Strona 1 z 1

Benefity...?

: 28 wrz 2007 03:12
autor: KRYSTIAN
witam i od razu pytam-jak sie zalapac na benefity? No i jakie sa dostepne dla przecietnego zjadacza chleba w UK?
Wiem, ze na dziecko.....ale do tego jak na razie mi sie z zona nie spieszy
czy sa jakies dofinansowania, o co i gdzie sie mozemy ubiegac
Dziekuje za jakiekolwiek informacje

: 28 wrz 2007 10:22
autor: mówcie_mi_255
Po pierwsze musisz przepracować i płacić podatki a wiec ubezpieczenie i takie tam, przez 12 miesięcy, benefity nie sa "należnością" wiec nie należą się automatycznie, sa przyznawane po spełnieniu szeregu wymagań i tak jak zawsze w tego typu przypadkach urzędnicy szukają punktów by ich nie dać.
sądzę że szkoda czasu i energi na szukanie jałmużny lepiej poszukać dobrej pracy.
druga metoda zmień żonę strzel ze 12 dzieciaków, dasz im chleb i wodę, a ty sobie kupisz super furę, przetestowane na czarneckich :)))

: 05 paź 2007 22:18
autor: Artur79
jak sie rozejrzeć po ulicy to wychodzi że bardzo kaloryczna jest ta woda :lol:

: 07 paź 2007 11:17
autor: MarcFloyd
Jest jeden benefit, dosc latwo dostepny dla kazdego.

Nazywa sie S-A-L-A-R-Y.

Zaczynasz od tego ze wypelniasz aplication form lub wysylasz CV do instytucji od ktorej chcesz go uzyskac. Potem przechodzisz interview.... juz prawie go masz.

Nastepnie nalezy do nich przychodzic na kilka godzin dziennie. Benefit wplywa na konto pod koniec kazdego miesiaca (lub tygodnia).

Polecam.

tax

: 07 paź 2007 14:31
autor: gniewko563
Tax Working Credit...to jedyne na co mozesz liczyc pod warunkiem ze żona nie pracuje i zarabiasz mniej niz 230 tyg.

: 07 paź 2007 14:50
autor: user708117
W odpowiedzi na pytanie autora tego wątku - jak załapać się na benefity?

Otóż najstarszym i najbardziej klasycznym sposobem na załapanie się na benefity jest zaopatrzenie się w kapelusz i stanięcie z nim pod kościołem.
Jest to sposób z ogromną tradycją, który doczekał się unieśmiertlenienia w literaturze i na stałe znalazł swoje miejsce w cywilizacji i kulturze europejskiej.
Beneficjenta takiego nazywa się potocznie "dziadem" i jego społeczna użyteczność jest niewątpliwa. Niektóre władze municypalne otaczały dziadów specjalną opieką, zdając sobie sprawę z ich korzystnego wpływu na morale obywateli oraz wyrabianie właściwych postaw u młodzieży. Z osobą dziada związanych też było wiele ludowych tradycji, np. wierzono, że nieobdarowanie dziada jałmużną przy okazji poważnych świąt kościelnych może przynieść nieszczęście, zaś dotknięcie przez dziada brzucha brzemiennej kobiety miało jakoby gwarantować zdrowie płodu i szczęśliwe rozwiązanie.

Dziś oczywiście wiele się zmieniło, świat, jak to się mówi, "poszedł do przodu". Zmieniły się rekwizyty - zamiast kapelusza częściej przydają się tzw. lewe papiery, zmieniły się procedury - zamiast pod kościół lepiej bywa udać się do stosownego urzędu itd. itp.

Nie zmieniło się tylko jedno.
Aby załapać się na benefity, nadal trzeba być dziadem.

: 08 paź 2007 14:06
autor: MarcFloyd
post zdublowany

: 08 paź 2007 14:07
autor: MarcFloyd
user708117 pisze:W odpowiedzi na pytanie autora tego wątku - jak załapać się na benefity?

Otóż najstarszym i najbardziej klasycznym sposobem na załapanie się na benefity jest zaopatrzenie się w kapelusz i stanięcie z nim pod kościołem.



:D :D :D