wojtekpaula17 pisze:sorki zapomnialem najwazniejszego ten caly inspektor czy jak mu tam byl w domu tzn. ja i dwoje innych lokatorow bylismy w pracy w domu zostala moja dziewczyna ktos zapukal ona otworzyla cos jej powiedzial (nie mowila wtedy po angielsku tym bardziej nie rozumiala) nie wiem jakim cudem pokazala mu dowod osobisty i reszte juz znacie
Czyli spisał jej dane, i na nią zarejestrował TV w domu.
Porada:
1. nigdy nie wpuszczać nikogo nieznajomego do domu!
2. zawsze ZAWSZE zanim potwierdzicie kim jesteście zapytajcie kto pyta! i niech się zidentyfikuje (can you identify your self? please) jak nalega, że ty masz potwierdzić, że ty to ty, to zamykasz drzwi i mówisz by.
3. Inspektor TV Licence nie ma żadnego prawa wejść do mieszkania/domu chyba, że sami go wpuścicie, jak było w tym przypadku.
jesli chodzi o sad to HMCTS Thames Valley Enforcement reszta listow jest od Marston High Court Enforcement Officerrs ostatni list przyszedl na kwote 550 f
Court enforsment officer to dosłownie po Polsku Komornik Sądowy.
Mimo, że brzmi groźnie, nie ma co się bać. Jak powiedziałem, poczekać do rozprawy (jeśli takowa będzie) i na rozprawie wyjaśnić co zaszło, i że to nie był wasz tv a dziewczyna nie wiedziała kto to jest i czego chce bo nie rozumiała po angielsku - on wówczas nie miał prawa tego wykorzystać.
Zadzwonić do TV licence powiedzieć, że nie macie TV i nie mieliście a inspektor użył podstępu.
Na 99% w przypadku jak dojdzie do sądu, sąd oddali pozew.
W moim mniemaniu, sprawę można załatwić na linii wy - tv licence.
CAB jest rozwiązaniem bo tam dostaniecie polskiego tłumacza, który może w waszym imieniu zadzwonić do tv licence i to jest darmowe.
Może zamieść gdzieś fotkę tego wezwania bez nazwisk i adresów?
TV licence nie płaci się od (jak to mówi blondi) "device" hehehe ale od oglądania live UK TV. Więc, by cokolwiek udowodnić tv licence musi udowodnić, że była oglądana angielska TV.