Postautor: user1459961 » 17 gru 2008 19:15
W czerwcu wysłałem druki z "furą" dokumentów ,dostałem potwierdzenie i do dzisiejszego dnia ani słychu ani widu -dokumentów ,nie mówiąc o przedmiotowym "rezydencie".Czy może ktos potykał się w tej sprawie z flegmatycznym Home Office? Z światecznym Mary Christmas będę wdzięczny za każdy komentarz ,nie mówiąc o konstruktywnej poradzie.
Acha bym zapomniał -nie HO nie życzy sobie telefonów i pisaniny w formie listu .Ja mimo tego dwa tygodnie wysłałem liscik i dalej echooooooo
nurek vel diver