Szanown i Panstwo
Ja jestem czlowiekiem dosc otwartym i bezposrednim. Nie jest mi tez chyba obce poczucie empatii (co poniekad tlumaczy moja obecnosc na tym forum). Dobrowolnie zdecydowalem sie pomagac Rodakom (w miare wlasnych skromnych mozlwosci czasowych) i zdania nie zmieniam.
Wstepujac na forum publiczne przestaje byc osoba anonimowa (i czynie to swiadomie - czesto podpisje sie wlasnym nazwiskiem i podaje swoje dane kontaktowe). Z reszta czy jako adwokat jestem anonimowy czy jawny – nie ma znaczenia – rozmawiamy o sprawach merytorycznych i to czy znam osoby ktirym doradzam, czy sa one wystepuja one anonimowo za swoimi nickami – nie ma znaczenia. Tak dziala forum i spelnia swoja role.
NATOMIAST kiedy tematem dyskusji staje sie osoba – nie da sie obiektywnie podjac zadnej sensownej dyskusji i uzyskanie sensownego skutku (sprawdzenia czegos – doweidzenia sie, zweryfikowania etc).
Przede wszystkim KAZDA DOWOLNA TEZA wugloszona na czyjs osobisty temat przez ANONIMOWE ZRODLO nie daje zadnych mozliwosci na weryfikacje. Owszem moje odpowiedzi mozna ocenic ale nie da sie ocenic RZETELNOSCI I PRAWDOMOWNOSCI pytan i pytajacego.
To jest bledne logicznie kolo z samego zalozenia. Wyobrazcie sobie ze w sadzie jedna strona widzi wszystko i wszystkich ale sama jest anonimowa (powiedzmy niewidzialna). Taki proces do niczego nie dojdzie. Nie wiem czy wyrazilem sie jasno.
Sa sprawy na ktore chetnie odpowiem – ale w pewne tematy z zalozenia nie wejde w tych okolicznosciach. Chocby dlatego, ze jesli potraktuje te zarzuty powaznie i powaznie wyjasnie wszystkie watpliwosci – jutro znajdzie sie ktos kto rzuci haslo, ze (reductio ad absurdum) byl moim klientem i np byl u mnie z dzieckiem (a to sie czesto zdarza – matki z malymi dziecmi) i dostrzegl w moim zachwaniu podejrzane sklonnosci ..... A jesli i na to sensownie odpowiem kolejny zarzut bedzie juz tak niedorzeczny, ze pozostanie mi argument pt ‘Spieprzaj Dziadu’ (ze siegne do najwyzszego autorytetu w naszej ojczyznie).
Nie moge komentowac wypowiedzi, ktorych nie jestem w stanie zweryfikowac i ocenic. W tlumie setki ludzi jeden krzyknie - Lapaj Zlodzieja i co? Wskazany palcem zostanie zmuszony do ucieczki przez anonimowy tlum. Oni go znaja – on nie ma pojecia kto i o czym mowi.
No i jeszcze jedno ... nawet gdybym okreslil kto stawia mi dany zarzut (a wiec polaczylbym go z osoba i faktami w sprawie -by zajac jakies stanowisko i cos wytlumaczyc .....nie wolno mi tego robic) Fiduciary relaince and client-lawyer privilege chroni tajemnice klie nta nawet przed policja i sadem.
Dlatego osoba ktora rzuca mi takie hasla w twarz, ze sprawa byla na termin i nic mnie nie tlumaczy – moze wie, a moze nie wie, ze jest calkowicie bezkarna i moze powidziec wszytko. Ja gdybym chcial odpowiadac musialbym podac jakies szczegoly i fakty. I tu wpadlbym dopiero. W slusznym oburzeniu i broniac swojego dobrego imienia dalbym sie pieknie podpuscic i narazil sie na b.powazne sankce z Law Society –do zakazu wykonywania zawodu wlacznie.
Wiec drogi ‘Pomowco’ czy nazwe Cie po imeniu ‘Oszczerco’ - mozesz bezkarnie mnie tu opluwac i mowic co slina przyniesie – ja nie mam zadnej mozliwosci obrony. Pasuje Ci taki pojedynek. Prosze. Bij ile wlezie. Na zdrowie.
Ale popatrzcie na taki kwiatek .... adwokat w liscie do klienta nawymyslal mu i naublizal ze jest niewyksztalcony. No ja nie wiem jak miara oceniac absurdalnosc takiego zarzutu. Jaki adwoakt mowi klientowi a tym bardziej pisze cos takiego?
No co ja mam pwoedziec, ze nigdy przez mysl by mi nie przeszlo by kogos oceniac miara jego dyplomu i komentowac to komus w twarz. No przeciez jutro ktos npisze ze pan adwokat JK skopal staruszke na przejsciu dla poeszych na rogu Oxford Street i Tottenham Court Rd.
-------
A skad sie biora takie osoby z takimi oskarzeniami? Rozczarowane wynikiem swojej sprawy? I szukajace winy na adwoakcie ....no znacie to? Dwaj pod cela – Ty za co? Jak to za co – adwoakt mnie wpier....!
Tyle, ze jak rozmawiaja ze mna to tweirdza – pracodawca mnie dyskryminowal od poczatku, szykanowal az wreszcie mnie wylal. Zapewnia mnie, ze swiadkowie potwierdza, ze ma nawet nagrana rozmowe na komorce...... Tyle, ze ja przygototwuje argumenty na sprawe, szukam precedensow i syzkuje miazdzace argumenty ....a tu adwoakt strony przeciwnej wyciaga mi akta prsonalne na sprawie i pokazuje sadowi, ze moj ‘ucisniony’ klient mial dwie dyscyplinarki i podejrzenie o rasizm (bo np dal sie podpuscic cwaniakom o odmiennym kolorze skory ktorzy go sprowokowali do jakiejs idiotycznej reakcji na zaczepke0....
I co ....mnie szczeka leci, moje argumenty o d... potluc i sprawa sie rypie. Bo klient chcial nawet wlasnego adwoakta oszukac. A innym razem kiedy w sprawie o opieke nadz dzieckiem 9a mamy bardzo zle usposobiona matke dziecka z ojczymem) klient kaze mi zaczynac sprawe ...a potem jak sad wysyla pierwszy termin – nagle medluje ze w ciagu najbl 2 mies on 3 razy wyjezdza na laczny okres 3-4 tygodni. I p;rosi zeby jakos dac znac do sadu jak przyjdzie wezwanie.
Sedzia przeklada trzy razy – ja za kazdy m razem sie plascze i wymyslam co sie da – az sedzia z hukiem wywala sprawe z wokandy...... Drodzy Panstwo – to jest bezsensowna dyskusja – do niczego n ie dojdziemy takimi haslami. Forum to nie jest miejsce na wycieczki osobiste. Moj telefon i maila znaja ci co chca.
Tu bede odpowaidal na wasze pytania z prawa a nie z zyciorysu. A propos. Tytul JD – Juris Doctor – dostalem w Bostonie po ukonczenie 4-letnich stdiow prawno-ekonomicznych. Drugi dyplom BA Hons (z wyroznieniem) mam z zarzadzania. Nie wprowadzonym w temat bostonskiej akademii podaje (nie bez satysfakjci), ze jako student Boston College – polowe zajec mialem na Harvardzie, a studia skonczylem z lokata w pierwszej 15%. Znam 4 jezyki (ang/niem/hiszp/ros) i konwersacyjnie arabski (takie hobby).
W UK nie konczylem zadnej uczelni prawniczej (gdybym mogl tu przyjechac w wieku 18 lat poszedlbym na Oksford –to oczywiste) A tak skompletowalem odpowiednie podreczniki i solidnie te wiedze zglebilem – zdajac egzaminy kwalifikacyjne na tzw ‘conversion route’. Z reszta nie bede tlumaczyl spsosbow na uzyskanie kwalifikacji zawodowych jako prawnik w UK. Sa 3 sciezki – zainteresowanycn odsylam tutaj
http://www.helpwithlawexams.co.uk/legalprofession.html
ILEX (bo te nazwe umiescilem na swoim profilu w necie) jest Instututem nadajacym kwalifikacje i osredkiem egzaminacyjnym a nie uczelnia. Tam nie ma absolwentow.
No i juz zlapalem swego oskarzyciela na nieorawdzie. Ustawa o chronie danych jst tak skonstruowana, ze niemozliwe jest wykonanie anonimowego telefonu i sprawdzenie czy ktos np konczyl jakas szkole albo gdzies mieszkal czy pracoeal. Chy7ba, ze taka instytucja upublicznila te dane za zgoda zainteresowanych (uczelnie czesto takl robia) a wtedy listy absolwenotw sa na stronie szkoly.
Takze taki telefon nic by nie dal .. i to sie naszemu rozmowcy chyba przysnilo. Ja zawsze klienotm powtarzam 0 -jezeli swiadomie chcesz klamac i godzisz sie na takie ryzyko ....klam tak by powidziec jak najwiecej prawdy. Nas bohater nie mogl raczej znac na wyrywki ustawy DPA 1988 - wpadl na tym, ze tworzac swoja legende czy fiikcje (rzekomy telefon sprawdzajacy moj dyplmo) a wpadl na tym - bo jego fikcja byla z zalozenia niewiarygodna. W UK eju nie ma praktyki dzwonien ia po prywatne dane bo wszyscy wiedz, ze nikt takich wiadomosci nie poda nieznajomemu przez tgelefon
Tyle, ze nie rozumiem, czy dociekliwy forumowicz zarzuca mi brak kompetencji w zawodzie, oszustwo, wyludzenie pieniedzy, czy po prostu wszystko razem i jeszcze to ze wyzywam swoich klientow w mailach.
Ale przyznam wam sie do czegos – raz mi sie wyrwalo .... na temat zlotego lancucha (przyjechala do mnie taka para prosto z Disco Polo). Chyba zrobilem to malo taktgownie ale ich zachowanie to byla krzyzowka Dody i Agnieszki Chylinskiej i Miska Koterskiego po speedzie. Tak...zloty lancuch na szyi skrytykowalem ...a nie czyjes wyksztalcenie.
Niedlugo otworze swoj wlasny portal internetowy – oczywiscie prawniczy dla Polakow w UK i tam zamieszcze bardzo dokladny zyciorys. To byla jedyna i taka dluga longowa odpwiedz. Prosze pisa cdo woli ale ja na tematy indywidualnych sopraw i klientow ani nie chce ani nie moge rozmawioac w taki spoosb. A mnie samego oceniajcie surowo – a jesli moge miec w tej materii prosbe – to biercie tez pod uwage to co sami widzicie oprocz tego co uslyszycie. No i czytajcie moje odpowiedzi na wasze pytania. Wiedzy zawsze potrzeba .... Ja sam nigdy nie krepuje sie swoja ignorancja w innych dziedzinach i pytam, pytam, pytam – i wlasnie po tym co slysze w odpowiedzi oceniam czyjs poziom i kompetencje na podstawie wlasnego doswiadczenia.. Bo tez nikt nie musi mnie nastawiac na drugiego zlowieka, pouczac ani ostrzegac przed kimkolwiek – mysle, ze mam swoj rozum i potrafie ocenic czy ktos zna sie na swojej robocie czy jest hochsztaplerem i naciagaczem. I takiego podejscia tez Wam zycze a wtedy ci wszyscy ‘podpowiadacze’ straca widownie i zajma sie czyms prosuktywnmy.
Pozdrawiam cale forum
JK
[/code]