Witam !
Jakis czas temu przeprowadzilem bankructwo w UK. W papierach podalem kwote przyblizona moich miesiecznych dochodow. Okazalo sie jednak, ze troche nie doszocowalem, wynika to glownie z tego, ze moje przychody roznia sie z miesiaca na miesiac, ale srednia wychodzi wieksza niz to podalem. Prawo zobowazuje mnie by o tej sytuacji powiadomic syndyka. Wolalbym jednak zachowac te pieniadze dla siebie, nadwyzki odkladam na konto oszczednosciowe, syndyk ma jednak dostep do obu moich kont i moze sprawdzic moja mala machinacje. Pomyslalem ze w razie czego zawsze moge powiedziec ze niczego przeciez nie ukrywam bo konta sprawdzic zawsze moze, a ja ze wzgledu na niestabilnosc moich zarobkow nie moglem tych pieniedzy traktowac jako nadwyzki, zas przed koncem restrykcji zamierzalem poinformowac o niej syndyka. Do konca restrykcji zostalo m jeszcze pol roku.
Czy sadzicie ze warto podejmowac takie ryzyko ? Czy tez mi calkiem odbilo ze to robie ? Czy ktos na tym forum ma pojecie o tego typu sprawach ? Bardzo prosze o pomoc