banita pisze:babciu az nie moge sie normalnie doczekac twojego komentarza po tych "wyjasnieniach"
mi zbraklo slow
Rece i majtki opadaja.....ide sobie strzelic Disarono a pozniej sie wlasna piescia zabic....
Bo wlasnei widze ze w tym szalenstwie jest (moze byc w kazdym razie) metoda... i coraz bardziej podejrzewam ze OP ma w tym przekrecie wiecej do powiedzenia niz sie do tego przyznaje.....
*****************************
Czlowieku - czy jakbys Ty wrocil do mieszkania i zastal tam kogos nawet z 5 dzieci to nie zlapalbys za lep i nie wykopal za drzwi?
Zakladam ze to jest kwaterunkowy pustostan - tzw council house po tutejszemu.
Jezeli to prawda to mozesz wyladowac w homeless B&B (council Ci na ulice nie wyrzuci z dziecmi) i stamtad dostac ewentualnie wlasne council mieszkanie. Tylko zanim council sie zorientuje ze tam mieszkasz to moze troche potrwac i caly proces ewikcji tez moze bardzo dlugo potrwac.
Nie odpowiedziales na pytanie czy tam przychodza jakies listy/rachunki na inne nazwisko?
Zakladam ze prad/gaz/woda sa podlaczone - a za nie nie placisz?
To samo z Council Tax?
Napisz no moze prawde od poczatku do konca bo widac ze cos kombinujesz......