O wszystkim na tematy prawne
user1828647
Gastarbeiter
Posty: 21
Rejestracja: 02 cze 2008 15:19

Jak odzyskać kasę z councilu?

Postautor: user1828647 » 25 sie 2008 19:27

Witam

Chciałam uzyskać odpowiedź na pewną sytuację, którą mam z Coucilem. A mianowicie: po wyprowadzeniu się jednej osoby zgłosiłam to do Councilu. Przez 3 miesiące nie było żadnej odpowiedzi, a ja płaciłam rachunki. Po 3 miesiącach przyszedł nowy rachunek, na 3 osoby (to się zgadza) i z nowym numerem referencyjnym. Poprzedni rachunek zamknęli. Dostalismy tez list z Coucilu, że należy nam się refundacja nadpłaconego councilu za te 3 miesiące, które płaciliśmy, ale żeby ją dostać mamy odesłać w/w list wraz podpisem 4 osób. Odesłaliśmy, ale podpisała się nasza 3-ka. Zaczęła sie korespondencja, bo oni swoje, a my swoje, dołączyłam nawet list od landlorda, że ta osoba nie mieszka od tego i tego dnia i że nie zapłaciła ani funta za ten okres, za który należy nam sie refundacja i nie wiem dlaczego wymagają jej podpis. Ale nic nie wskórałam, więc poszłam osobiście do councilu, tam powiedzieli mi, że czeku nie mogą wystawić, ale zrobią transfer na nowe konto. Ucieszyłam się, bo refundacja była na Ł400! Niestety na nowym rachunku refundacji było Ł300, a nie jak wyżej, bo powiedzieli, że nie ma podpisu czwartej osoby. Nie rozumiem sytuacji dlaczego council nie chce zwrócić pełnej kwoty, skoro ta osoba nie zapłaciła ani funta!! Jak mogę odzyskać moje Ł100, przecież to nie mała kwota.

Pozdrawiam i dziękuję za odpowiedzi

jacklawyer
Emigrant
Posty: 121
Rejestracja: 16 maja 2008 05:19

Postautor: jacklawyer » 13 wrz 2008 21:24

skontaktuj sie z ta osoba i niech udzieli ci POA (power of attorney act 1971 sec10) na zlozenie podpisu w jej imieniu (mailem wysle xero dokumentu i wypelniony POA form) formularz znajdziesz na necie
JK adwokat

user1828647
Gastarbeiter
Posty: 21
Rejestracja: 02 cze 2008 15:19

Postautor: user1828647 » 14 wrz 2008 22:13

Dziękuję za odpowiedź, ale właśnie jest to niemożliwe ze względu na sposób w jaki ta osoba się wyprowadziła. Myslałam po prostu, że da to się załatwić poza nią, ponieważ ona z tej kwoty którą mamy przyznaną do zwrotu nie zapłaciła ani funta.
Jak na razie oddali nam 3/4 całej kwoty, bo nie ma czwartego podpisu.

dorian_gray
Gastarbeiter
Posty: 17
Rejestracja: 16 wrz 2008 06:36

Postautor: dorian_gray » 16 wrz 2008 06:37

Aaa, czyli chodzi o to, jak tu korzystając z niewiedzy i nieobecności znajomego rodaka łyknąć jego stówkę do swojej kieszeni.
No tak, jakie to typowo emigracyjne...

MarcFloyd
Rezydent
Posty: 4971
Rejestracja: 31 sie 2007 12:27

Postautor: MarcFloyd » 16 wrz 2008 12:22

user1828647 pisze:załatwić poza nią, ponieważ ona z tej kwoty którą mamy przyznaną do zwrotu nie zapłaciła ani funta


dorian_gray pisze:Aaa, czyli chodzi o to, jak tu korzystając z niewiedzy i nieobecności znajomego rodaka łyknąć jego stówkę do swojej kieszeni.
No tak, jakie to typowo emigracyjne...


Czytales uwaznie ten post?

dorian_gray
Gastarbeiter
Posty: 17
Rejestracja: 16 wrz 2008 06:36

Postautor: dorian_gray » 17 wrz 2008 23:37


Prosze o przestrzeganie regulaminu. Tresci niezgodne z punktem czwartym zostaja usuniete, autor posta otrzymuje ostrzezenie.
MarcFloyd


user1828647 pisze:Myslałam po prostu, że da to się załatwić poza nią


Czemu "poza nią"?
Przecież jeżeli inkryminowanej osobie trzeciej żadnej kasiory się nie wisi, że wyrażę się tak kolokwialnie na potrzeby tego forum, to co szkodzi ją zapytać o ten podpis?
Najwyżej odmówi, nic więcej nie może się stać.
Jednak autorka nawet nie bierze takiej ewentualności pod uwagę - z determinacją deklarując, że sprawa MUSI być załatwiona POZA tą osobą.
Ciekawe czemu.

MarcFloyd
Rezydent
Posty: 4971
Rejestracja: 31 sie 2007 12:27

Postautor: MarcFloyd » 18 wrz 2008 07:30

dorian_gray pisze:Jednak autorka nawet nie bierze takiej ewentualności pod uwagę - z determinacją deklarując, że sprawa MUSI być załatwiona POZA tą osobą
ciekawe czemu.



Czytales uwaznie tamten post?

user1828647 pisze:Dziękuję za odpowiedź, ale właśnie jest to niemożliwe ze względu na sposób w jaki ta osoba się wyprowadziła. Myslałam po prostu, że da to się załatwić poza nią, ponieważ ona z tej kwoty którą mamy przyznaną do zwrotu nie zapłaciła ani funta.

user1828647
Gastarbeiter
Posty: 21
Rejestracja: 02 cze 2008 15:19

Postautor: user1828647 » 20 wrz 2008 18:30

DO dorian-gray

Jeżeli chcesz mnie krytykować za to, że chce odzyskać SWOJĄ kasę, a nie tej osoby, to postaw się w sytuacji kiedy Ty byłbyś na moim miejscu a osoba, przez którą straciliśmy Ł100 w Councilu wyprowadziła się z dnia na dzień zrywając kontrakt przed terminem, nie zapłaciwszy rentu, zostawiając syf w pokoju i kłamiąc w agencji, że złamałam jej prywatność wchodząc do PUSTEGO pokoju, w którym NIE BYŁO ŻADNEJ prywatnej rzeczy tej osoby. Żeby wynająć ten pokój musiałam doprowadzić go do stanu "używalnośi". Ja zapłaciłam za jej czynsz tracąc dodatkowo Ł400. Mam roczne dziecko, któremu niestety, ale nie miałam za co kupić pieluch i mleka, bo tak zachowała się właśnie nasza rodaczka. Zostałam z debetem na koncie, żebyśmy nie wylądowali na ulicy i żeby nie stracić depozytu. Więc dlaczego mam tracić pieniądze, które wpłacaliśmy do councilu już po jej wyprowadzce. Powtarzam Ci, że ona nie zapłaciła ANI FUNTA. A z tą osobą nie chcę mieć nic wspólnego. Jak się sparzysz to zmienisz swoje podejście do życia. Ja w tym roku dostałam po krzyżach i to przez ludzi, których uważałam za dobrych znajomych.

Ps, następnym razem czytaj UWAŻNIE to co jest napisane w postach.

dorian_gray
Gastarbeiter
Posty: 17
Rejestracja: 16 wrz 2008 06:36

Postautor: dorian_gray » 20 wrz 2008 22:31

Oczywiście moja ocena jest subiektywna i nie poparta znajomością sprawy, więc mam prawo się mylić.
Ale takie właśnie jest prawo uczestnika forum internetowego.
W razie gdybym się mylił, z góry przepraszam.
A w razie gdyby jednak nie, pozwolę sobie kontynuować swoje zdegenerowane rozważania.
Co do całej historii - wciąż wydaje mi się ona zbyt łzawa.
Nie miałam na pieluchy, na mleko, o mało nie trafiłam na bruk...naprawdę? To całe szczęście, że przy tym wszystkim chociaż na internet jakoś nigdy nie brakło.
W tej nieszczęsnej stówce partycypują, o ile się dobrze orientuję, 3 osoby. Czyli roztrząsamy się tu nad 33 funtami na łebka. Nawet jeśli, załóżmy optymistycznie na potrzeby eksperymentu, sprawa w rzeczywistości była tak klarowna, jak ją tu poznaliśmy, czyli trójka kryształowo uczciwych i ortodoksyjnie przyzwoitych obywateli padła ofiarą niefrasobliwych decyzji krętacza i cwaniaczka, to czy ta kwota jest warta takiego żyłowania się?

Mam jeszcze dwa pytania natury technicznej.
Jeden - skoro pokój był PUSTY i nie było w nim ZADNEJ rzeczy inkryminowanego lokatora, skąd wziął się "zostawiony syf"? Chodzi o jakieś fizjologiczne nieczystości czy coś?
I dwa - skoro lokator wyniósł się z dnia na dzień, ewidentnie nie spełniając warunków umowy i nie uiszczając należnych zobowiązań, po co jeszcze kontaktował się później z agencją i nawet zgłaszał pretensje dotyczące łamania jego prywatności? Czy tak zachowuje się ktoś, kto umyka w środku nocy i pozostawia za sobą nie budzące wątpliwości długi? Czy w takim wypadku nie zależałoby mu raczej na tym, by już nigdy z rzeczoną agencją się nie spotkać, a już szczególnie nie po to, by wnosić absurdalne reklamacje dotyczące penetracji jego byłego PUSTEGO pokoju, w którym nie zostawił ZADNEJ rzeczy?
Jakoś mi się to wszystko nadal wydaje mało wiarygodne.


Wróć do „Prawo”



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 19 gości

cron