Strona 2 z 11

: 23 lis 2009 19:07
autor: olearo
Jak to najlepiej udowodnic ? Bilet samolotowy jesli gdzies mam kopie na mailu z maja do Polski ? ale to zaden dowod.. Jestem zatrudniony w Polsce od konca czerwca- to juz jest jakis dowod ale to nie maj. Jakies pomysly ?

: 24 lis 2009 03:22
autor: juzekbrona
O k...

znowu Prole...

i znowu bzdury.

: 24 lis 2009 06:06
autor: olearo
Ok pisze do Council`a a jak sie nie odezwa to przedzwonie tam.. Zastanawiam sie co jesli council juz sprzedal dlug do jednej z firm windykacyjnych ? Beda jakies szanse to jeszcze odkrecic ?

: 24 lis 2009 09:04
autor: olearo
Tak zrobilem i czekam na odpowiedz narazie.
Problem w tym, ze nie wiem jaka jest szansa na pozytywne rozpatrzenie tej sprawy... a tak odsetki pewnie leca itp itd. Tak mam 1,5tyś do zaplaty - ok biore jakis kredyt w pl i przelewam kase - mam z glowy a tak znowu urosnie do cholera wie ilu i pozniej juz moge miec problemy ze splata ;/ A ostatnia rzecz jakiej mi potrzeba to dlugi gdziekolwiek, w zyciu nigdy nic nie wiadomo i kto wie, moze kiedys bym znow chcial w UK pomieszkac.

: 25 lut 2011 10:07
autor: Segitarius
Witam!

Moja sytuacja jest trudniejsza niż dotychczas wymieniane..

Wyjeżdżając z Anglii nie miałem świadomości, że coś zalegam. Po dwóch latach, czyli kilka dni temu otrzymałem mailem scan listu który przyszedł na mój adres w Anglii.
List od firmy windykacyjnej mówiący o moim zadłużeniu 500 funtów.

Zadzwoniłem, zapytałem o co chodzi, wpłaciłem 40 funtów bo tylko tyle miałem.

Chcąc po miesiącu wpłacić kolejną część, tym razem większą okazało się, że dług został przekazany do banku.

Dzwonię do banku a bank mówi że dług jest w innej firmie windykacyjnej. Podała mi numer dzwonię więc tam.

Odbiera jakiś mężczyzna i mówi, że zadłużenie wynosi teraz 999.99 funtów.

To jakaś lichwa! Totalna przesada. Chciałem normalnie spłacić dług ale jak to ruszyłem okazało się, że ktoś chce zrobić kasę na tym, że ja chcę wywiązać się ze swoich zobowiązań finansowych. Obłęd.

Przeszła mi ochota na spłacanie tego i zastanawiam się czy istnieje możliwość nie spłacenia tego wogóle bo bo ktoś chce obedrzeć mnie do suchej nitki.

Jeśli nie spłacę to co?? Jak tego uniknąć?? A jeśli się nie da uniknąć to co zrobić żeby zminimalizować straty. Jakieś pismo ?? JEŚLI TAK TO JAKIE??

PROSZĘ O POMOC

: 25 lut 2011 10:37
autor: MarcFloyd
Chcialem ci pomoc. Naprawde. Ale potem zauwazylem twoje rasistowskie slownictwo i... juz nie chce. Pomoz sobie sam.

: 25 lut 2011 10:59
autor: Segitarius
Przepraszam ale nie sądziłem że może to zostać źle odebrane. Jeśli faktycznie trąci to rasizmem zmienię ten wpis, a prośbę o pomoc podtrzymuję.

: 25 lut 2011 12:05
autor: MarcFloyd
Potrzebuje wiecej informacji:

Jakie zadluzenie bylo na poczatku? Jakiego rodzaju zadluzenie to bylo?
Jakie dodatkowe oplaty do tego doliczono?

np. na poczatku bylo £200, potem doliczono £150 charges, £50 odesetek, £100 czegostam... itp. Dokladne rozbicie na kwoty, najlepiej z datami.

Jesli nie chcesz pisac na forum to napisz na marc.floyd@hotmail.co.uk.

Re: Dług w Anglii - windykacja w Polsce?

: 27 lut 2011 03:38
autor: juzekbrona
andrzej_londyn pisze:Witam mam spory problem jesli ktos moglby mi udzielic odpowiedzi bylbym wdzieczny . Niedawno stracilem prace w uk i wrocilem do Polski , niestety mam telefon na abonament i laptopa na kredyt , czy windykacja z angli moze mnie scigac w polsce za niesplacone raty . Dziekuje za rady.


Spokojnie wyjedź sobie do Polski i zapomnij o abonamencie oraz ratach za laptopa.
NIKT w Polsce nie będzię Cię za to ścigał.

Istnieje tzw. Europejski Nakaz Zapłaty ale wierz mi - uzyskanie go kosztuje mnóstwo kasy. Poza tym - tenże ENZ - musi busi być uznany przez DŁUŻNIKA. Czyli Ciebie.

W Polsce długi powstałe w innych krajach UE mogą być egzekwowane tylko na podstawie wyroku polskiego sądu zaopatrzonego w klauzulę wykonalności (taka pieczątka z tyłu strony wyroku). Dopiero z tym stempelkiem wierzyciel może zwrócić się do polskiego komornika o windykację należności.

Uproszczenie windykacji obejmuje tylko zadłużenie względem skarbu państwa.
Czyli tylko długi za podatki są ścigane w uproszczonej procedurze. Tzn Inland Revenue będzie Cię ścigał za należności wzg. Urzędu Skarbowego i odwrotnie.
Oraz kary i grzywny sądowe.

Śpij spokojnie.

Nie będę powoływał się na akty prawne jak robi to Jac..yer i jego przydu...sy. Bo mi się nie chce. Po prostu uwierz mi lub nie. Twój problem.

Papa

: 22 lis 2011 21:11
autor: haniula890
U mnie to wygląda tak:
wyjechałam do Polski na urlop macierzyński i zostawiłam niespłacony council. Nie będę się rozpisywać jak do tego doszło bo to długa historia.
Wyjeżdżając nawet nie pomyślałam o tym że powinnam zgłosić ten fakt do Home revenue ponieważ decyzja była nagła (chyba za sprawą hormonów).
Nie wiem jakie jest teraz to zadłużenie, podobno już ktoś w tym mieszkaniu mieszka ale jak wyjeżdżałam było ponad 500f.
Pytanie mam takie czy jest możliwość zatrzymania mnie na lotnisku czy coś w tym stylu gdybym chciała na kilka dni polecieć do UK po dokumenty i pozamykać sprawy? Mam zamiar lecieć z synkiem i nie chcę mieć problemów :(
Dodam że gdy kupię bilety już na spłatę długu nie będzie mnie stać :(
Ktoś może mi pomóc?

: 03 sty 2012 22:46
autor: Lunia
Ja wyjeżdżając z UK miałam niezapłacony COuncil Tax i ścigali mnie już tzw. bailiffs. Ale dogadałam się i spłacam miesięcznie.
Mam niestety zaległość w banku, Barclays,która w ciągu pół roku urosła z 600 na 1000 funtów.Z tego też banku mam kartę kredytową - też jakieś 1000 funtów. Bank ma mój polski adres. Dzwoniłam kiedyś do jednej z oranizacji pomagających poradzić sobie z długami i tam prawnik mi powiedział, że jeżeli wyjeżdżam z UK i nie mam zamiaru już wracać do Anglii, to powinnam napisać list do wierzycieli z informacją, że wyjeżdżam i nie będę spłącać długów. Ja tak zrobiłam - tyle, że napisałam, że chwilowo nie stać mnie na spłątę i się odezwę, jak moja sytuacja się poprawi. Bank ma mój adres polski, ale wysyłają na angielski listy z ich wewnętrzną Debt Collector. I nie wiem, czy faktycznie siedzieć cicho przez 6 lat, bo jak mi powiedział ten prawnik, dług jest za mały by się im opłacało go ścigać., czy też powinnam jakoś go spłacać. Nie wiecie, od jakiej kwoty zadłużenia "opłaca" się wierzycielowi włączyć procedury i mnie ścigać w Polsce? I czy ktoś mi wytłumaczy, czym się różni Europejski Trybunał Egzekucyjny od Europejskiego Nakazu Zapłaty? Co mi grozi. jeżeli znajdą mnie w Polsce - czy mam jakieś szanse wtedy na negocjacje? Jestem trochę przerażona, bo to mój mąż korzystał z mego konta i karty kredytowej jak ja byłam w Polsce, a teraz zostałam sama ze spłatą długów. Jeżeli komornik siądzie mi na wypłacie - to i tak mi chyba musi zostawić tę minimalną kwotę, tj. ok 1100zł, prawda? I czy może mi zająć alimenty na mnie lub na dzieci? I ostatnie pytanie - czy mając komornika na wypłacie mogę liczyć na kredyt, czy jestem wpisana do KRS?