Chcą zwrotu pieniędzy - co robić?
: 16 paź 2008 23:30
Szukam rozpaczliwie pomocy w mojej sytuacji bo nie wiem na czym teraz stoje w tym obcym kraju.
Do czynienia mam teraz z zawiłościami w angielskim prawie pracy gdzie umowa ustna ma pelna moc prawna.
Pracuje w agencji pracujacej dla TESCO. Moj Boss ma w tym magazynie 3 team leaderow. Kazdy ma odpowiadac za jedna, swoja zmiane. Dzienne zmiany wymieniaja sie co tydzien, poza tym prawie codziennie sa 12stki wiec dzienne zmiany przeplataja sie ze soba. W ten sposob ja i drugi team leader tez zamieniamy sie czasem swoimi shiftami co powoduje ze tak naprawde do czynienia mam nie z 45 lecz z 90 pracownikami. Ale do rzeczy bo chodzi tu tylko o kase.
Objalem to stanowisko rok temu umawiajac sie ze bede dostawal 7funtow na codzien i 8funtow w weekendy. Kiedy po okresie probnym stalem sie juz w pelni team leaderem dostalem taka stawke w styczniu. Lecz juz nastepnym tygodniu (wyplaty co tydzien) na payslipie pojawila sie jedna sztywna stawka - 8 funtow za kazda godzine. Pomyslałem ze tak ma byc skoro w nastepnych tygodniach wciaz dostawalem tak samo a poza tym w pracy dostawalem coraz wiecej obowiazkow.
Tak minelo mi niecale 10 m-cy. Niedawno kiedy weszlismy na temat mojej stawki okazalo sie ze boss myslal iz zarabiam po staremu - 7 funtow dni robocze. Wsciekly poinformowal centrale a potem wzial mnie na dywanik i powiedzial ze ta cala nadplate z calego okresu musze teraz zwrocic, za kazda roznice w godzinowej stawce.
Mowi mi ze to nie jest niczyja wina kto dał mi taka stawke tylko moja ze ne zglosiłem tego ze jest jakas pomylka.
Chce sie teraz zwolnic gdyz (nawet jakbym nie miał oddawac tych 1400 funtow brutto) to warunki i stres w tej pracy (wszyscy wiemy jak traktowane sa pracownicy agencyjni) nie sa warte tylko 7 F/h. Jednak Boss straszy mnie sadem i dodatkowym obciazeniem kosztami rozprawy.
Bylem w Citizen Advice Buero, tam powiedziano mi ze bez mojej zgody nie moga mi nic potracic z pensji, wtedy złamią nasza umowe pracy. Doradzili tez by najlepiej sie zwolnic stamtad. Moj pracodawca raczej nie pojdzie do sadu bo nie ma racji.
Jednak kiedy poszedłem do prywatnego prawnika tamtem potwierdził mi slowa mojego szefa o moim dlugu i kosztach sadowych przy ewentualnej rosprawie. Prawnik ten był jednak bardzo bierny w naszej rozmowie i bez zainteresowania mnie sluchal. Dokladnie tak jakby wlasnie przyszedl Polak na darmowe pol godziny konsultacji gdyz tak wlasnie bylo.
Chcialbym znalezc osobe ktora moglaby mi pomoc i doradzic co robic w takiej sprawie. Mieszkam kolo Coventry. Moze moglbys cos pomoc w tej sprawie Jacklawyer? Bylbym bardzo wdzieczny
Pozdrawiam
Do czynienia mam teraz z zawiłościami w angielskim prawie pracy gdzie umowa ustna ma pelna moc prawna.
Pracuje w agencji pracujacej dla TESCO. Moj Boss ma w tym magazynie 3 team leaderow. Kazdy ma odpowiadac za jedna, swoja zmiane. Dzienne zmiany wymieniaja sie co tydzien, poza tym prawie codziennie sa 12stki wiec dzienne zmiany przeplataja sie ze soba. W ten sposob ja i drugi team leader tez zamieniamy sie czasem swoimi shiftami co powoduje ze tak naprawde do czynienia mam nie z 45 lecz z 90 pracownikami. Ale do rzeczy bo chodzi tu tylko o kase.
Objalem to stanowisko rok temu umawiajac sie ze bede dostawal 7funtow na codzien i 8funtow w weekendy. Kiedy po okresie probnym stalem sie juz w pelni team leaderem dostalem taka stawke w styczniu. Lecz juz nastepnym tygodniu (wyplaty co tydzien) na payslipie pojawila sie jedna sztywna stawka - 8 funtow za kazda godzine. Pomyslałem ze tak ma byc skoro w nastepnych tygodniach wciaz dostawalem tak samo a poza tym w pracy dostawalem coraz wiecej obowiazkow.
Tak minelo mi niecale 10 m-cy. Niedawno kiedy weszlismy na temat mojej stawki okazalo sie ze boss myslal iz zarabiam po staremu - 7 funtow dni robocze. Wsciekly poinformowal centrale a potem wzial mnie na dywanik i powiedzial ze ta cala nadplate z calego okresu musze teraz zwrocic, za kazda roznice w godzinowej stawce.
Mowi mi ze to nie jest niczyja wina kto dał mi taka stawke tylko moja ze ne zglosiłem tego ze jest jakas pomylka.
Chce sie teraz zwolnic gdyz (nawet jakbym nie miał oddawac tych 1400 funtow brutto) to warunki i stres w tej pracy (wszyscy wiemy jak traktowane sa pracownicy agencyjni) nie sa warte tylko 7 F/h. Jednak Boss straszy mnie sadem i dodatkowym obciazeniem kosztami rozprawy.
Bylem w Citizen Advice Buero, tam powiedziano mi ze bez mojej zgody nie moga mi nic potracic z pensji, wtedy złamią nasza umowe pracy. Doradzili tez by najlepiej sie zwolnic stamtad. Moj pracodawca raczej nie pojdzie do sadu bo nie ma racji.
Jednak kiedy poszedłem do prywatnego prawnika tamtem potwierdził mi slowa mojego szefa o moim dlugu i kosztach sadowych przy ewentualnej rosprawie. Prawnik ten był jednak bardzo bierny w naszej rozmowie i bez zainteresowania mnie sluchal. Dokladnie tak jakby wlasnie przyszedl Polak na darmowe pol godziny konsultacji gdyz tak wlasnie bylo.
Chcialbym znalezc osobe ktora moglaby mi pomoc i doradzic co robic w takiej sprawie. Mieszkam kolo Coventry. Moze moglbys cos pomoc w tej sprawie Jacklawyer? Bylbym bardzo wdzieczny
Pozdrawiam