Oj gadacie jak krol Lew co kazal zwierzetom w lesie sie podzielic i na prawo mądre, na lewo piękne. A ja jak ta żaba zdębiałam i siedzę po środku, bo przecież się nie rozdwoję
Pasztetom mowimy stanowczo nie! Jeśli ktoś o siebie nie dba, sam sobie winien. A co do nudziarstwa... wydaje mi się, że i nudziarz może znaleźć partnerkę, bo są kobitki które cenią właśnie spokój i bezpieczeństwo. Ja może do domatorów nie należę, ale znam takich, dla których właśnie święty spokój liczy się najbardziej...
Jednym słowem, każda potwora znajdzie amatora
Ale wracajac do tego kursu... doskonalic siebie, uzyskać wglad, nauczyć się small talku, poprawic pewnosc siebie... blah, blah, blah... nie mam nic przeciwko temu wszystkiemu!
Wkurze mnie jednak, że reklama kursu ktory mialam (watpliwa) przyjemnosc przeczytac w tym wątku, jest pusta, głupia a co najgorsze, bez szacunku dla drugiej osoby.
Być może autorzy wlasnie liczyli na to, że przyciągną klientelę dla której nie szacunek jest istotny, a to ile panna ma otworów i jak bardzo zużytych. Nie wiem, nie chcę wiedzieć... nie wydaje mi sie, zeby tacy goscie mogli liczyc na uwagę wartościowych lasek. Jesli wiec po przebytym kursie, za ktory slono zapłacą, kolejna panna wpusci ich w maliny, to będą sami sobie winni.