Ja wyjeżdżając z UK miałam niezapłacony COuncil Tax i ścigali mnie już tzw. bailiffs. Ale dogadałam się i spłacam miesięcznie.
Mam niestety zaległość w banku, Barclays,która w ciągu pół roku urosła z 600 na 1000 funtów.Z tego też banku mam kartę kredytową - też jakieś 1000 funtów. Bank ma mój polski adres. Dzwoniłam kiedyś do jednej z oranizacji pomagających poradzić sobie z długami i tam prawnik mi powiedział, że jeżeli wyjeżdżam z UK i nie mam zamiaru już wracać do Anglii, to powinnam napisać list do wierzycieli z informacją, że wyjeżdżam i nie będę spłącać długów. Ja tak zrobiłam - tyle, że napisałam, że chwilowo nie stać mnie na spłątę i się odezwę, jak moja sytuacja się poprawi. Bank ma mój adres polski, ale wysyłają na angielski listy z ich wewnętrzną Debt Collector. I nie wiem, czy faktycznie siedzieć cicho przez 6 lat, bo jak mi powiedział ten prawnik, dług jest za mały by się im opłacało go ścigać., czy też powinnam jakoś go spłacać. Nie wiecie, od jakiej kwoty zadłużenia \\\\\\\"opłaca\\\\\\\" się wierzycielowi włączyć procedury i mnie ścigać w Polsce? I czy ktoś mi wytłumaczy, czym się różni Europejski Trybunał Egzekucyjny od Europejskiego Nakazu Zapłaty? Co mi grozi. jeżeli znajdą mnie w Polsce - czy mam jakieś szanse wtedy na negocjacje? Jestem trochę przerażona, bo to mój mąż korzystał z mego konta i karty kredytowej jak ja byłam w Polsce, a teraz zostałam sama ze spłatą długów. Jeżeli komornik siądzie mi na wypłacie - to i tak mi chyba musi zostawić tę minimalną kwotę, tj. ok 1100zł, prawda? I czy może mi zająć alimenty na mnie lub na dzieci? I ostatnie pytanie - czy mając komornika na wypłacie mogę liczyć na kredyt, czy jestem wpisana do KRS?
niewiem11 pisze:a ja mam problem z innej polki... otoz przed wyjazdem z anglii do polski zostawilem w H&M revenue p45. no i okazalo sie ze musze doplacic... ale nie mam zamiaru tego robic, nie dam im ani grosza... czy moga mnie scigac za to w polsce?
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 17 gości