Postautor: user2144210 » 07 sty 2009 13:33
Prosimy wszystkich ludzi dobrej woli o porade,bo inaczej pozostanie nam tylko wynajac ruskich z kalachami,zeby odzyskac to co do nas nalezy.Ale do rzeczy: 3 lata temu pracowalismy na farmie w Konrwalii.Mielismy roczny kontrakt.Nieuczciwy pracodawca nie zaplacil nam za pol roku+nadgodz.i zerwal kontrakt na tydzien przed koncem.Z pomoca naszej polskiej nauczycielki j.angielskiego oraz CAB-u podalismy sprawe do Employment Tribunals w Exeter. I WYGRALISMY!!!! Od 12.04.2007 jestesmy szczesliwymi (?) posiadaczami prawomocnego wyroku. No i zaczely sie "schody" Pozwani napisali odwolanie ktore sad odrzucil.Ich taktyka,to max.przeciaganie sprawy,zrzucanie winy na nas,klamstwa,i stwierdzenie ze nie maja z czego zaplacic,bo np. farma nie nalezy do nich tylko do ich dzieci.Po uplynieciu ustawowego czasu za rada CAB-u skierowalismy sprawe do County Court w Bodmin w celu(tak sadze) ustaleni ich stanu majatkowego. Sprawa ciagnie sie juz ponad rok,gdyz "farmerzy" stosuja konsekwentnie swoja taktyke pt."jestesmy niewinni i ubodzy".W tzw. miedzyczasie,ze wzgledu na prace przeprowadzilismy sie do Londynu,a nasza tlumaczka wrocila do Polski. 3 tyg. temu otrzymalismy pismo z C.C w Bodmin ze pozwani uzupelnili ( po raz kolejny ) dokumenty i sa one do wgladu dla nas do 14.01.2009.My jechac nie mozemy (nowa praca i odleglosc ok.350 km.) Bez tlumacza i tak nic nie zrozumiemy (jezyk prawniczy) Na prawnika nas nie stac-ok.£ 180/h. Prosilismy o przeslanie kopii dokumentow w celu przetlumaczenia,ale nam odmowiono.W pismie zaznaczono ze jezeli sie nie stawimy w oznaczonym terminie,to C.C zamknie procedure. CCo to oznacza? Co dalej mamy robic? Czy istnieje w tym kraju jakas wladza wykonawcza? Podobno jest cos takiego jak komornik,ale on ma prawo sciagac dlugi do max.5 tys.£ a my mamy wg.wyroku o polowe wiecej na osobe,wiec co bedzie z ta roznica? Kto i jak ma sie zwrocic do komornika? Czy to znowu beda koszty i ile? A jezeli oni znowu przedstawili niepelne i klamliwe dokumenty? Dwa razy oglaszali juz bankructwo wiec wiedza jak kombinowac.Mamy odpuscic sprawe po 2 latach nielatwej walki? Poradzcie jak wywalczyc swoje pieniadze majac korzystny wyrok w reku.Moze oprawic go w ramki i oglosic "pyrrusowe" zwyciestwo?????