solicitor

If you require assistance with searching, please email us.
You searched for: XXXXXXXX

Found 0 results.

Click here to or try a new search.

Tak wiec ciezko byc ukaranym przez The Law Society jesli nie jest sie jej czlonkiem. Nazwisko celowo usunalem, ale osoby zainteresowane znaja nazwisko tego Pana, latwo wiec wpisac.

3. Jesli chodzi o ("jutro znajdzie sie ktos kto rzuci haslo, ze (reductio ad absurdum) byl moim klientem i np byl u mnie z dzieckiem (a to sie czesto zdarza – matki z malymi dziecmi) i dostrzegl w moim zachwaniu podejrzane sklonnosci ..... ") to moge tylko zapytac skad takie pomysly?

4. Pan Jacek napisal:"A skad sie biora takie osoby z takimi oskarzeniami? Rozczarowane wynikiem swojej sprawy?" -Blad, do mojej sprawy nie doszlo poprzez (zaniedbanie) znikniecie Pana Jacka na wiele dni. Tak wiec dalszy opis jakejs sprawy, w ktorej klient naklamal nawet adwokatowi jest nie na temat.

5. Pan Jacek napisal:"Ale popatrzcie na taki kwiatek .... adwokat w liscie do klienta nawymyslal mu i naublizal ze jest niewyksztalcony. No ja nie wiem jak miara oceniac absurdalnosc takiego zarzutu. Jaki adwoakt mowi klientowi a tym bardziej pisze cos takiego?"

-Trudno to skomentowac. Na ostatnie pytanie odpowiedz jest jedna. Jaki adwokat? Wlasnie taki...

6. Dalej moze juz bez cytatow, poniewaz osoby zainteresowane, ktore przebrnely przez tak obszerna argumentacje Pana Jacka beda wiedzialy o czym mowa. Nie neguje tytulu JD jakim sie posluguje Pan Jacek bo tego nie sprawdzalem. Tyle, ze jest to tytul nadawany w Stanach a tu wiekszosc prawnikow z ktorymi rozmawialem nie wie co to takiego. Logicznie myslac ktos kto zdal egzaminy w tym kraju powinien sie poslugiwac tutejszym tytulem. Czy gdyby Pan Jacek skonczyl prawo w Polsce i tu zdal odpowiednie egzaminy, wciaz uzywalby tytulu Mecenas? Odpowiedzcie sobie sami.

Jak pisalem nie neguje tytulu ale "Juris Doctor (abbreviated J.D. or JD, from the Latin, Teacher of Law) is a first professional[2] graduate degree[3] and professional doctorate[4] in law." - to z Wikipedii. Wkleilem to po to, zeby kazdy mogl zerknac na link podany przez Pana Jacka. W tym linku wyraznie widac,ze ILEX jest dla non-graduate, czyli dla ludzi bez wyzszego wyksztalcenia. Dlaczego wiec ILEX?

Nie przylapal mnie rowniez Pan Jacek na klamstwie. Do ILEX-u rzeczywiscie dzwonilem. Ze wzgledu na jezyk, nie zapytalem czy byl absolwentem (przepraszam za niescislosc) tej szkoly tylko czy "finish" te szkole. Tak wiec zrozumiano poprostu, ze pytam czy taka Osoba zdawala tam egzaminy. Odpowiedz jaka dostalem jest w pierwszym poscie.


Wydaje mi sie, ze przedstawilem wystarczajace fakty i wedlug mnie wystarczy juz tej przepychanki slownej. Wszystko co tu opisalem ma tylko pomoc innym ludziom. Stawki prawnicze sa bardzo wysokie wiec dla wielu osob strata kilkuset funtow jest bardzo bolesna.

Artura moge tez zapewnic, ze nie jestem konkurencja, niestety jestem tylko zlanym przez prawnika klientem, i jak czytam, nie jestem jedynym. Niemoznosc odpowiedzenia klientowi przez wiele dni z rzedu jest niczym nieuzasadniona. Wyjazd do Polski, czy wylaczona komorka w pracy to nie jest powod zeby nie odpowiedziec na smsa po pracy czy z Polski. Klient placac za prowadzenie sprawy placi rowniez za nieco drozsze smsy z Polski jak i za czas prawnika po wyjsciu z sadu. Czy lekarz przestanie ratowac pacjeta bo skonczyl dniowke? Jak wiemy Pan Prawnik nie byl chory, nie mial wypadku... Jaki jest wiec powod nieodpowiedzialnego ukrywania sie przed klientami?

Panie Jacku, niech pan nie ma pretensji do ludzi, ktorzy traca do Pana zaufanie. Udzielanie porad na forum a realne porady za pieniadze to dwie rozne sprawy. Ludzie traca zaufanie bo znika Pan na wiele dni. Nie ma z Panem kontaktu. Wymaga Pan, zeby inni rozumieli to, ze jest Pan osoba zajeta ale prosze zrozumiec tez innych. Cala ta dyskusja i watpliwosci dotyczace Pana osoby biora sie ze sposobu w jaki traktuje Pan klientow. Jak Pan mysli, skad wzial sie ten post na forum? Ktos musial sie poczuc podobnie jak ja.

MarcFloyd, prosze, nie usuwaj mojego postu, jest kulturalny i nikomu nie ublizam. Nie wiem tez za co te podziekowania dla Pana Jacka, skoro wiekszosc pisal nie na temat albo byl w bledzie. Prosze, przeczytaj uwaznie jeszcze raz moj post i odpowiedz prawnika. Zreszta fakty, ktore podaje latwo sprawdzic. Podaje strony internetowe, gdzie kazdy moze zrobic to samo co ja. Wydaje mi sie, ze trzeba dac innym mozliwosc przemyslenia wydatku pieniedzy.

Pozdrawiam.

MarcFloyd
Rezydent
Posty: 4971
Rejestracja: 31 sie 2007 12:27

Postautor: MarcFloyd » 29 paź 2008 20:48

MarcFloyd, prosze, nie usuwaj mojego postu, jest kulturalny i nikomu nie ublizam.

Niczego nie usuwam, skad ten pomysl? Nie usunalem nigdy w czasie bycia moderatorem postu bez zadnych podstaw ku temu.

Nie wiem tez za co te podziekowania dla Pana Jacka, skoro wiekszosc pisal nie na temat albo byl w bledzie.
.


Z 2 powodow:

1. Od wielu miesiecy udziela na tym forum BEZPLATNYCH poraqd prawnych. Ja nie jestem prawnikiem i moja wiedza o prawie jest czysto "uzytkowa" plus troche wiadomosci zawodowych a wiec prawo gospodarcze. Poniewaz staram sie pomoc na tym forum kazdemu kto pyta to zanim Jack sie pojawil spedzalem do kilku godzin tygodniowo na wyszukiwaniu informacji prawnych dla uzytkownikow.

2. Rozumiem rozgoryczenie klienta ktorego kontrahent nie wywiazal sie z zadania (oczywiscie, jesli tak jest). Nie usprawiedliwiam tego w zaden sposob z uwagi na to iz jesli bierze sie za cos pieniadze to staje sie to praca z ktorej nalezy sie wywiazac.
Nie podobal mi sie natomiast styl nagonki ktora zaczela sie tu w sasiednim temacie, jak i duzy tutul "oszust". Latwo jest rzucac blotem na osobe znana z imienia i nazwiska samemu pozostajac przy tym anonimowym. W zwiazku z tym ciesze sie ze Jack odpisal. Nie wiem skad stwierdzenie ze nie pisal na temat - nie jest to prawda. Wyraznie napisal ze ukonczyl uczelnie w USA (napisal ktora) i ze zdal tu egazaminy "pokrywajace" roznice w systemach prawnych. W podpisie ma jak byk wpisane "trainee solicitor" co oznacza ze nie jest w pelni kwalifikowanym adwokatem i za takiego sie nie podaje.
Dla porownania podam ci moja skromna osobe - po Akademii Ekonomicznej rowniez NIE jestem tu full qulified accountant i musze zdac swoje egzaminy zeby nim zostac. Rownie dobrze nastepny post moglby byc w stylu ze podaje ze jestem "accountant" a to nieprawda bo nie znalazles mojego nazwiska na stronie ACCA.

maropl67
Gastarbeiter
Posty: 15
Rejestracja: 28 paź 2008 18:19

Postautor: maropl67 » 29 paź 2008 21:23

Dzieki za nie usuwanie postu w takim razie.
"Nie wiem skad stwierdzenie ze nie pisal na temat - nie jest to prawda."
Niestety duza czesc wypowiedzi jest nie na temat. Nie bede wklejal bo wszystko jest wyzej.
Pisanie o wystepowaniu na forum, weryfikacje, opis matek z dziecmi, dramatyczne opisy spraw kiedy to klient oklamal prawnika. Tego typu rzeczy nie maja nic wspolnego z tematem, w ktorym sie wypowiadam. Jesli oddzielisz "lanie wody" to reszta wypowiedzi mojego oponenta zmiesci sie w rozmiarze mojego pierwszego postu.

Wszystko o czym piszesz to prawda. Niestety nie "fully qualified" = bez kwalifikacji.

Szukalem tego Pana rowniez jako praktykanta u jakiegos tutejszego prawnika. Nie znalazlem. Nie ma na to strony internetowej. Tam trzeba zadzwonic. Nie byl zarejestrowany u nikogo. Na tej stronie jest nr telefonu
http://www.sra.org.uk/sra/contact-us.page gdzie dzwonilem, zeby potwierdzic Jego kwalifikacje. Nie istnieje.

Tyle na razie.
Pozdrawiam.

maropl67
Gastarbeiter
Posty: 15
Rejestracja: 28 paź 2008 18:19

Postautor: maropl67 » 29 paź 2008 21:37

Sorry ale jeszcze jedno.

Czlowiek, ktory nie ma nic do ukrycia polecialby po mie jak po burym psie a nie pisal eseje.

Podalby wszystkie dane i szkoly, z dopiskiem - zadzwon tu i potwierdz zrob to czy tamto. On sam zadzwonilby do swoich szkol, zeby udostepniono jego dane. Taki zawod wymaga zaufania... Czemu tak nie zrobil?

Sa dwie drogi, mozna to zlac albo zrobic to co napisalem wyzej. Ale Moderatorze, tyle osob narzeka, wszyscy sobie to wymyslili?

Pozdrawiam

MarcFloyd
Rezydent
Posty: 4971
Rejestracja: 31 sie 2007 12:27

Postautor: MarcFloyd » 29 paź 2008 21:39

Wszystko o czym piszesz to prawda. Niestety nie "fully qualified" = bez kwalifikacji.
Szukalem tego Pana rowniez jako praktykanta u jakiegos tutejszego prawnika. Nie znalazlem. Nie ma na to strony internetowej. Tam trzeba zadzwonic. Nie byl zarejestrowany u nikogo. Na tej stronie jest nr telefonu
http://www.sra.org.uk/sra/contact-us.page gdzie dzwonilem, zeby potwierdzic Jego kwalifikacje. Nie istnieje.


maro, gwoli doprecyzowania:

jesli u prawnikow wyglada to analogicznie jak w rachunkowosci (nie wiem czy tak jest) to mnie tez bys NIE znalazl. "Fully qualified" oznacza pelna zdolnosc do samodzielnego wykonywania okreslonych zawodow (np glowny audytor musi byc fully qulified jesli obrot firmy przekracza ilestam), a to ze nie jest sie fully qulified bynajmniej NIE oznacza braku kwalifikacji. Jesli uparles sie zeby go znalezc musialbys szukac na liscie "trainee", jesli takowa istnieje.

Jeszcze raz pisze: NIE odnosze sie do zarzutow "pozaforumowych" czyli do domniemanego niewywiazania sie ze zlecenia. Moje zdanie na ten temat wyrazilem w poprzednim poscie. Pisze o tym co ten czlowiek robi tu, na tym forum, za darmo - i za to jestem mu wdzieczny. I nie bierz mnie "pod wlos" stwierdzaniem "tyle osob narzeka" bo ci skontruje ile osob go tu chwali - wszyscy sobie wymyslili? Pomogl fachowo przynajmniej kilkudziesieciu osobom.

ps. prosilbym o nietytulowanie mnie modeatorem w dyskusji - rozmawiam z toba jak kazdy uzytkownik.

maropl67
Gastarbeiter
Posty: 15
Rejestracja: 28 paź 2008 18:19

Postautor: maropl67 » 29 paź 2008 21:46

MarcFloyd!

Jak pisalem wyzej. Dzwonilem i szukalem tego Pana na liscie trainee. Nie istnieje.

Moj post powyzej daje namiary na nr. tel. gdzie mozna to sprawdzic.

pozdrawiam

maropl67
Gastarbeiter
Posty: 15
Rejestracja: 28 paź 2008 18:19

Postautor: maropl67 » 29 paź 2008 22:12

Jeszcze jedno!

Kazdy szuka jak moze, byc moze sa jeszcze inne drogi. Wywiazala sie dyskusja na temat rzetelnosci Jacka. Ja szukalem jak potrafilem majac do dyspozycji internet. Tam gdzie dzwonilem nikt nie zaslanial sie Data Protection. Jest naturalna rzecza, ze podejrzenia wzbudza dziwne zachowanie. Jak sie ma czuc czlowiek, ktory powierza swoje zaufanie, a udowadnia to zaplata, gdy nagle nie jest w stanie skontaktowac sie z osoba, ktorej zaufal. Czuje sie wystrychniety na dudka, nie ma odpowiedzi na smsy, maile telefony... Cisza. Nie jestesmy rozkapryszonymi dziecmi , tylko zawiedzionymi klientami. I jeszcze ta obrzydliwa mysl..... dalismy sie naciagnac... A potem tlumaczenie, musialem...wyjechac do Polski, bylem na sprawie... Mamy 21 wiek.
Z jednej strony radosc na poczatku, ze on tu jest, mily, kompetentny, przyjazny czlowiek, ktory jest zwyczajnie nadzieja. A potem cisza...1 dzien... drugi dzien ciszy... trzeci, czwarty... A tu kaza nam wierzyc , ze on na pewno wroci... Czyli co? Zwiazali, zakneblowali, porwali? Badzmy szczerzy, nie ma wytlumaczenia na takie postepowanie.

I tak sie rodza posty "kim jest..........?"


Wróć do „Śmietnik”



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 8 gości