zimonn pisze:no to w koncu jak? beda pukac czy nie? bo ja juz nie wiem;/ slyszalem ze w pl po 10 latach od zalozenia sprawy dlug sie przedawnia a w angli po 6 no jak to jest naprawde? jak do ciebie zapukali? w polsce? napisz cos dokladniej o tym jak mozesz
Sam się zastanów...
Dług w Polsce się nie przedawnia nigdy. Przedawnia się jego egzekucja (roszczenia).
W Polsce jeśli dług egzekucja przedawnia się po 3 latach (tak przynajmniej było w większości przypadków jak np. pożyczki bankowe czy niespłacone rachunki - długi gospodarcze). 10 lat jest wówczas jak przerwiesz bieg przedawnienia. Np. mija 5 lat i jest cisza, po 5 latach ktoś do ciebie dzwoni, pisze czy cię odwiedza a ty z braku wiedzy potwierdzasz, ze masz dług... lub wpłacasz np.jakąś zaliczkę - wówczas przerywany jest bieg przedawnienia egzekucji i wierzyciel może iść do sądu o egzekucję komorniczą, ma na to właśnie 10 lat.
Dlatego lepiej siedzieć cicho i czekać na wezwanie do sądu, gdzie na rozprawie wnosi się zażalenie o przedawnieniu, sędzia defacto z automatu sprawę oddala - koniec. Jak więc mieniło parę ładnych lat to po prostu czekać do rozprawy sądowej, a w żadnym wypadku nie rozmawiać przez telefon z windykatorami, mimo, że będą straszyć na 1000 sposobów.
(jeśli windykator będzie mieć choć 50% pewności na pozytywne załatwienie windykacji komorniczej w sądzie, to nie będzie prosić, straszyć tylko po pierwszym piśmie pójdzie do sądu, bo to mu się najlepiej opłaci. Jak śle pisma, nachodzi, dzwoni znaczy jedyna szansa to wy sami, jak się przyznacie...).
Nikt nie będzie się bawić w niepewność ściągnięcia czego kol wiek za 2k funtów w obcym kraju.
Po pierwsze, by mieć nakaz komorniczy w Polsce firma musi wystąpić do sądu w UK, sąd w UK musi nadać klauzurę egzekucji, teraz następuje procedura odnalezienia delikwenta w Polsce, jak już to zrobią to muszą aplikować przez odpowiednie urzędy państwowe w UK, by ten przeniósł wyrok do sądu polskiego i dopiero tu może wkroczyć komornik.
Długi po 100K międzypaństwowe, są praktycznie nie do ruszenia, a my piszemy o 2000... Czy teraz już rozumiesz?
To nie działa tak, że firma sobie zadzwoni do komornika w Polsce i mu każe coś zrobić... Na to są całe stosy procedur sądowych i międzynarodowych. Mało tego, możesz w sądzie się odwoływać w Polsce, sąd w Polsce może np. zmniejszyć nie tylko ratę ale i całe zadłużenie! To inny kraj inne warunki. Pomijam już sam fakt, jak do tego podejdzie sąd w UK...
Przy okazji, pamiętaj, że w Polsce tylko komornik ma moc egzekucyjną czegokolwiek, nikt inny, jak przyjdzie jakiś szemrany windykator to mu grzecznie powiedz, ze nie jest u ciebie w domu mile widziany - koniec.
W każdym przypadku, najlepiej iść do radcy prawnego, wydać te 150 czy 300zł i dokładnie dowiedzieć się co i jak można ze sprawą zrobić. Czasem te 300 stówy może załatwić sprawę na zawsze.
W sprawach pożyczek nigdy nie ma tylko jednej (dłużnik) strony. Zawsze są dwie. Bo ten co pożyczał, też musi pożyczyć komuś od kogo będzie mógł potem egzekwować należności lub się zabezpieczyć. Jak tego nie dokonał to też sam działa nie zgodnie z prawem!