wszystko co nadaje się nigdzie czyli śmietnik
goraluk
Rezydent
Posty: 1165
Rejestracja: 18 paź 2012 12:15

Postautor: goraluk » 22 maja 2013 10:00

blondynek pisze:
NoToCo pisze:a w raportach ofsted nie ma tego?


o boziu! nie zwrocilam uwagi na autora pytania i mysle - czemu NTC startuje z raportami Ofsted? :lol:

goraluk - westminster juz ci sie nie podoba?


Czego zaśmieca ten wątek postami kompletnie nie związanymi z tematem?
Potem macie pretensję jak ktoś wasze wątki zaśmieca.

ps. Westminster nigdy nie był moim ulubionym miejscem.

ps.2 czy admin może posty nie związane z tematem po prostu usunąć?
Czy blondynek dostanie za to ostrzeżenie (ja dostałem za ponoć wypowiedź nie w temacie)?

goraluk
Rezydent
Posty: 1165
Rejestracja: 18 paź 2012 12:15

Postautor: goraluk » 22 maja 2013 13:03

blondynek pisze:
goraluk pisze:
Czy blondynek dostanie za to ostrzeżenie (ja dostałem za ponoć wypowiedź nie w temacie)?


drogi Adminie, prosze, daj mi to ostzrezenie bo biedny goral sie zaplacze ze on dostal a ja nie mam zadnego :lol:


Już to pisałem, że ja się nie obrażam i z pewnością nie płaczę z byle powodów, zwłaszcza z twojego.
To napisałem, by mieć przykład kiedy między innymi ty płaczesz o to, że ktoś ci zaśmieca wątki.

goraluk, to sie robi tak - samochod, wycieczka na dzien czy dwa; polazenie wieczorem po okolicy gdzie sie chce mieszkac zeby sprawdzic jakie samochody pod domami stoja (wskaznik czy jest okolica na tyle bezpieczna ze ludzie dobre samochody zostawiaja spokojnie na ulicy); przejscie sie po barach - co by zobaczyc jaki poziom wieczorni uzytkownicy prezentuja; pogadanie z tubylcami w pubie wygladajacym na najbardziej tubylczy - i tyle


Nie nie tak. Pobyt jeden czy dwa dni to zero. Może ma to sens jak się jedzie na wakacje. Pytanie tubylców też jest poronione, bo z jednorazowego kontaktu nic nie możesz wnioskować. jedynie ktoś kto tak przyjechał i mieszka jakiś czas, chodził po urzędach, korzystał ze służby zdrowia czy innych.
Był tam w zimie, na jesieni, lecie czy na wiosnę.
O tym czy jest bezpiecznie świadczą statystyki i raporty wszelkiej maści. Mi ie chodzi o to czy można tam zostawi na noc samochód bezpiecznie ale jak się tam mieszka. Jak napisałem, zdanie domowe odrobiłem i wszelkie statystyki łącznie c cenami ubezpieczeń na domy czy samochody też przerobiłem.
Bary nie są wyznacznikiem zamożności okolicy, prędzej restauracje.

ludzi na forum bedziesz pytal, szczegolnie Polakow, to za duzo podejrzewam sie nie dowiesz...ile osob tyle opinii...tym bardziej od ludnosci naplywowej


No właśnie to pomaga, bo z tych opinii wyciągniesz wnioski jak miejscowi postrzegają np. Polaków, czy innych. Czy są problemy w urzędach, czy council jest przyjazny czy może skorumpowany.
To dowiesz się po właśnie opiniach ludzi często skrajnych na pierwszy rzut oka, ale dający solidny obraz.

NoToCo
Rezydent
Posty: 1324
Rejestracja: 26 sty 2009 13:02

Postautor: NoToCo » 22 maja 2013 17:14

Czyli teraz twierdzisz, że raporty ofsted nie mówią nic na temat danego miejsca?

Nie wiem dlaczego uważasz, że piszę nie na temat.

goraluk
Rezydent
Posty: 1165
Rejestracja: 18 paź 2012 12:15

Postautor: goraluk » 22 maja 2013 17:51

NoToCo pisze:Czyli teraz twierdzisz, że raporty ofsted nie mówią nic na temat danego miejsca?


Mówią cholernie dużo.
Ale same raporty to nie wszystko. Po raportach można sobie miejsce wybrać, ale i tak dane miejsce ma swoje lepsze i gorsze końce.

Nie wiem dlaczego uważasz, że piszę nie na temat.

To nie było do ciebie.

1andy1
Gastarbeiter
Posty: 25
Rejestracja: 22 mar 2013 20:35

Postautor: 1andy1 » 22 maja 2013 17:51

sranie w banie

goraluk
Rezydent
Posty: 1165
Rejestracja: 18 paź 2012 12:15

Postautor: goraluk » 22 maja 2013 17:59

blondynek pisze:
goraluk pisze: No właśnie to pomaga, bo z tych opinii wyciągniesz wnioski jak miejscowi postrzegają np. Polaków, czy innych.

ostracyzmu sie boisz? jako Polakowi ktory mieszka tu lat 14 (zdaje sie ze tyle sie deklarowales) to nie powinno Ci naprawde robic az takiej roznicy jesli sie zasymilowales; skoro sie tego obawiasz to by wskazywalo ze Twoja asymilacja nie nastapila jednak


Ja się nie boję, po prostu doświadczyłem różnego traktowania w urzędach.
No może coś więcej niż 14:)
Samo sąsiedztwo dobieram raczej pod kątem klasowym niż rasowym.

goraluk pisze: czy council jest przyjazny czy może skorumpowany.

nie rozsmieszaj mnie :lol:
na dodatek - ile ty z tym council bedziesz mial do czynienia, panie freeholder?


Oj, jak ty mało wiesz... Naprawdę council to nie tylko council tax czy sprawy mieszkaniowe jak Council house czy HB.
Council to też biznes a zwłaszcza przetargi, pozwolenia, koncesje. Wierz mi, że to trochę za wysoko dla ciebie. Pozostań na poziomie HB.


Wróć do „Śmietnik”



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 12 gości