O wszystkim na tematy prawne
indihey9
Gastarbeiter
Posty: 4
Rejestracja: 04 cze 2013 15:57

Problem z firma ubezpieczeniową po zalaniu sąsiada.

Postautor: indihey9 » 19 lip 2014 22:26

Witam.

Chciałabym wznowić temat, ponieważ sprawa znów się „uaktywniła”.
Link do wcześniejszego postu: http://forum.londynek.net/viewtopic.php ... highlight=
Po ponad roku firma ubezpieczeniowa sąsiadów właśnie przysłała mi list, żądając zapłaty £ 1300 za ‘koszty jakie poniosła’. Zgodnie z informacja zawartą w liście na wyżej wymienioną kwotę składają się:
£ 920 – niezależna inspekcja / wymiana dywanu (wykładziny)
£ 380 – materac, przykrycie na materac, przykrycie na łóżko, poduszki
Firma ubezpieczeniowa nie przysłała żadnych dowodów na to, że owe szkody powstały ani rachunków potwierdzających, że jakiekolwiek zakupy / zmiany zostały dokonane w mieszkaniu. Warto nadmienić, że mieszkanie to było bardzo zaniedbane i mam wrażenie, że - korzystając z okazji – sąsiedzi postanowili je trochę odnowić, zakupując nową wykładzinę. Moim zdaniem sąsiedzi mocno naciągnęli całą sytuację. Zanim woda przelała się do ich mieszkania, musiała przesiąknąć przez moją (grubą) wykładzinę, która wyschła w ciągu kilku dni (woda była czysta i nie zostawiła żadnych śladów) dodatkowo moja agencja mieszkaniowa wypożyczyła sąsiadom osuszacz, który wyciąga wilgoć z pomieszczenia a wiec także przyspiesza proces suszenia.
Moja agencja również zajęła się sprawami związanymi ze sprawdzeniem elektryki i pomalowaniem zacieków na suficie i ścianach. Koszty te zostały pokryte z agencyjnego ubezpieczenia budynku, jednak ja zapłaciłam £ 500 excess fee (agencja przysłała kopie rachunków za wykonane prace).
Kiedy dzwoniłam do firmy ubezpieczeniowej jakiś czas po całym zdarzeniu, zostałam poinformowana, że nie mogą udzielić mi informacji bo nie było jeszcze inspekcji oraz, że skontaktują się ze mną (co uczynili po ponad roku). Zastanawiam się na jakiej podstawie byli oni w stanie oszacować straty w kilka tygodni lub miesięcy po zdarzeniu.
Nie staram się uniknąć odpowiedzialności, ale uważam, że jedyną rzeczą, za która powinnam zapłacić jest materac, który jako rzecz niezbędna musiał być wymieniony niezwłocznie. Zamierzam poprosić firmę ubezpieczeniową o przedstawienie odpowiednich rachunków oraz dowodów na powstałe szkody. Czy mogę odmówić zapłacenia takiej kwoty powołując się na to, że zmiana wykładziny nie była konieczna? Czy sąsiedzi mieli prawo doliczyć koszty rzeczy, które nie zostały trwale zniszczone (np. przykrycie na łóżko, które można wyprać)?
Z góry dziękuję za Waszą pomoc.


Wróć do „Prawo”



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika. i 7 gości

cron