1) Jak zobaczylam tytul to pomyslalam ze mi znajoma oglupiala i o porade na Londynku w zwiazku ze swoja dzisiejsza sytuacja bankowa pyta
2) Tez mi to na scieme i to grubymi nicmi szyta wyglada
3) Mialam kiedys podobna (czesciowo) sprawe w sensie nie mialam debetu na koncie a ktos mi 1000 funtow w ciagu 24 godzin nastukal o czym dowiedzialam sie dlugo pozniej ale....
Wracajac z Pololandu do Uk 100 lat temu autokarem (wiem wiem... juz nie jezdze) przy wsiadaniu do autokaru w Katowicach ktos mi zapitolil portwel z karta w srodku.
Jako ze byly to czasy prehistoryczne (czyt nie bylo komorek), nie mialam jak zawiadomic swojego banku (Barclays), zreszta skad mialam wziasc ich numer siedzac w autokarze Katowice-Londyn.
Nie martwilam sie zbytnio wiedzac ze na koncie mam dokladnie ZERO kasy.
24 godziny pozniej, wysiadajac na Victori zadzwonilam do Barclays z automatu zglaszajac kradziez karty.
Kilka tygodni pozniej dostaje wyciag z banku na okolo £1000 debet. Debetu nie mialam na koncie. Patrze na wyciag - ktos sobie moja karta niezle poszalala jak ja przezywalam meczarnie 24 godzinnej jazdy autokarem.
Wtedy w Polsce i innych jeszcze krajach uzywano tych maszynek gdzie karte odbijali, i podpisu.
Ja z morda na telefon do Barclays ze daty tych transakcji sa PO tym jak juz zglosilam kradziez karty, transakcje byly w Polsce (dziwnym zbiegiem okolicznosci na trasie autokaru), Niemczech i chyba nawet jedna z Francji gdy ja bylam w UK. I dlaczego wyplacili skoro na koncie kasy nie bylo?
Oni ze gdyby to byla gotowka to by maszynka karte zezarla a ze to byly platnosci w roznych sklepach/stacjach benzynowych itd to oni je dostali pozniej ale transakcje byly SPRZED momentu kiedy zglosilam kadziez wiec to MOJE dlugi....
Tak sobie popisalismy listy pare miesiecy, odsetki doszly do niebotycznych kwot (unauthorised overdraft) az sie przeprowadzilam... kilka razy.....
Po kilku latach - dostaje list z jakiejsc debt collection agency ze odkupili MOJ dlug od Barclays i blah blah blah.....
No to im odpisalam ze jak kupowali t powinni byli sprawdzuc date to by wiedzieli ze dlug w tym momencie byl juz pRZEDAWNIONY (iles tam lat zero kontaktu - przedawnienie) i zeby mi skoczyli na plecy z rozbiegu ubunoz... a jak sie nie odpier...la to ich wezme za dupe za harasement....
No ale to nie byla sciema - ja tego debetu nie nastukalam...
W histori przedstawionej tutaj - ktos pin, ktos karte, ktos aktywowal... kupy dupy sie to nei trzyma....